magdziunia
Październikowa Mama'08
Witajcie.
Pogoda całkiem ładna - nie narzekam
Na szczęście skończyły się egzaminy i do października mam z głowy.
Za to końcówka roku bardzo ruchliwa i burzliwa.
Na szczęście to jeszcze tylko 2 dni i koniec ... ufff.
Za to martwi mnie jedna sprawa - od kilku dni Sebcio ma mniejszy apetyt.
Poza tym wczoraj wieczorkiem miał podwyższoną temperaturę i pojawiły się małe krostki zaczerwienione na ciele - szczególnie na brzuszku, w okolicach intymnych i troszkę na nóżkach nawet na stópkach ale takie bledsze. Hmmmm .....
No i czekam co dalej - nie wiem czy to reakcja na mandarynki, które zjadł czy zaczyna się ospa.
Obserwuję cały czas co się dzieje z tymi krostkami - w razie czego jutro do lekarza pójdę z nim.
Mały nie drapie się na razie a krostki od wczoraj nie zmieniły się ani w większe ani nie zmalały - są takie jakie były.
Cóż przejść przez tą chorobę musimy - chociaż mały był szczepiony.
No i jeszcze dodatkowe ryzyko załapania przy okazji półpaśca.
Na szczęście ja chorowałam na obie dolegliwości.
Ot i tyle ode mnie.
Acha zmieniłam fryzurkę - jeśli ktoś jest na FB to już widział mój new hairstyle
A jeśli nie to zaraz wrzucam na odpowiedni wątek
Buźka i miłej niedzieli.
Pogoda całkiem ładna - nie narzekam
Na szczęście skończyły się egzaminy i do października mam z głowy.
Za to końcówka roku bardzo ruchliwa i burzliwa.
Na szczęście to jeszcze tylko 2 dni i koniec ... ufff.
Za to martwi mnie jedna sprawa - od kilku dni Sebcio ma mniejszy apetyt.
Poza tym wczoraj wieczorkiem miał podwyższoną temperaturę i pojawiły się małe krostki zaczerwienione na ciele - szczególnie na brzuszku, w okolicach intymnych i troszkę na nóżkach nawet na stópkach ale takie bledsze. Hmmmm .....
No i czekam co dalej - nie wiem czy to reakcja na mandarynki, które zjadł czy zaczyna się ospa.
Obserwuję cały czas co się dzieje z tymi krostkami - w razie czego jutro do lekarza pójdę z nim.
Mały nie drapie się na razie a krostki od wczoraj nie zmieniły się ani w większe ani nie zmalały - są takie jakie były.
Cóż przejść przez tą chorobę musimy - chociaż mały był szczepiony.
No i jeszcze dodatkowe ryzyko załapania przy okazji półpaśca.
Na szczęście ja chorowałam na obie dolegliwości.
Ot i tyle ode mnie.
Acha zmieniłam fryzurkę - jeśli ktoś jest na FB to już widział mój new hairstyle
A jeśli nie to zaraz wrzucam na odpowiedni wątek
Buźka i miłej niedzieli.