wanilia79
Entuzjast(k)a
- Dołączył(a)
- 17 Czerwiec 2008
- Postów
- 1 760
Heloł
Stasiunio nadla ma biegunkę i stan podgorączkowy, BYliśmy u dr, ale on niczego niepokojącego nie zauważył, chyba to jelitówka, i póki co w wersji lajt, bo te kupy to tak do 4 na dobę i nie sama woda. Może to na zęby, choć ma już 4 :-) i do tej pory tak się nie działo. Szymonek już ok
ja zaczynam weekend :-):-):-),
a co do waszej dyskusji, no cóż ja też w domu usiedzieć nie mogę i dla mnie ciąża na zwolnieniu plus macierzyński 7 miesięcy ( z zaległygymi urlopami) to w sam raz, choć nie bez truuuuudności wychodzę codzień do pracy. I nie ukrywam, że mam wieczne wyrzuty sumienia, bo w pracy myśłę o chłopcach a w domu o pracy - choć z tym walczę i nie daję po sobie poznac. Daję z siebie maksa i w domu i w pracy, ale przez to czuje się właśnie jak cyborg i czasem odpadam
ale nie umiem żyć ani bez pracy, bo chce się realizować ani bez chłopców, bo oni dla mnie najważniejści. Taka już kobieca dola, musi wybierać między ważnym a ważniejszym.
Stasiunio nadla ma biegunkę i stan podgorączkowy, BYliśmy u dr, ale on niczego niepokojącego nie zauważył, chyba to jelitówka, i póki co w wersji lajt, bo te kupy to tak do 4 na dobę i nie sama woda. Może to na zęby, choć ma już 4 :-) i do tej pory tak się nie działo. Szymonek już ok
ja zaczynam weekend :-):-):-),
a co do waszej dyskusji, no cóż ja też w domu usiedzieć nie mogę i dla mnie ciąża na zwolnieniu plus macierzyński 7 miesięcy ( z zaległygymi urlopami) to w sam raz, choć nie bez truuuuudności wychodzę codzień do pracy. I nie ukrywam, że mam wieczne wyrzuty sumienia, bo w pracy myśłę o chłopcach a w domu o pracy - choć z tym walczę i nie daję po sobie poznac. Daję z siebie maksa i w domu i w pracy, ale przez to czuje się właśnie jak cyborg i czasem odpadam
ale nie umiem żyć ani bez pracy, bo chce się realizować ani bez chłopców, bo oni dla mnie najważniejści. Taka już kobieca dola, musi wybierać między ważnym a ważniejszym.