mamaPaulinki
mama kochanego śmieszka
Majka, z tym chodzeniem to przenośnia (jezu jak ja się zapominam) poraczkowała po domu, ale wcześniej nawet u nas na rękach bała się wejść do kuchni i od razu płakała ;-) Podoba mi się określenie mobilna oj bardzo i też myślę, że będzie kiedyś albo sportowcem albo w ogóle kimś wyróżniającym się z tłumu, niebanalnym... Dziś na rehabilitacji dziewczyny padały ze śmiechu, jakie ona miny strzelała, jak ciotką rządziła, takie ćwiczenie ok i rechot a takie już nie i podkówka i łzy krokodyle...
W cm urosła ale w kg nie bardzo ;-) Widać bardzo po jej twarzyczce, że już taka rozumna jest jak to moja sąsiadka mówi
Do Łady dali nam termin za tydzień, mój mnie nie puścił dzisiaj bo padało wiało a ja obolała bo do @ doszły bóle kości :-(
Aurelio dzięki, Ci co znają Paulinkę osobiście od maleńkiego też nie mogą uwierzyć ;-)
Mała walnęła dziś głową o podłogę w ośrodku podniosła się i poraczkowała dalej a guz na głowie No ona naprawdę chyba nie czuje bólu
W cm urosła ale w kg nie bardzo ;-) Widać bardzo po jej twarzyczce, że już taka rozumna jest jak to moja sąsiadka mówi
Do Łady dali nam termin za tydzień, mój mnie nie puścił dzisiaj bo padało wiało a ja obolała bo do @ doszły bóle kości :-(
Aurelio dzięki, Ci co znają Paulinkę osobiście od maleńkiego też nie mogą uwierzyć ;-)
Mała walnęła dziś głową o podłogę w ośrodku podniosła się i poraczkowała dalej a guz na głowie No ona naprawdę chyba nie czuje bólu