reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Październik 2011

Dzięki kobitki za pociechę.

Powiem szczerze że rozwiązanie jest nam znane od dawna...bo o wadzie DOmisia wiem od ponad 2 lat...tylko do tej pory była ona tylko ambulatoryjnie kontrolowana a teraz ewentualnie może paść decyzja o zabiegu operacyjnym...wszystko wiemy co i jak ...mieliśmy czas do zaakceptowania tego...ale mam nadzieję że jeszcze torszkę można czekać...przynajmniej do czaasu kiedy drugi bąbel będzie miła przynajmniej 2-3 miesiące, bo opieka nad Domelem i ewentualna operacja plus ciąża lub noworodek to jakiś hardcore.

Domiś ma serduszko trójprzedsionkowe. Bardzo rzadka wada, stanowi ok 0,1% wad serca. Ma lewy przedsionek podzielony błonką która powinna się wchłonąć w czasie kształtowania serca w 5-6 tyg ciąży ale się nie wchłonęła. I gdy wyniki się pogorszą i jego stan kliniczny będzie konieczność wycięcia tej błony.

Agusiu słoneczko,musisz wierzyć,że wszytsko będzie dobrze...Dominiś jest silnym i slicznym chłopczykiem<w końcu mój zięć,nie?>
Może uda sie odwlec tą operację choć z rok,żeby Marcelek podrósł a i żeby Twoj m. był na miejscu...
Ja trzymam kciuki za Domelka!!!Wszystko bedzie dobrze,tam są dobrzy specjaliści i na pewno podejmą dobrą decyzję dla Was wszytskich!!!!
 
reklama
aga buziak

karola ja to po tych glistach to sie z żelem alkoholowym nie rozstaję :cool2: zrobiłam się jakiś maniak dezynfekcji, więc w szpitalu na 100% będe używać.

Powiem szczerze że obawiam się toalety :zawstydzona/y::zawstydzona/y: wiadomo jak to jest w szpitalach i wogóle w ośrodkach użyteczności publicznej a w ciąży korzystanie za każdym razem " na narciarza" to nie wiem jak dam radę :eek::shocked2:
 
witajcie
ja właśnie wróciłam od lekarza. z maleństwem wszystko ok - ależ się cieszę! waży 520g no i lekarz powiedział że ewidentnie widać że to dziewczyna! więc u mnie wiadomości super:)
Rudson widzę że u ciebie nie ciekawe nowiny. przykro mi, nie wiedziałam że mały ci choruje. ale najważniejsze że choroba jest zdiagnozowana. Na pewno będzie wszystko dobrze - trzymam kciuki.

a u nas dzisiaj zimno i deszczowo, brrrrr. Już chyba wolałam te upały - chociaż miałam się w co ubrać :)
 
Ja właśnie wróciłam ze spaceru. Dawno tyle świeżego powietrza się nie nawdychałam, teraz spać mi się chce. Idę sobie małą słaba kawkę zapodać z lodem i truskawkami (truskawki też z lodami). Obiadek wczoraj zrobiłam więc dopóki mała śpi mam czas dla siebie. jupi
Rudson na pewno trochę zachodu Cię to będzie kosztować ale na pewno sobie poradzisz. Długo będą trwały te badania?
 
Czesc dziewczynki :)
Rudson wiem ze masz strasznego stresa bo o dzieci sie zawsze drzy najbardziej.Ale to dobry szpital i super fachowcy tez dawniej mnie tam leczyli.Mielismy kiedys duzo lekarzy znajomych tam.Po drugie dzieciaki sa mega odporne tak ze na pewno wszystko bedzie super.Trzymam za Was kciuki i mysle ze wszystkie dziewczyny tutaj rowniez.

Kasiadz gratuluje dziewczynki :) fajnie ze wszystko ok

Kurde szkoda ze Zupka odeszla z forum.
 
Rudson na pewno trochę zachodu Cię to będzie kosztować ale na pewno sobie poradzisz. Długo będą trwały te badania?

w tym sęk że na pytanie na ile dni mam się szykowac usłyszałam: może 4-5 dni ale może się okazac że do jakiegoś badania "będzie kolejka" i będziemy poprostu czekać na nie , kolejny scenariusz mówi o tym że pobyt zależy od konieczności bądź nie przeprowadzeniu już cewnikowania. Jeśli jeszcze nie to wypiszą nas po kilku dniach. Jeśli trzeba będzie to może pobyt przedłużyć się do 2 tyg.
 
gugula, ja sobie pomagam tak, kładąc się na boku pod plecy podkładam poduszkę... i jakoś mi tak lepiej. Też nie mogę za bardzo na plecach spać.
Rudson, tulę na pocieszenie...;-)
kasiadz, super wieści... :-):-)

Po za tym, co się u nas dzieje? Zupka odeszła? szkoda... przeczytałam kilka stron temu że z powodów osobistych, ale mam nadzieje że do nas wróci, albo chociaż byśmy wiedziały co tam u niej...
Ale nie doczytałam nic o Niunii, dawała coś znać? Jeszcze poczytam nasze inne wątki...

Ja u siebie mam cudowny chłodny wiaterek i burza nam się szykuje...
 
Witajcie kobietki, bardzo dawno tu nie byłam, chociaż bywało że czasami sobie czytywałam Wasze posty:happy:

Rudson, trzymam kciuki żeby wszystko było ok:-)
U nas za chwile będzie deszcz, zrobiło się zimno, a mój synek tylko nieśmiało, jka na razie, daje o sobie znać:)
 
reklama
Do góry