do niej nie trafia, miała nie palić w domu jak będę w ciąży i jak Młody się urodzi - poali albo w łązience (jak schną moje ciuchy na sznurkach), albo w kotłowni o wymiarach 1,5 mx1,5 m, która ma wejście obok naszego pokoju i wszytsko przechodzi pod drzwiami do nas
U nas to wygląda tak, że ona nie była zadowolona jak M się ze mną związał, bo wolała dziewczynę ze wsi, która będzie za nią w domu robiła, a ja co?? - po studiach, pracująca i na kurę domową się nie nadająca
Cała rodzina miała nadzieję, że siostra mojego męża jako drugiego urodzi chłopca... a tu zonk - wyszła dziewczynka - a jak u nas na usg się okazało, że jest chłopak to się do nas 2 miesiące nie odzywali - tak jak ludzie by mieli wpływ, czy urodzą chłopca czy dziewczynkę
Ale z tego to ja się tylko śmiałam, bo to była taka zaściankowa zazdrość. Czasem mam ochotę rzucić to gospodarstwo, kupić dom, albo segment z ogródkiem w mieście i mieć święty spokój
U nas to wygląda tak, że ona nie była zadowolona jak M się ze mną związał, bo wolała dziewczynę ze wsi, która będzie za nią w domu robiła, a ja co?? - po studiach, pracująca i na kurę domową się nie nadająca
Cała rodzina miała nadzieję, że siostra mojego męża jako drugiego urodzi chłopca... a tu zonk - wyszła dziewczynka - a jak u nas na usg się okazało, że jest chłopak to się do nas 2 miesiące nie odzywali - tak jak ludzie by mieli wpływ, czy urodzą chłopca czy dziewczynkę
Ale z tego to ja się tylko śmiałam, bo to była taka zaściankowa zazdrość. Czasem mam ochotę rzucić to gospodarstwo, kupić dom, albo segment z ogródkiem w mieście i mieć święty spokój