reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

pary Polsko-Zagraniczne

a widzicie bo to sa wlasnie te szwedzkie klimaty, skoro jestesmy na watku polsko-zagranicznym.
co wam sie podoba albo was drazni w kulturze ktora przejmujecie od swoich mezow jako ze nie sa polakami, jak to u was wyglada???

jesli mam powiedziec o szwecji, to moze sie nie spodobac lub przeciwnie w zaleznosci od podejscia isch sposob zycia zwany ogolnie LAGOM, to znaczy ze trzeba byc szarym sredniakiem, nie wyrozniac sie z szeregu, oni tak uwielbiaja, trzeba podazac za schematami, zyc podobnie jak twoj sasiad, miec w domu podobnie jak twoj sasiad, miec maly domek psa, 2 dzieci i samochod volvo koniecznie, trzeba lubiec czasem pobiegac, dbac o ekologie, segreguje smieci, nawet baterie i farby oddzieli i zgnile liscie i odciete galezie drzew pojada na specjalne wysypisko i gazety kolorowe i zwykle tez osobno, nie zaprzyjazniamy sie tak poprostu, jak sie chce poznac ludzi to nalezy sie zapisac do kolka gospodyn wiejskich, klubo sportowego, muzycznego, whatever, twoj wlasny sasiad przez lata z toba nie zagada ale jesli znajdziesz sie z nim w tym samym klubie a to juz inna historia, to juz dzielicie tematy, omawiacie kolejne spotkania w klubowym gronie.
szwed jest na luzie, do pracy nawet w biurze nie ubierze garnituru ale ten luz to tez LAGOM bo jakby ubral zaraz zostalby posadzony ze sie wywyzsza, ze chce moze awansowac przed innymi a to nieladnie. szwed jest kulturalny, jesli chce sie napic wina na lawce w parku to tylko z ladnych kieliszkow, jak przyjdzie w gosci to przyniesie mi kwiaty badz butelke jakiegos trunku, zciagnie buty przed progiem, po imprezie u mnie obiadowo grilowo czy jeszcze innej podziekuje dzwoniac rowno w tydzien po spotkaniu ale nie koniecznie zaprosi do siebie, na umowione spotkanie przyjdzie co do minuty i bedzie tego oczekiwal odemnie, umawia sie nawet na grilla ´mimo ize mieszka o jeden plot dalej z 4 tygodniowym wyprzedzeniem i to telefonicznie zeby czasem nie bez zapowiedzi nie pukac do mych drzwi bo wtedy tez musialby zadzwonic wczesniej:-D szwed kocha przyrode, wycieczki nak jeziora, w gory, dzieci w przedszkolu obojetnie jaka jest pogoda, mroz, zawierucha czy srogi deszcz codziennie bawia sie na dworze i nikogo to nie zdziwi. szwed nie lamie regol, jezdzie tyle ile wolno bo sa bardzo wysokie kary, dziecko raczej nie sciaga w szkole i wogole dzieci lubia szkole, nie maja ocen a wiec i stresow do 15 roku zycia, jak dziecko np jest ciekie z jakiegos przedmiotu to w porozumieniu z rodzicami organizuje mu sie zajecia dodatkowe i przedstawia cala sytuacje w taki sposob ze dziecku sie wydaje ze jest specjalnie traktowane w sensie pozytywnym, ze dostalo wiecej niz inni od szkoly, to tak jakbyscie chcieli dodatkowe korepetycje dla dzieci i ktos wam to zorganizowal za friko, dzieci od malego tez przestrzegaja regol, jezdza na rowerach zawsze w kaskach, jest wielu rozwodnikow wiec dzieciaki tez czesto maja po dwie mamusie i dwoch tatusiow, dzieci nie jezdza na kolonie, raczej nie jest to popularne tylko z rodzicami, studenci maja zajebiste zaplecze socjalne, fajne akademiki wiec dlugo czekaja z podjeciem pracy bo moga latwo zyc z zasilkow, szwed jest bardzo oszczedny, robi zakupy raz w tygodniu, nie kupuje na raty ale z oszczednosci, szwed nie chodzi do kosciola za bardzo a jak juz to nie daje na tace bo jest podatek od tacy i to juz i tak idzie z jego wyplaty, szwed je platki z mlekiem rano, w pracy jakas kanapke i kawe o 9.30 i potem jeszcze 5 kaw w ciagu dnia, na lunch jakis makaron albo saladke wciagnie, narodowe zarcie to kulki miesne z zurawina, maja pyszny cienki chleb niczym nalesniki -z laponii albo z poludnia suchary, i normalny podobny do naszego, szwed uwielbia sery i przetwory mleczne bez konserwantow, i wogole zdrowo sie odzywia i lubi lody i makarony wpierdziela i obce kuchnie probuje bo swoja ma jednak dosc nudnawa, a w czwartek ma nalesniki i uwielbia szwed ryby i wszelkie owoce morza, a do tego wodeczka, winko, piwo, jak u nas :-) szwed ma duzo fastwodow na miescie, tureckie gyrosy tez wpierdzielu, a ze swojkich klimatow to maja zamiast hoddogow tzw warmkorf (nie wiem jak sie pisze, czyli goraca parowka), jest to bulka hoddogowa a w srodku ziemniaki pure plus parowka plus sos ogorkowy i keczup.
dobra to tak skrotowo, bo i tak juz przynudzam i do tego wszystkiego ja musialam przywyknac i sie przystosowac, najgorzej bylo z moim spoznianiem
szwed na szczescie swietnie mowi po angielsku chocby byl to kierowca autobusu miejskiego, a kierowca autobusu miejskiego jest tez kulturalny i sobie slucha jazzu ku mojej uciesze,
wiec sa to plusy i minusy, LAGOMu nie lubie wiec i tez tych ich domkow, choc sa bardzo schludne, zadbane, minimalistyczne, ale ja bym chciala jakis ROCK'N'ROLL!!!!
lubie ich zadbana nature i fakt niesamowitej organizacji w kazdej dziedzinie i dbanie o klienta w sklepach i urzedach, to uwielbiam. u szwedow generalnie jest tak ze jak czegos potrzebujesz to zaledwie sie obrucisz by odkryc ze ktos juz o tym pomyslal i to jest na wyciagniecie twojej reki. jak mowia u szweda jak cos nie dziala to znaczy ze jest wylaczone z pradu bo innej obcji nie ma :-)
REASUMUJAC DZISIEJSZY WYKLAD: U SZWEDA JEST TAK IDEALNIE ZE JEST TO AZ NUDNE DO WYZYGANIA !!!
a teraz sie zastanowie ja to jest z moim mezem juz tak na stopie prywatnej, bo teraz jak ja wyjde na przeciw z moimi polskimi klimatami to wtedy mozemy sie zle zrozumiec , zle odczytac tresci zawarte w tym co mowimy i tu nie chodzi wlasnie o jezyk tylko o to co sobie kazdy narod przez to rozumie...ale o tym w nastepnym odcinku,,, maM nadzieje ze dowiem sie czegos o waszych nowych krajach, jak tam u was jest ????
m_ktosia:cool2:
 
reklama
silunia z podziwem czytalam o Twoim aktywnym dniu i az mnie to zmobilizowalo do poszukiwania jakis zajec dla mnie i malucha. Ciesze sie, ze tak sie u Ciebie tak poukladalo:tak: A co do przeprowadzki to my najprawdobniej wracamy do Polski w pazdzierniku i az sie boje jak ja przewioze te wszyskie rzeczy i ile to nas bedzie kosztowalo:-( :szok:

m_ktosiu dom nie jest zly, tylko taki troche zimny, szwedzki ;-) , ale jakis kolor na scianach, jakis firanki, cos na podloge, troche zielonych badyli i bedzie calkiem przytulne gniazdko :tak: :-) . Przeciez Polak umie zrobic cos z niczego!!!!!!!!!!!!!!:laugh2: Nie jest zle, a jeszcze jak dzidzia bedzie to dom bedzie pelen zycia- czasami az za duzo;-) .

KULTURA WLOCHOW TO JEST TEMAT RZEKA I POTRZEBUJE NA TO OSOBNY POST;-) :-) I KUPY CZASU!
(ale sprobuje, jednak nie teraz bo brzuszek Adusi jest juz prawie pusty- "Im bardziej Puchatek zagladal do srodka tym Bardziej Prosiaczka tam nie bylo":happy: )
To do napisania!!!!
 
M-ktosiu!

z wielkim zainteresowaniem czytalam Twoj post. Jak wiecie, ja obecnie spotykam sie z Norwegiam i choc w samej Norwegii nigy jeszcze nie bylam to od Erika nasluchalam sie juz bardzo duzo. Kultura szwedzka i norweska jak on twierdzi i jak wynika z Twojego opisu sa bardzo podobne. To co Ty nazwalas LAGOM ja znam pod nazwa prawa Jante- albo Jante Law. To dekalgo zasad tlumiacych wszelka indywidualnosc. Brrr, straszne... Erik z tego wlasnie powodu z Norwegii wyjechal (ma chyba zbyt artystyczna dusze):) Co ciekawe podobno tylko kiedy wygra sie w totolotka ma sie prawo obnosic z bogactwem:)

Z drugiej strony Erik uwaza ze w Polsce tez mamy swego rodzaju negatywne przyzwyczajenia i prawa- jak wszedobylskie narzekalstwo;)

Jante Law - Wikipedia, the free encyclopedia

dla zainteresowanych:)

Natomiast co do Turcji, w ktorej zylam przez ponad rok:

znacie cos takiego jak EVIL EYE? o takie niebieskie oczko, ktore nosi sie w bizuterii, zawiesza w domach, haftuje, maluje. Ma ono chronic przed zlym, zwistnym spojrzeniem... Co ciekawe jak naprawde mialam czasami w Turcji wrazenie, ze to spojrzenie mnie przesladuje... Turcy choc na pozor sa bardzo przyjacielscy i wylewni- potrafia tez byc bardzo zawistni i niestety falszywi.

Byc moze jak wszedzie ale mnie jakos pech wyjatkowo tam przesladowal. Ciezko mi bylo znalezc prawdziwa przyjaciolke wsrod Turczynek, wiec glownie otaczalam sie imigrantkami- mialam kolezanke z Kanady, Ukrainy i Rumunii:) ... Choc mieszkajac na poludniu mialam tez super przyjaciolke Turczynka- ale ona byla wyjatkowa pod kazdym wzgledem:)

Turcy nie dbaja o czystosc srodowiska- aby wypoczac jezdzilam czesto na wyspy kolo Istambulu i serce mi sie kroilo jak widzialam piekny klif zasypany gora smieci..:(

Z drugiej strony o czystosc w domach dbaja bardzo- ciagle trzepia chodniczki- wprost przez okna:S

Roznica miedzy swiatem mezczyzna i kobiet jest widoczna nawet w jezyku- kobiet jakby pieszcza sie slowami.

Wszedzie jest pelno kafejek-miejsc spotkac raczej tylko dla mezczyzn gdzie Ci pala gory papierosow.. Kobiety spotykaja sie glownie w domach- na plotki (straszne)...

Wszedzie jest tlumno, gwarno. Ludzie duzo sie usmiechaja, malo narzekaja w przeciwienstwie so nas. Bardzo latwo sie do wszystkiego zapalaja...

Istambul jest magicznym miejscem- z blekitnym Bosforem przecinajacym miasto...

Mimo wielu wad ma ten kraj i kultura olbrzymi urok w tej swej magicznej otoczce orientu:)
 
wracajac do kultury Wlochow to sa duze roznice mimo ze mowia ze Wlosi sa Polakami poludnia. (zaznaczam, ze bede pisac o tym co widze a nie konkretnie o moim mazu, bo on sam mowi ze mentalnosc Wlochow nie bardzo mu odpowiada;-) )
Wlosi maja na wszystko czas, najczesciej wychodza z zalozenia, ze "to co masz zrobic dzisiaj, zrob jutro". Sa bardzo skupini na sobie, co widac zarowno na ulicy, jak i w calym ich stylu zycia- wychodzac z domu Wloch spedza godziny w lazience (i czasmi efekty tego sa naprawde oplakane) i na ulicach widac w wiekszosci metroseksualnych facetow, z wyregulowanymi brwiami, z kazdym wloskiem dokladnie ulozonym i strojem dobranym do humoru w danym dniu;-) - az cukierkowo sie robi:-p . Wlosi musza byc dobrze wypoczeci zeby efektywnie pracowac, wiec codzienna dwugodzinna przerwa w pracy, zeby zjesc obiadek i zrelaksowac sie. (w sklepach przerwa wydluza sie do 3-3,5h) W niedziele swieto, prawie nikt nie pracuje, a w pon tez sklepy sa zamkiete bo przeciez pracowali w sob.)
Nie istnieja punkty otwarte 24h/dobe- chyba ze szpital- bo to godzi w dobro jednostki. Kazdemu Wlochowi przysluguje 5 tygodni wolnego-3tyg w sierpniu i 2tyg w przerwie swiatecznej- to jest akurat super:tak:. Przecietny Wloch do trzydziestki nawet nie mysli o wyprowadzce z domu- bo przeciez zle bez mamusi!!!! Rodzine zakladaja tak ok 35 roku zycia i faceci czesto sie skarza, ze to i tak za wczesnie (moj maz ma 25 lat i juz zone i dziecko-a to mutant;-) ) Kobitki wloskie trzymaja reke na pulsie i wychowuja twarda reka swoich mezow, bo jesli maja synow to jet tragedia, bo chca z nich zrobic mamisynkow i co gorsz im sie to udaje. Generalnie facet to glowa rodziny a kobieta to szyja, ktora ta glowa kreci:-D .
Idac do baru nie zobaczysz dziewczyny, ktora pije piwo- tylko kolorowe drinki z parasolka. A facet, ktory pije piwo to na pewno jakis biedak, z ktorym nawet nie warto rozmawiac. Wlosi, ktorzy chca sie pokazac wchodza do knajpy grupka, siadaja, wyciagaja portfele na stolik i nic do siebie nie mowiac podziwiaja otoczenie.

Swieta Bozego Narodzenia tez sa smutne i nie maja naszego klimatu- bez oplatka, bez koled, bez uroczystych sniadan- w wigilie organizowane sa imprezy mlodziezowe i nie ma kultury rodzinnych swiat:-(
Wielkanoc to dopiero jest dno- ani pisanek, ani lanego poniedzialku- generalnie nie ma o czym gadac!
Na pewno nie napisalam o wszystkim, ale to te negatywne roznice, ktore widac na pierwszy rzut oka-jak mi sie cos przypomni to napisze!:tak:
Jak widac Wlochy tak blisko a jednak tak daleko, chociaz maja tez wiele tradycji, ktorych my nie mamy, takich jak: ozdabianie drzwi na rozowo lub niebiesko jak rodzi sie maluch, karnawal obchodzi sie nawet w najmniejszym miasteczku i wszystkie dzieci chodza po ulicach w kostiumach itp.
Zaraz zaczne swiecic od tego kompa wiec to tyle na dzis!
Pozdrawiam wszystkie mamusie i zycze dobrej nocy!!!!!!!!!
 
Adusia to sama slodycz!!!

Fajnie tak sobie poczytac o innych krajach, kulturach widzianym z perspektywy imigranta:)
 
¨dziewczyny bardzo ciekawie sie czyta te opisy, chyba zaczne nowe studia takie to interesujace

bylam w turcji na chwile, na wakacje i troche poczulam ten swiat kobiet i mezczyzn odseparowany, zastanawialam sie gdzie te kobiety bo we wszystkich restauracjach byli tyko faceci kelnerami i to tak jakos dziwnie, ale jedzonko bylo pyszne i o tym diabeskim oczku niewiedzialam, a kobitki sie w koncu znalazly jak wybralismy sie na dlugi spacer i doszlismy do plazy publicznej i tam matki z calymi rodzinami, dzieciakami, babciami na trawnikach, na dywanikach spedzaly popoludnie, spaly, jadly, przewijaly dzieci, karmily, zycie rodzinne a bylo to w rejonach Antalaya

a te rozowe drzwi we wloszech albo niebieskie to fajny zwyczaj
"Wlosi, ktorzy chca sie pokazac wchodza do knajpy grupka, siadaja, wyciagaja portfele na stolik i nic do siebie nie mowiac podziwiaja otoczenie" :-D :laugh2: :-p :-D to dobre

a we wloszech bylam tylko przejazdem na chwile, w drodze do chorwacji chcielismy wjechac zeby cos zjesc, wyobrazilam sobie zeby taka prawdziwa paste czy pizzuche zapodac i kawusia z lodami poprawic a tu dupa blada, wszystko bylo pozamykane, bo ta przerwa byla:sad: :oo: i bylismy bardzo nie pocieszeni i nie moglismy znalezc drogi i sie dogadac po angielsku, bylo troche stersu, i to gdzies w okolicach Triest

a swieta w szwecyjce tez cieniarskie u mnie bo wiadomo nigdzie nam nie bedzie jak u mamy przy polskich uszkach, tam byl szwedzki stol, jakies zimne przekaski, choinka bylejaka i tak jakos sztucznie, zero nastrojowosci, wszyscy jakby musieli odwalac panszczyzne:sorry: , a ubieraja sie na wigilie na czerwono :wink:
 
reklama
Hej dziewczynki!
Co tu tak cicho ostatnio?:-(
Tak sie wlasnie zatanawialam jak to jest ze slubami, weselami w krajach waszych lubych?! My bralismy slub w Polsce, ale wiem co nieco o slubach we Wloszech.
Tu slub jest najczesciej ok godz 11 rano, pozniej mlodzi i goscie jada na obiad i ok 20 jest juz po wszystkim:no:. O drugim dniu nawet nie ma mowy. Jest to bardziej przyjecie niz wesele z prawdziwego zdarzenia- nie ma orkiestry, glupkowatych zabaw, itp. Oni przygotowuja dla kazdego z gosci tzw. bomboniere- sa to male prezenty na pamiatke obecnosci na slubie i weselu (kolejny wydatek;-)) W kosciele jest mniej wiecej podobnie, a po wyjsciu sypie sie nowozencow ryzem ( u nas tez sie to praktykuje, ale u mnie rzucali tez monetami na szczescie). Generalnie wesele to wielki obiad na ktorym wszyscy popychaja pierdoly, nikt nie tanczy i wyglada to na swieto do odbebnienia. I znowu musze powiedziec, ze u nas czuje sie ta atmosfere i ludzie naprawde sie bawia- ciesze sie ze bralismy slub w Polsce:tak:
Odezwijcie sie bo smutno tu samemu:no:
 
Do góry