malena81
mamusia październikowa 08
- Dołączył(a)
- 6 Maj 2008
- Postów
- 2 268
Cześć i czołem!
Dziś od rana lamenty i krzyki.
Chyba zmiana pogody tak na dzieciaki wpływa, bo są nieznośne.
Aż zapakowałam Izkę do dziadków (już im "prawie" przeszło święte obrażenie).
Żal mi jej jak taka nieszczęśliwa, bo ona nigdy nie płacze i jak już płacze, to mama wymięka...
Może się prześpi to jej przejdzie.
Malutki kochany aniołek, troszkę brzuszek pobolewa czasem, ale dajemy radę.
Dziś podtankował ok. 23, potem cycek o 4 i dopiero o 8 wstał.
Więc nie jest źle.
Ja też dzisiaj poirytowana, na podwórko się nie da wyjść tak brzydko....
Może jutro wyjdzie słońce.
Co do komarów, to rzeczywiście jakaś masakra, a w aptekach nic nie mają jeszcze przeciwko.
Nas też pati czeka akcja smoczek.... ale to jeszcze chwilkę.
A co z Magdziunią, Martynką, Blond?
MIŁEGO!
Dziś od rana lamenty i krzyki.
Chyba zmiana pogody tak na dzieciaki wpływa, bo są nieznośne.
Aż zapakowałam Izkę do dziadków (już im "prawie" przeszło święte obrażenie).
Żal mi jej jak taka nieszczęśliwa, bo ona nigdy nie płacze i jak już płacze, to mama wymięka...
Może się prześpi to jej przejdzie.
Malutki kochany aniołek, troszkę brzuszek pobolewa czasem, ale dajemy radę.
Dziś podtankował ok. 23, potem cycek o 4 i dopiero o 8 wstał.
Więc nie jest źle.
Ja też dzisiaj poirytowana, na podwórko się nie da wyjść tak brzydko....
Może jutro wyjdzie słońce.
Co do komarów, to rzeczywiście jakaś masakra, a w aptekach nic nie mają jeszcze przeciwko.
Nas też pati czeka akcja smoczek.... ale to jeszcze chwilkę.
A co z Magdziunią, Martynką, Blond?
MIŁEGO!