Hej Kochane!
Marika wreszcie zasnęła... ufff... bo cos marudziła długo.
Co do Waszych wspomnień to ja nigdy nie zapomnę dnia jak robiłam test. Ponieważ piersi mie bolałay, a w nocy śniło mi się, ze karmię dziecko to myślę, zrobię test jak się obudziłam. Zrobiłam prezent M., bo dowiedziałam się rano 27 lutego - dzień po jego urodzinach. Siedział w pokoju i coś jeszcze czytał, bo szedł na ważna kolejną rozmowę w sprawie pracy. Była 7.00 rano, a ja wyskoczyłam uradowana z testem i zapytałam, czy wie co to znaczy. I poszedł, a ja nie mogłam usiedzieć w miejscu ...M. mówił, że zestresowałam go, całą drogę myślał... a ja popędziłam do apteki, a potem do pracy i tam dopiero po 2 h od poprzedniego zrobiłam drugi test. I znowu 2 kreski... A wieczorem gin i następnego dnia potwierdzenie z wyników, ze TAAAAAAAAAAAAAAKKKKK!!!
Rany, niesamowite to było
A my dziś moją mamę odwiedziłyśmy spacerkiem z kwiatkami, bo urodziny ma. Potem wieczorkiem na rehabilitację (napiszę zaraz na lekarzach).
Marika wreszcie zasnęła... ufff... bo cos marudziła długo.
Co do Waszych wspomnień to ja nigdy nie zapomnę dnia jak robiłam test. Ponieważ piersi mie bolałay, a w nocy śniło mi się, ze karmię dziecko to myślę, zrobię test jak się obudziłam. Zrobiłam prezent M., bo dowiedziałam się rano 27 lutego - dzień po jego urodzinach. Siedział w pokoju i coś jeszcze czytał, bo szedł na ważna kolejną rozmowę w sprawie pracy. Była 7.00 rano, a ja wyskoczyłam uradowana z testem i zapytałam, czy wie co to znaczy. I poszedł, a ja nie mogłam usiedzieć w miejscu ...M. mówił, że zestresowałam go, całą drogę myślał... a ja popędziłam do apteki, a potem do pracy i tam dopiero po 2 h od poprzedniego zrobiłam drugi test. I znowu 2 kreski... A wieczorem gin i następnego dnia potwierdzenie z wyników, ze TAAAAAAAAAAAAAAKKKKK!!!
Rany, niesamowite to było
A my dziś moją mamę odwiedziłyśmy spacerkiem z kwiatkami, bo urodziny ma. Potem wieczorkiem na rehabilitację (napiszę zaraz na lekarzach).