reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październik 2008

jedyne co mi się udaje wyciągnąć od Maćka na pytanie co robił, jest "plac zabaw" :baffled:
Dziś nawet się nie zająknął, że chce zostać w domu, cały w skowronkach wszedł do sali, aż pani się zdziwiła, co Maciek taki uchichany :-D
A ja mam dylemat. Znowu się klaruje wizja przenosin na jakiś czas do Gdańska. W firmie naciskają, M parę miesięcy temu odmówił, chciał się zdegradować i szukać czegoś w Wawie. W końcu sama prezes się do niego odezwała, że może jednak i w ogóle czemu nie. M powiedział, że nie stać nas na utrzymywanie dwóch domów, no bo przecież trzeba by było coś wynając. Prezes się zdziwiła, że tylko o to chodzi. No jak M rozmawiał ze swoim bezpośrednim przełożonym, to to była sprawa nie do przejścia. No a teraz się okazało, że można i zaoferowali, że pokryją koszty wynajmu (bez mediów). M ma dać odpowiedź do poniedziałku. Pewnie się zgodzimy, ale teraz cała przeprowadzka, szukanie domu, Maćka przedszkola, pakowanie itp. że o lekarzu moim nie wspomnę. Przeraża mnie to wszystko. No i tak w ogóle nie wiem jaką opcję wybrać. Kwota w jakiej mamy się zmieścić pozwala wynająć fajne mieszkanie lub za dopłatą kilkuset złotych z naszej strony dom. Jeżeli mieszkanie, to blisko pracy M, są tam takie nowe bloki, jest miejsce na spacery, plac zabaw, no i rzut beretem nad morze. Problemem jest brak prywatnych przedszkoli w najbliższej okolicy (niestety na państwowe nie ma szans). Jeżeli chodzi o dom, to koło rodziców M, żeby w razie czego mogli pomóc. Plusem jest dużo przedszkoli wokół, no i to, że to dom :-) minusem ponad godzinna droga M do i z pracy, brak w najbliższej okolicy dużego placu zabaw i miejsc spacerowych (zle zawsze zostaje ogródek ;-)), no i mimo tego, że będziemy musieli dopłacić, to w tej cenie to luksusów raczej nie będzie, czyli starszy szereg, z wyposażeniem starszego typu. No i mam zagwostkę :zawstydzona/y:

PS. Wiem, że to durne problemy, ludzie chorują, umierają, nie mają co jeść itp.
 
reklama
Czesc dziewczyny serdecznie pozdrawiam.

TRINI przeprowadzka nicstrasznego wynamujesz firme i sami cie pakuja tylko mowisz co gdzie i jak przerabiałam to 3 lata temu .
Mieszkanie jak nowe i w dobrym iejscu to fajne ale i domek ma zalety szczegołnie z ogrodem choc mozna wynjac mieszkanie z małym ogródkiem . Co do przedszkola zawsze cos znajdziesz . Warto zaryzkowac o prace sie nie musisz na razie martiwc ma chorobowe potem macierzynski potem wychowawczy.
Wiem ze innym sie łatwo pisze ale sadze ze skoro daja takie mozliwosci warto wykorzystac.

A Antosia wysypały ropno wodniste bable i nie wiem co to jest czy to antybiotyku czy inne cholerstwo. Maz w domu tez chory brrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr
 
Dzieciaki usypiają więc mam chwilkę :p

Kacper dziś mi zrobił niezły numer. Jak usypiałam i karmiłam Przemka poszedł do łazienki wylał wodę z wanienki , wyjął rzeczy Przemka, Nalał sobie wody i sam się wykąpał... Okrzyczałam go że sam tego robić nie może ale i tak jestem z niego dumna że jest taki samodzielny... Ale ci chłopcy szybko mi rosną...

trina ja bym chyba wolała to mieszkanie... Raz oszczędzicie, dwa więcej możliwości kontaktu z innymi mamami, trzy mąż szybciej będzie w domu, cztery mieszkanie nowsze i lepiej wyposarzone... ale to ja a każdy z nas ma inne wymagania. No i jeszcze wydaje mi się że mieszkanie szybciej można ogarnąć niż dom a przy dwójce dzieci to ważny argument :p :D

Patrycja mój to indywidualista. Ma swoje ulubione rzeczy i nie koniecznie lubi to co inne dzieci. Mody go nie interesują :D Numer jeden u nas to dinozaury.
 
Hejka u mnie jako tako ale chyba z górki:tak::tak: jak wszystko się unormuje to napisze na zamkniętym;-)

Magdziunia to ktore miejsce zajeły Twoje dziołchy????

Trina moim skromnym zdaniem powinniście się przenieść i tak jak Marma mówi i ja bym blok wybrała, a z innej strony po pierwsze klimat!!! a przy waszej odporności wręcz wskazany!!! drugie lepiej przy jednym dziecku niż przy dwójce bo widocznie temat nawet jak teraz to odłożycie sam nie zniknie i duże prawopodobieństwo że znów powróci, blisko tescie jakby co:-p:-p:-p

Agamir chciałam pisać czy przypadkiem ospy nie dostał ojjjj biedaczek teraz patrzec jak malemu wyskoczy choć to nie reguła bo mój mały nie załapał Posiedzisz troche w tym domku:cool:

Marma takiego samodzielnego synka masz i krzyczysz na niego ojjjj nie ładnie Zawadzką na Ciebie wyśle:-p:-p:-p
 
Hej hej!! witam się niedzielnie!!
U nas dużo się działo ostatnio. Byliśmy na 9 dni w Chorwacji - Dalmacja, niedaleko zadaru w super ośrodku. Fajne apartamenty, piaszczysta plaża, co jest rzadkością w Chorwacji, baseny, rowery - no i mało ludzi, a do tego ceny 3krotnie niższe niż w sezonie!! super było!! Szymek zadowolony, Adam był bardzo grzeczny, znajomi tez byli z nami z córeczkami, stąd Szymek miał towarzystwo... jedyny żal, że się nie mogłam winka napić, no ale cóz.. :-) a wczoraj weselicho.... choć musiałam przyjeżdżać karmić Małego, gdyż strasznie wymiotuje po butelce..... możliwe, że przez jego język, gdyż ma skrócone wędzidełko..tak jakby prawie cały język był przyczepiony z dolnym podniebieniem cieniutką błonką..;.na zabieg najprawdopodobniej będziemy musieli z nim iść.
Dodatkowo od października Młody idzie do przedszkola!! i to do tego co chciałam :-) na razie do 12-ej, a jak wrócę do pracy to na cały dzien.

PPatqa - to faktycznie szybko @ dostałaś.... to co?? staranko o 3-cie?? :cool2:hehehe..u nas tak samo!!!! Adam to Aniołek, a Szymek diabeł wcielony :-) ostatnio od paru dni, jak tylko coś jets nie po jego myśli to włącza mu się taka syrena, że aż bębenki w uszach się trzęsą.... Odstawiam go do pokoju, żeby się uspokoił, po paru minutach wrzasków i pisków jest cisza, więc dopiero wtedy rozmawiamy...nie wiem czy dobrze robię, ale nie mam innego pomysłu póki co...
Kaka - przegięcie tak obiecywać dziecku coś czego się nie ma... Moja babcia tak czasem robi...coś nagada Szymkowi, naściemnia, on w to uwierzy, a potem płacz...Już nie wpsominając, że non stop mu gada o Adasiu "kochasz Adasia"?, "chciałbyś, żeby mama Cię tam przytulała jak Adasia"(gdy karmię Małego), itd itp..efekt taki, że przy niej wzbudza w Szymku zazdrość o brata....przegięcie.
Wiola - to super!! polubuli chłopaki nianię!!
Trina - współczuję... facetom to sie czasem wydaje, że kobieta w domu nie ma nic do roboty, a im, poniewaz ciezko pracuja, nalezy sie odpoczynek....
Czarna - czekamy na wieści.... !!

Super, że Wam tak dzieciakipolubiły przedszkole..mam nadzieję, że i u nas nie będzie tak źle, choć mam obawy, bo Szymek nie lubi bawić się z dziećmi :-( tzn lubi gdy zna inne dziecko już dobrze...ale obcych dzieci się boi....

Pozdrowionka i miłej niedzielki!
 
Witajcie - i kolejny weekend spędzony na uczelni.
Uff a tyle do zrobienia, że szok ... ech ... cóż chciało się to teraz trzeba cierpieć.

Trina faktycznie trudna decyzja i mam nadzieję, że jednak uda się wszystko ułożyć.

Czarna no jak to jakie - PIERWSZE :-D

Aniu fajnie, że byliście w Chorwacji.

No i znów poniedziałek, praca ... koniec września, jesień ... OMG :-p:-D
Dobra nie smęcę tylko idę się relaksować.
 
U nas powoli wszystko się normuje.
Od kilku dni nie kładziemy Bartka spać po południu, więc po 20:30 jest kompanko chłopaków i o 21.00 już śpią. Wcześniej Bartek chodził spać między 23 a 24.
Więc od 9 mamy wolne!:-p:-D
A jutro rano przychodzi położna.

Ania, Czarna pozazdrościć tylko takich wakacji:tak::tak:
My do Chorwacji wybieramy się w sierpniu przyszłego roku, miejmy nadzieję, że i nam się udadzą wakacje:tak:

Pati dzięki za pamięć odnośnie witaminek ale mam zrobiony już zakup na 3 mies:sorry2:

Trina no to macie teraz dylemat. Tyle nowości u Was w ostatnim czasie...
Wszystko sobie poukładacie, przecież chodzi o to, żeby było Wam lepiej. Trzymam kciuki za Wasze "nowe" życie.:tak:
 
reklama
Heloł
ja po krótce
pierwszy tydzien pracy za mną, troche stresu, ale najgorsze przede mną, bo mnie zaczną gnębić wizytacjami (czyt. kontrolami) z oddziału czy sie przystosowałam i jak sobie radzę:baffled::baffled:

za to w domu meksyk, ja od środy choraaaaaa na maksa, Stasinek już przejął ode mnie i 2 noce nie spaliśmy, dziś po sznurku Szymon zaczął się smarkać, no i mężulo też już antybiotyk łyka....mam nadzieję, że już gorzej być nie może, na tą chwilę jeszczem nie na zwolnieniu, aleeeee..... :-:)-:)-:)no::no::no:

prześlijcie mi trochę pozytywnych fluidków, plizzzzz!!!
 
Do góry