reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Paulinka 27tc 1100g 37cm

Kto wie, może jak sytuacja się ustabilizuje u nas to kiedyś się spotkamy? Dziś już jadę do szpitala, mała miała transfuzję w piatek wieczorem, wzmocniła się i wczoraj zjadła 3 pełne posiłki butlą :tak: Muszę kontynuować bo coś nieśmiało mówią o wypisie za jakieś 10 dni ale nie zapeszam :-)
 
reklama
Jasne, że mozemy sie kiedys spotkac na spacerku jak Paulinka podrosnie. Pewnie strasznie steskniona jesteś za małą. Buziaczka i ode mnie dla małej. i ciiiiiiiii...cho sza..żeby nie zapeszyć:) i musze Ci powiedzieć, że Cie podziwiam. Tak spokojnie piszesz o transfuzji a jak mojemu małemu to groziło to spac nie mogłam w nocy. No ale po tylu przejsciach, transfuzja to pewnie jak przegląd zębów u dentysty ...bez stresu.Jak juz Paulinka nabieże sił to należą Wam sie z małżonem długie wakacje na zregenerowanie nerwów.
 
Ostatnia edycja:
Nie pierwsza to transfuzja, a jak ma ją wzmocnić jestem spokojna. Mnie teraz bardziej przeraża widmo padaczki, chyba odstawiają jej pomału luminal, bo mój J wczoraj zauważył drgawki u małej. Czekamy na EEG i wyrok. A wakacje- no cóż niepredko, najważniejsza jest Paulinka, dla mnie wakacje to będą jak skończymy tę przygodę ze szpitalem, leci nam już 3 miesiąc... Marzą mi się spacerki ale jak będzie już w miarę ok, mieszkam na północy, mam blisko do promenady, więc będzie gdzie pospacerować. Buziaki przekaże :-)
 
no to trzymam mocno kiuki, żeby te drgawki to jednak nie były TE drgawki i wszystko było ok. Faktycznie miejsce do spacerków jest fajne. Mam tam znajomych na Północy i czsami sobie spacerowalismy w tych rejonach. Zobaczysz, ze za rok o tej porze będziesz patrzec jak Paulinka fika na piasku nad morzem:)
 
Jak miło przeczytać, że u Was wszystko powolutku idzie ku dobremu:)
Nie chcę się powtarzać, nie pamiętam czy Ci pisałam, że mój Franula też walczył z drgawkami? I też były nieprawidłowe zapisy EEG. Kilka dni temu dowiedzialam sie, że mały po wylewach miał zniszczone 39 % mozgu.. Kurcze, dobrze, że wczesniej tego nie wiedziałam.. To tak w kontekście wchłonięcia się Waszego krwiaka:)
Trzymajcie się ciepło:)
 
Witaj Franiowa mamo jak miło, że już jesteś. Na razie lekarze mówią, że nie widzą u małej tego co im opisali w tamtym szpitalu, ja zresztą też, a jestem z nią teraz po kilka godzin to mam porównanie.
Ani żadnych "dziwnych czy brzydkich odruchów" cokolwiek by to znaczyło ani zbyt wielu drgawek, te co są wcale nie muszą oznaczać tego najgorszego. A dziś testowałyśmy nową butelkę i smoczek i powiem, że nawet nieźle szło, pół godziny i butla pusta.

A to dzisiejsze zdjęcie mojego śmieszka :-)

004.jpg
 
Super kruszynka:)
Wiesz co, jak mała jest na luminalu to nie bedzie miała drgawek. O to przecież chodzi w tym leczeniu.. Franek miał luminal w szpitalu potem jeszcze 7 tyg w domu ze stopniowa redukcją dawek (mielismy w płynie żeby łatwiej było dozować). Po odstawieniu drgawiki wróciły (pisałam o tym swojego czasu u Franka). Potem było podejrzenie, że to nie drgawki a mioklonie przysenne, w 6 mies życia wycofały się całkowicie (i wreszcie prawidłowe EEG) i wróciły 30.03 na stole operacyjnym dlatego kurczak znowu wylądował na OIOMie. Z perspektywy 11 mies i rozmów z lekarzami moge napisac tyle (też straszono mnie możliwością padaczki), że u Frana najprawdopodobniej był to efekt odstawienia leków (2 mies dormicum we wlewie ciągłym, doraxnie luminal, fentanyl i gardenal). Wczoraj pani genetyk zasugerowała, że mały może być po prostu uczulony na składnik dormicum, stąd taka reakcja.. A jakie wytłumiacze dostawała mała?
I jak wyglądały/wyglądają te wasze drgawki?
 
Ja też myślę że teraz po odstawieniu luminalu pojawiły się te drgawki. Poza tym ona dopiero od 2 tyg nie dostaje antybiotyków ani żadnych innych leków, tylko wit B6. Trudno mi je opisać, ale są to takie pojedyncze drgawki kiedyś miała je często a teraz ma raz na jakieś 2 godz pojedyncze telepniecie i koniec, nawet pielegniarka nie zdąży dojść, żeby zobaczyć. Poza tym ma to tylko jak śpi. Jest obserwowana, bo w tamtym szpitalu przy wypisie napisali, że to się zdarza często. Ale oni też sugerowali MPD, sugerowali że ma nieprawidłowe odruchy ale ja ani lekarze tutaj tego nie widzimy. Zachowuje się normalnie, ma tylko asymetrię i wzmozone napięcie mięsniowe. Narazie ja jestem zaskoczona, jak mała ćwiczy z rehabilitantką i widzę jak ładnie trzyma główkę przez kilka sekund.
W tamtym szpitalu nie miała kontaktu ze mną, matką, co tutaj spotkało się z oburzeniem personelu i powiem Ci, że teraz kiedy biorę ją na ręce, przewijam karmię zrobiła się spokojniejsza. Przygląda mi się, często się uśmiecha zupełnie inne dziecko. Jak mnie nie ma to pielęgniarki ją biorą na ręce, robią to z każdym dzieckiem, tam tego nie było. A prężenie wynika z kolek, teraz mamy nową butle antykolkową i będziemy obserwować. Często przy karmieniu musiałyśmy robić przerwę na "bączki", a poza tym tutaj siostry na siłę karmią butlą a tam jak nie chciała jeść to sonda. Teraz na 8 posiłków może ze 3 ma takie mieszane zje 20ml butelką i resztę sondą. Z 2 godzin karmienia zeszłyśmy wczoraj do pół godz. Przez tydzień. To jest konsekwencja.
Co do ćwiczeń to wiadomo, będziemy musieli kontynuować, ale opinie lekarzy są takie, że nic nie jest przesądzone. Krwiak się wchłonął szybciutko, rehabilitacja konieczna ale Paulinka jest bohaterką na oddziale, ulubienicą wszystkich bo nawet jak płacze to tak rozkosznie, że nikomu to nie przeszkadza. Jak tam siedzę to się nasłucham jak dzieciaki płączą. Wszyscy ją lubią bo jest spokojna uśmiechnięta śpi jak aniołek.
Rozpisałam się, ale czasem trzeba się wygadać. Myślę, że trzeba poczekać na badania EEG rezonans i opinię neurologa. Póki co uczymy się jeść i może już niedługo do domu, może za tydzień? Zobaczymy.
 
Ja znowu szybko bo po 3 tyg nieobecności w domu mam ogrom roboty.
Więc na szybko: spróbuj zaobserwować, czy owe "telepnięcia" we śnie zdarzają się przy zasypianu, wybudzaniu, tudziez przejściu z jednej fazy snu w drugą czy tez może w głębokim snie. Czy są to takie zerwania nóżek i rączek jednocześnie czy tylko rączek np. Zerwania czyli jakby dziecko szybko przywiodło ręce do siebie. Czy zmienia się częstotliwość? Fr miał na początku takie serie długo dość trwające (zdązyłam zawołać piel ta z kolei dr więc trochę to trwało), potem były to pojedyncze zerwania. Opisz je najdokładniej jak możesz:)
Co do doświadczeń szpitalnych to my pierwsze 2 mies spędziliśmy w koszmarnym szpit, gdzie po kryjomu mogłam ino dotykać dziecka, więc rozumiem doskonale, o czym piszesz.. Lecę, miłego dnia pełnego samych dobrych wiadomości:)
 
reklama
Mój Arti też miał na początku takie pojedyncze "zerwania" Wtedy i rączki i nóżki podrywał. Działo sie to we śnie. Poza tym,czasami drgała mu nózka.Lekrze twierdzili,że to niedojrzałość układu nerwowego i samo przejdzie...i faktycznie przeszło.Tak więc mam nadzieje,że i u Paulinki samo ustapi. Poza tym powiem Ci,że ten uśmiech Paulinki jest niesamowity.Taki dojrzały i jednocześnie taki radosny.Wcale sie nie dziwie,że jest pupilkiem.
 
Do góry