reklama
Hejka
Ja dziś tak z ranka stukam się herbatką)
U nas nic nowego;-)
Do południa słodkie lenistwo a później się będzie działo))
Moja Laura dostała rolę Aniołka w Jasełkach normalnie aż się boje ona jest taka wstydliwa))
Wanilia ja nawet o porządkach nie myślę co dopiero je robić
Minisia kurde więc dostałaś tą robotę w Hotelu?????? Ale super i fotki choinki proszę!!!
Marma Mam nadzieję że się nie obrazisz ale jak dla mnie działasz bardzo egoistycznie. Ale mam nadzieję ze mimo wszystko wszystko dobrze się zakończy
Lilunia a co to za dołeczki????
Ja dziś tak z ranka stukam się herbatką)
U nas nic nowego;-)
Do południa słodkie lenistwo a później się będzie działo))
Moja Laura dostała rolę Aniołka w Jasełkach normalnie aż się boje ona jest taka wstydliwa))
Wanilia ja nawet o porządkach nie myślę co dopiero je robić
Minisia kurde więc dostałaś tą robotę w Hotelu?????? Ale super i fotki choinki proszę!!!
Marma Mam nadzieję że się nie obrazisz ale jak dla mnie działasz bardzo egoistycznie. Ale mam nadzieję ze mimo wszystko wszystko dobrze się zakończy
Lilunia a co to za dołeczki????
Ostatnia edycja:
wanilia79
Entuzjast(k)a
- Dołączył(a)
- 17 Czerwiec 2008
- Postów
- 1 760
Heloł
Marma oj chyba teraz te studia najmniej Ci potrzebne. Jak już takie mocne leki dostałaś to tylko leżeć i nogi w górze
Czarna Laura jest nieśmiała? Tak się naczytałam o jej imienniczce, że wyobrażam sobie Twoją córcie jako wulkan energii, która zawsze musi być na pierwszym planie . Na pewno da sobie radę.
U nas dzień jak codzień.
Marma oj chyba teraz te studia najmniej Ci potrzebne. Jak już takie mocne leki dostałaś to tylko leżeć i nogi w górze
Czarna Laura jest nieśmiała? Tak się naczytałam o jej imienniczce, że wyobrażam sobie Twoją córcie jako wulkan energii, która zawsze musi być na pierwszym planie . Na pewno da sobie radę.
U nas dzień jak codzień.
Czarna a dlaczego egoistycznie? I dlaczego bym się miała obrazić Co mam zrobić jeżeli jestem sama w domu z dzieckiem i nikogo do pomocy. czasem jeszcze teściowa przyjedzie i pomorze ale teraz się rozchorowała i mi nie przyjedzie. Kacprem zająć się muszę resztę sobie odpuszczam a zajęcia w końcu nie będę nigdzie biegała tylko siedziała cały dzień na tyłku. Resztę odpuszczam całkowicie i do soboty leże plackiem. Czy to jest egoizm? Chyba że coś innego miałaś na myśli. Studia zrobić muszę. Mam nadzieję że uda mi się dogadać z wykładowcami a jak nie to wezmę indywidualne. Nie zamierzam się przemęczać. Zresztą jest to dla mnie oderwanie i odpoczynek po ciągłym siedzeniu w domu i lataniu za dzieckiem. Na pewno nie zrobię nic co mogło by zaszkodzić maleństwu. Najgorszy problem dla mnie to noszenie Kacpra. Ale co mam zrobić? Pomocy ze strony męża nie mam żadnej. Jedynie co to odwozi i czasem przywozi dziecko z przedszkola a tak to wraca jak mały śpi.
Nocka przespana aczkolwiek czuję się jak bym miała parkinsona bo cała się trzęsę. Wrzuciłam parę fotek na zamkniętym. Nie umiem niestety wrzucić z płytki zdjęć maleństwa Może M mi pokarze jak to zrobić albo może wy wiecie?
Leżę plackiem w łóżku i łaskawie M zostawił mi swojego laptopa bo pojechał na szkolenie.
Nocka przespana aczkolwiek czuję się jak bym miała parkinsona bo cała się trzęsę. Wrzuciłam parę fotek na zamkniętym. Nie umiem niestety wrzucić z płytki zdjęć maleństwa Może M mi pokarze jak to zrobić albo może wy wiecie?
Leżę plackiem w łóżku i łaskawie M zostawił mi swojego laptopa bo pojechał na szkolenie.
Ostatnia edycja:
Wiola niektóre dziewczyny z bb poznały moją Laurę i mogą same przyznać że jest cichutką spokojną dziewczynką dlatego jak na początku zastanawiałaś sie nad tym imieniem zaprzeczyłam z jego znaczenia))
Marma wiesz nie mi oceniać czy też wytykać Ci pewne rzeczy. Ale piszesz o tym jak Ci ciężko, jak nie układa Ci się z M, jak to nie masz właśnie pomocy a przy tym Kacperek to żywe srebro. A mimo wszystko mimo wielkiego zagrożenia ciąży dokładasz sobie dodatkowych obowiązków. Tu nie chodzi tylko o wysiłek fizyczny ale i też psychiczny. Stres, brak wypoczynku, nerwy itp
Wiem że trzeba być optymistą ale jak sama zauważyłaś nie zawsze jest tak jak chcemy by było.
Ja wiem że jesteś ambitną osobą ale jak dla mnie czasami trzeba umieć dokonać wyboru.
Wiem że guzik mam do powiedzenia bo ja tylko siedzę w domku z dziećmi ale są rzeczy ważne i ważniejsze.
A zapomniałam wczoraj miałam kolejną przymiarkę sukienki. Ja nie wiem robiłyśmy rysunek, mają zdjęcia wzorów a ni w ząb nie szyją tego co chcę!!!!
W piątek kolejna przymiarka
Marma wiesz nie mi oceniać czy też wytykać Ci pewne rzeczy. Ale piszesz o tym jak Ci ciężko, jak nie układa Ci się z M, jak to nie masz właśnie pomocy a przy tym Kacperek to żywe srebro. A mimo wszystko mimo wielkiego zagrożenia ciąży dokładasz sobie dodatkowych obowiązków. Tu nie chodzi tylko o wysiłek fizyczny ale i też psychiczny. Stres, brak wypoczynku, nerwy itp
Wiem że trzeba być optymistą ale jak sama zauważyłaś nie zawsze jest tak jak chcemy by było.
Ja wiem że jesteś ambitną osobą ale jak dla mnie czasami trzeba umieć dokonać wyboru.
Wiem że guzik mam do powiedzenia bo ja tylko siedzę w domku z dziećmi ale są rzeczy ważne i ważniejsze.
A zapomniałam wczoraj miałam kolejną przymiarkę sukienki. Ja nie wiem robiłyśmy rysunek, mają zdjęcia wzorów a ni w ząb nie szyją tego co chcę!!!!
W piątek kolejna przymiarka
Dzien doberek:-) Witam sie cieplutko;-)Ja oczywiscie staram sie was podczytywac systematycznie, ale na pisaniejuz mi sil niestarcza...juz chce swieta...a najlepiej chce juz koniec lutego.
U mnie nie wiem jak to bedzie z praca...tesciowa ma chora nerke, miala juz 2 razy rozbijany kamien laparoskopowo a on zamiast znikac robi sie wiekszy, no i uszkodzili jej tam cos i musi miec operacje juz taka tradycyjna...moze uda mi sie poukladac tak godziny ze bedziemy sie z jackiem wymieniac, on od rana ja na popoludnie ale nie wiem co z tego wyjdzie...
Chodze ciagle zmeczona, weekendy teraz w szkole do 20, w tygodniu praca (chociaz dzis i jutro mam wolne;-)) wiec o 20 zasiadam pogadac z moja najwapanialszakolezanka -D) a potem albo mykam spac albo zabieram sie za nauke...
Na sczescie dom sie buduje, tzn dach jest w trakcie robienia, okna maja byc za poltorej tygodnia, wiec do swiat bedzie stan surowy zamkniety, chcemy od razu kominek wladowac zeby juz ogrzewac troszke przez zime
Teraz zmykam bo mam na dzis plan zrobienia przadkow w pokoju zochy i stasia ;-)
ps. a ja tam calkowicie sie z czarna zgazam ;-)
U mnie nie wiem jak to bedzie z praca...tesciowa ma chora nerke, miala juz 2 razy rozbijany kamien laparoskopowo a on zamiast znikac robi sie wiekszy, no i uszkodzili jej tam cos i musi miec operacje juz taka tradycyjna...moze uda mi sie poukladac tak godziny ze bedziemy sie z jackiem wymieniac, on od rana ja na popoludnie ale nie wiem co z tego wyjdzie...
Chodze ciagle zmeczona, weekendy teraz w szkole do 20, w tygodniu praca (chociaz dzis i jutro mam wolne;-)) wiec o 20 zasiadam pogadac z moja najwapanialszakolezanka -D) a potem albo mykam spac albo zabieram sie za nauke...
Na sczescie dom sie buduje, tzn dach jest w trakcie robienia, okna maja byc za poltorej tygodnia, wiec do swiat bedzie stan surowy zamkniety, chcemy od razu kominek wladowac zeby juz ogrzewac troszke przez zime
Teraz zmykam bo mam na dzis plan zrobienia przadkow w pokoju zochy i stasia ;-)
ps. a ja tam calkowicie sie z czarna zgazam ;-)
Czarna dla mnie to żaden wysiłek psychiczny ani stres. Siedząc w domu kiedy nie ma Kacpra mam kilka godzin nad siedzeniem nad książkami. Poza tym jak pisałam chce sobie tak poukładać żeby nie musieć pojawiać się na zajęciach tylko na zaliczeniach. Jeżeli nie dam rady to zrezygnuję. Nie będę narażała siebie i dziecka. Muszę bardzo na siebie uważać ale też słuchać organizmu i wiedzieć kiedy trzeba odpuścić i dlatego odpuszczam teraz. Jeżeli do soboty nie poczuję się dobrze to z łóżka się nie ruszę. Muszę zrobić te studia ze względu na pracę. Jeżeli nie zrobię ich to będę musiała zostawić dzieci i iść do roboty a tak to będę mogła z nimi zostać w domu i w domu pracować. Dlatego to dla mnie takie ważne. Na szczęście teraz wszystkie materiały są dostępne w internecie a prace zaliczeniowe też załatwia się przez internet. Jak dobrze pójdzie od czasu do czasu jak będę się dobrze czuła pojawię się na zajęciach i na zaliczeniach a jak nie to sobie odpuszczę. Jak nie to będę żałowała do końca życia że nie spróbowałam. I nie chrzań mi tu jakiś głupot o tym że się nie znasz bo siedzisz z dziećmi w domu a są rzeczy ważniejsze bo jesteś cholernie mądrą osobą. A maruda ze mnie straszna bo dostaje już totalnie na głowę siedząc sama w domu i jedyną osobą z którą mogę normalnie pogadać to moje dziecko które jeszcze nie mówi.....Zlekceważyłam te skurcze ale to dlatego że jak poprzednim razem mówiłam o nich lekarzowi to tylko pokiwał głową i kazał brać nospę. Stwierdziłam że skoro nic więcej nie mówi to znaczy że jest ok. Kazał więcej leżeć to leżałam więcej.
Dobra ja już więcej nic nie piszę bo tylko marudzę.
Dobra ja już więcej nic nie piszę bo tylko marudzę.
ppatqa
Październikowe mamy'08
- Dołączył(a)
- 26 Styczeń 2008
- Postów
- 4 682
hejka ja dziś padam na twarz, chyba ta pogoda mnie dobija, pada, niepada i tak w kółko- na dodatek wszystko przymarza. M dzis nie ma, ale naszczescie młody już spi. wczoraj odebrałam wyniki z cytomegali i IgG wyszło 190, wiec dziś byłam już na IgM i za 3 tyg powtórka IgG, mam nadzieje ze wyniki bedą dobre, na szczescie w usg było wszystko ok. Jestem po rozmowie z ginem i troche spokojniejsza. Pozatym jak tylko młody spi- czyli wieczorami, a ja niespie- czyli rzadko walcze z fotoksiążką.
Marma uważaj na siebie
Marma uważaj na siebie
reklama
witam sie
kurcze moze jutro nadrobie dzis jak pijana nic mi nie wychodzi czytanie literki sie marza wstalam 4:50 wrocilam 17 na hali zimno jak na dworze ale fajnie mila atmosfera
czarna nie z hotelu brak odp wrocilam do starej pracy na hale tam gdzie pracowalam od kwietnia do lipca
laski padam papa jutro postaram sie poczytac
kurcze moze jutro nadrobie dzis jak pijana nic mi nie wychodzi czytanie literki sie marza wstalam 4:50 wrocilam 17 na hali zimno jak na dworze ale fajnie mila atmosfera
czarna nie z hotelu brak odp wrocilam do starej pracy na hale tam gdzie pracowalam od kwietnia do lipca
laski padam papa jutro postaram sie poczytac
Podziel się: