reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Październik 2008

Wiolu u nas jest to samo. macko ma coneco w którym sie miesci i mógłby jeszcze długo jezdzic ale niedlugo odziedziczy go anula wiec ja na tak z wyrostem juz planuje jakis zakup wiekszego fotelika dla macka i juz robie wywiad ;-)
u nas pomalutku. próbuje namówic młodziez do spania ale opornie mi to idzie.poza tym maciek od rana śpiewa kolorowe kredki i juz mam dosc tej piosenki.
Dziewczyny czy któras z was spotkała sie z problemem torbieli na nerce u dziecka?wczoraj bylismy z dzieciakami na usg brzuszka i z ania wszystko ok a maciek ma 10 mm torbiel na nerce. jutro ide do lekarza jak sie dostane to moze mi powie o co z tym chodzi.
Magdziunia a moze zawitasz do legionowa na kawke? :-) jak tak ci planów brak to zapraszam :-)
 
reklama
a u nas cały dzień leje tak że nawet 5 minut nie było bez deszczu, więc kisimy sie w domu

jeden zasnął, a drugi zaczyna już się ruszać, no cóż;
 
U nas też leje - nie zdzierżyłam, ubrałam kalosze i płaszcze i polazłyśmy na łąkę. Co tam.
Nazbierałyśmy różnych mokrych śmieci typu jarzębiny i szyszki i młoda nareszcie się wylatała.

Klient mnie dziś "rozbawił" nieco: zrobił robotę za bagatelka 30 tys. euro. Materiały do roboty kosztowały go 11 tys. Pracownikowi zapłacił 1500eu.
Podliczyłam mu VAT do zapłacenia do skarbówki 1200 eu... "o jezu!!! jak dużo!!! to ja myślałem, że jak tyle materiałów nakupowałem, to mi oddadzą VAT!"

Niech mi ktoś powie czy ja już taka durna jestem czy co, bo mnie ludzie do pasji szewskiej doprowadzają. W dwa miesiące zarobić - już liczę na okrągło - 15tys. i mieć pretensje o VAT...
Coraz mniej mi się chce pracować dla Polaków. Same kombinacje na każdym kroku, okłamywanie, "załatwianie"...
Nie mam za grosz nastroju do niczego:/

Jutro jedziemy robić rekonesans po przedszkolach.
Idę chyba na drina...
 
Witam i ja późnym wieczorem.
Dzień pełen wrażeń, ale jestem zadowolona.
Popijam sobie właśnie wode z Aquaslim`em :-p
Klima włączona i schładzamy w mieszkanku.
Młody już od 1,5 godziny chrapie smacznie, więc też dobrze.

Wywiesiłam małe pranko na zewnątrz i mam nadzieję, że nie będzie padać w nocy.
Bo inaczej czeka mnie suszenie na strychu, a nie lubię tego.
Cóż bywa i tak.

Jestem zadowolona, bo mimo porażki w postaci goli Śląsk Wrocław gra dalej.
Brawo ... :-D
Mam wiele zastrzeżeń co do dzisiejszego ich meczu, bo mogło być lepiej.
Ale i tak wyszło na "+"


Evelajna super :tak:
Jak ostatnio padało u nas to też z Sebą wychodziłam na dwór - w końcu dziecku też trzeba zafundować trochę powietrza.
Poza tym spacer w deszczu (nie za mocno padało) i do tego frajda w postaci wchodzenia w każde kałuże (miał kalosze) - mmmm bezcenne.

Co do klientów to jak widzisz - nasi kombinują jak mogą.
I do tego udają przysłowiowego Greka jakby co.
Ech.

Asiu zastanowię się i dziękuję za zaproszenie na kasiusię.
A co do ZOO to bardzo chętnie - tylko, że dopiero w przyszłym roku jakby co.
Twoja Anulka będzie już większa a i chłopaki bardziej swobodni także będę miała na uwadze :tak:

Pati współczuję tego deszczu - a tu jeszcze straszą Niemcy, że stany alarmowe rzek przekroczone :szok::szok::szok:
No szok, bo są jeszcze rejony gdzie ludzie nie otrząsnęli się po ostatniej powodzi.

Jak nie urok to .... wiadomo co .... szkoda mi tylko powodzian, albo tych co stracili dachy, domy itp w ostatnich nawałnicach.
Dziś szalało na wybrzeżu i okolicach Suwałk.
Wczoraj za to późnym popołudniem była burza u nas. Ale tu w Pruszkowie łagodniej - popadało, po grzmiało i po błyskało się delikatnie.
Za to w Warszawie ponoć pozalewało ulice, metro w kilku miejscach pozamykane, bo woda lała się na dół.
No i tym sposobem mały ambaras wyszedł.

Ech dość już tych anomalii pogodowych - czy nie może być spokojniej ... :no::-(

Idę spać i życzę Wam spokojnej nocy.
 
Heloł
o pogodzie nie chce mi się wspominać :baffled::baffled:, nawet wiem dlaczego czarna nie zagląda na bb :-D:-D, nastrój mam podobny :rofl2::rofl2:
Szymon pojechał " na chwilę" do dziadków, a ja usypiam Stasiunia i biore się za robotę. Gdzie nie spojrzę tam syf, tak mi się przynajmniej wydaje, bo ja lubię wszystko na tip top mieć.

Kupiłam na all 2 fotele i stoliczek na balkon z wikliny i właśnie przyszły więc już się nie mogę doczekać wieczornego drineczka na tarasie, mmmmmm.....
 
Wiolu zazdroszcze tego drineczka :-) Ja jak tylko przestane karmic to zaraz skosztuje żubrówki z sokiem jabłkowym :-)hahaha

Madzia a w której ty szkole pracujesz?bo gdzies mi umknelo. ja w SP 314 w Wawie. a ty?

Ja tej pogody tez mam juz serdecznie dosc. dzis czuje sie jakbym dostała czyms w głowe. na weekend wybywamy do dziadków. i nie mam pojecia jakie ubranka zabrac bo taka w kratke ta pogoda.
Wiolu musimy sie kiedys w tym płocku umówic :-)
 
Hellou :-D
Co za pogodzicha ... wiaterek i pochmurno ... a już myślałam, że będzie słonecznie.
Przebijało się przez chmury i cieplutko było.
Więc wywiesiłam pranko i schło ... do czasu.

Z rana poszliśmy na pływalnię i młody znów szalał, ale tym razem na sportowym basenie.
W ogóle się nie boi skubaniec.

Po przyjeździe zabrałam się za zupkę a tu zonk - wyjmując z lodówki produkty spojrzałam przez okno i co .... :no: deszczyk sobie pada.
No to hajda na dwór pozbierać to co tak ładnie przeschło.

Później przestało, ale nie wywieszałam już.

Asiu ja to pracuję w szkole w Bożej Woli i Golach niedaleko Błonia.
A Ty to na ul. Poraj :-)
Szkołę macie fajną.
U nas w te wakacje robią boisko orlikowskie, więc będzie super.

No dobra lecę wyłączyć teściowej ciasto, bo mnie prosiła.
Buziaki
 
Jejku jak was fajnie się czyta:)))
Ja tam nie mam o czym pleść:rofl2: pogoda do d... ale tym sposobem mam wysprzątane dwa pokoje na tip top włącznie z przemeblowaniem a wczoraj naprawiałam komody tzn wymieniałam prowadnice a że calkiem inny mechanizm to trzeba było pokombinować;-)

Wiola masz rację pogoda nie nastraja mnie pozytywnie więc wyżywam się fizycznie.

Evelajna ehhh aż momentami wstyd się przyznać że się jest polakiem:sorry:

Magdziunia i gdzie w końcu wybywasz na wczasy:cool2: i oczywiście gratki za walkę z siusianiem;-)

Lilunia nie znam tego problemu z torbielami:no::no::no: ale trzymam mocno kciuki!!!!
 
Witam w jeszcze sobotni bardzo późny wieczór a może noc :-p
Około godziny temu wróciliśmy od męża rodzinki - mieszkają od nas jakieś 130 km.
Do Warszawy było spoko - wiadomo światła i ruch taki jak w mieście.
Ale za to już się zrobił niezły młyn - jak nie przebudowy i zwężenia dróg to wypadek.
Nosz koszmar jakiś i tak naprawdę 2,5 godziny zmarnowaliśmy stojąc w gigantycznym korku sięgającym 5 km :no::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
Zawróciliśmy, zatankowaliśmy na stacji i pojechaliśmy objazdem - miałam już dość tej drogi.
Ale ja mogę zrozumieć wszystko - jak wypadek to i wiadomo przyjeżdża policja.
No i była, ale żeby pokierować ruchem i aby wszystko płynnie się rozwiązało to już nie :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: Jeden radiowóz i dwóch policjantów + karetka i oczywiście mnóstwo gapiów jak to bywa.

A po drugie to nasi drogowcy nie są chyba zobowiązani do stawiania znaków typu - utrudnienia na odcinku drogi nr taki a taki przez ileś km.
Nie no :wściekła/y::wściekła/y: skąd tego to trzeba się samemu domyślić i tkwić w mega korku.
Szok nad szok i tyle. A tablice z napisami " Remont drogi - przepraszamy za utrudnienia" to niech sobie wstawią w ogródku.
O .... :crazy::crazy::crazy:
Ech .... nasza rzeczywistość.

Ale co by sobie umilić dalszą część dnia - wyjazd na wieś, więc i spacerek.
Co prawda słoneczka jak na lekarstwo, ale też zaświeciło.
Młody się wyszalał no i muszę go po cichu pochwalić - pięknie woła i siusiu i kupkę.
Aż jestem w szoku - nie zapeszam, więc ciiiiiiiii.

Czarna no jeszcze nie zdecydowaliśmy tak do końca gdzie.
Z górami przez te deszcze to teraz jakoś tak strach - przynajmniej w Karkonosze (Góry Stołowe - Kudowa Zdrój np.)
Nad morze czy jezioro też - zresztą już sama nie wiem.
Aż się sama sobie dziwię, że taka wybredna jestem kurcze :eek::no:
I coraz bardziej to mnie denerwuje.

Ale tak mierzymy się z zamiarem, aby kupić Kampera/Campera - nie wiem jaka poprawna nazwa, więc podaję i pol. i ang. :-p
Wtedy to super jest wyjazd.
A co z tego wyjdzie to zobaczymy.


No dobra - lecę spać, bo późno i zmęczenie daje znać o sobie.
Do jutra - mam nadzieję, że zajrzę tutaj choć na chwilkę.
Dobranoc.
 
reklama
Dzien doberek:-) Witam sie juz po wczasowo, dzisiaj wrocilismy po ciezkiej drodze bo jak Magdziuni pisze nasze polskie drogi sa @#$%^&* no ale szczesliwie dojechalismy i to najwazniejsze. Pogode mielismy wysmienita, dopiero wczoraj zrobilo sie pochmurno, ale od pon do pt upaly wiec korzystalismy ile wlezie, zwiedzalismy, plywalismy w basenie (bo w jeziorach strach ze wzgl na dzieci)a ze wlasciciele pomysleli o dzieciach to "wybydowali" super basen,wieczory spedzalismy przy grilu, i grach jak nie planszowych to albo siatka albo gralismy w kosza. i powiem wam ze mazury sa przepiekne...jak to sie mowi cudze chwalicie swego nie znacie, jednym slowem sie zakochalam;-)
Pozniej wrzuce pare fotek.
 
Do góry