Muszę coś napisać bo spadłyśmy na drugą stronę ;-)
Nie chciałam zapeszać, bo wiadomo, u Paulinki coś się pojawia i potem sie cofa a ja tylko się złoszczę. Od 3 tyg chodzimy 2 razy w tyg do logopedy, Paulinka sama z panią ćwiczy, na razie naśladowanie gestów, przysłu****e się odgłosom zwierzątek, dziś dostała swój własny zeszyt do ćwiczeń, bo zawsze dostajemy coś do zrobienia w domu. Oczywiście naśladowanie dźwięków zwierzątek jeszcze daleko od nas ale naśladowanie samogłosek np zaczyna czasami wychodzić. Paulinka mówi duzo w swoim języku, ale jeśli cokolwiek przypomina jakieś słowo to my je powtarzamy zachęcając do dalszej rozmowy ;-) Nasz pierwszy sukces to po roku ćwiczeń kojarzenie gestu papa z tym, ze np tata wychodzi do pracy. Od trzech dni J idzie na nocną zmianę,m staje w drzwiach pokoju w kurtce a Paulinka sama z siebie robi papa. Na razie jest sam gest. Poza tym próbuje naśladować gesty, które jej pokazujemy, dziś bardzo ładnie z panią logopedką w ten sposób pracowała.
Wprowadziliśmy grę memory (dopasowanie takich samych obrazków) i drugą, gdzie chodzi o złożenie obrazka z dwóch częsci. Poza tym, ze mała skupia się na pół min, max minutę to jest nawet fajnie bo podoba się jej to dopasowywanie ;-)
Będziemy wprowadzać jakies zadania na poprawienie koncentracji ale to jutro bo mamy wizytę z oligofrenopedagogiem, przy okazji nowa sekwencja z Delacato na nas czeka. Jutro pewnie napiszę na temat rewalidacji ciut więcej, mam nadzieję, że się dowiem co i jak bo mamy w planach nieszczęsną diagnozę funkcjonalną, zobaczymy, czy mała jest już gotowa.
Żeby nie było tak fajnie i różowo to po tygodniu przerwy powrócił zielony katarek, a tu mrozy i my codziennie jeździmy na terapię... Mam nadzieję, że gorzej nie będzie ;-)