wiesz co ja Dominike (najstarsza ) to wychowywalam jeszcze w katolicyzmie i ochrzcilam ja ale tylko dlatego ze mama mi powiedziala ze lepiej ochrzcic bo niewiadomo bylo czy przezyje operacje wiec tak zrobilam... zreszta Dominos jest podwplywem duzym babci i ona chodzi od czasu do czasu do katolickiego kosciola , nie bardzo mi sie ta zazylosc w tej kwestii podoba bo Elete wiesz co o radio robi z ludzi,,,wiec niechce aby moja corka taka byla...ale tez maz zabiera ja do swojego kosciola..i mu mowie zeby uczyl ja jak sie cieszyc ze slowa Boga i jak sie modlic bo narazie to stoi sztywno i slucha..za to moje dzieci mlodsze ogladaja te wszystkie God channels itp i Small of the child...no moja mama jest obrazona ze nie ochrzcilam jeszcze dzieci w kosciele katolickim ale dla niej to nawet TVN czy inne stacje to stacje szatana...mozg wyprany ze hej...poztym ja nie bede nic na sile robic i wbrew sobie
reklama
misia83_83
Mama Alusia i Tymusia
A u nas Aaron jest katolikiem, ale do kosciola nie chodzi. Ja od wielu juz lat jestem buddystka. Bije sie caly czas z myslami o ochrzczeniu dziecka....ale chyba dla spokoju calej rodziny - wszyscy katolicy, zrobie to. Na szczescie tu w Irlandii nikt nie bedzie wymagal ode mnie, jako matki spowiedzi, ani innych aktow wiary, bo tego nie bylabym w stanie zrobic.
Domiska
Sierpniowa Mama'06
domimo katolicyzm jest piekna religia tez ale hihi to o czym opowiadasz u Twojej mamy itd zapawa o jakas chor paranoje i niszczy prawdziwe znaczenie katolicyzmu.. ta religia ma tylko dobre przeslania wiec nie musisz byc negtywnie do niej nastawiona )))
misia hihi powiem ci mnie buddyzm jest bardzo bliski od wielu lat hihi jezdzilam za nauczycielami, za seminariami, na spotkania nawet tutaj jak nauczyciele tu przyjezdzali ale nigdy nie przyjelam schronienia bo jednak mi czegos brakuje .. istnienia Boga.. nie zawsze tak bylo ale byly chwile gdy to wlasnie pomagalo
dlatego bardzo sie dziwie ze akurat BEDAC buddystka chcesz ochrzcic dziecko.. pierwszy rz sie hihi z czyms takim spotykam )
btw powiedz mi ktory odlam buddyzmu wyznajesz ktora sciezke itd ? opowiadaj wszystko!
misia hihi powiem ci mnie buddyzm jest bardzo bliski od wielu lat hihi jezdzilam za nauczycielami, za seminariami, na spotkania nawet tutaj jak nauczyciele tu przyjezdzali ale nigdy nie przyjelam schronienia bo jednak mi czegos brakuje .. istnienia Boga.. nie zawsze tak bylo ale byly chwile gdy to wlasnie pomagalo
dlatego bardzo sie dziwie ze akurat BEDAC buddystka chcesz ochrzcic dziecko.. pierwszy rz sie hihi z czyms takim spotykam )
btw powiedz mi ktory odlam buddyzmu wyznajesz ktora sciezke itd ? opowiadaj wszystko!
misia83_83
Mama Alusia i Tymusia
No wiec tak jak napisalam zmagam sie z tym chrzczeniem dziecka jeszcze na dlugo zanim wogole zaszlam w ciaze...
Gdyby to o mnie tylko chodzilo to bym tego nie robila bo oczywiscie nie uznaje tego sakramentu, ani zadnych innych. Przynaleznosc jednak do wiekszej grupy jaka jest rodzina i spoleczenstwo czasem wymaga od nas odlozenia na strone swoich osobistych przekonan. W koncu dziecko jest nie tylko moje ale takze i Aarona, dla ktorego chrzest jest absolutnie konieczny. To samo dotyczy mojej rodziny i jego. Ja jestem jedna jedyna, ktora ma opory. Rozmawialam kiedys na ten temat z jednym z nauczycieli na seminarium. To co powiedzial zdjelo ze mnie wiele wyrzutow sumienia. Powiedzial, ze buddysta moze chrzcic dzieci, ubierac choinke na swieta, obchodzic je itd itp. poniewaz buddyzm to przede wszystkim filozofia zycia. Jesli obchodzisz swieta jako cos wynikajacego z tradycji nie czcisz ich jako bozego swieta (tak jak ja to robie), to nie ma w tym nic zlego, bowiem co moze byc zlego w spedzaniu wspanialego czasu z rodzina w dobrej atmosferze? Nie wiem czy dobrze, to wytlumaczylam. Byc moze ktos sie oburzy, ze nie powinnam obchodzic swiat jesli nie wierze w Boga. To wlasnie bolalao mnie na poczatku. Nie chcialam rezygnowac ze swiat, bo po prostu je lubie. Cala moja rodzina je obchodzi. Tak zostalam wychowana. Dopiero gdy otrzymalam ta informacje od nauczyciela zrozumialam, ze Buzzyzm nie gryzie sie z zadna religia, bowiem jego samego trudno jest za nia uznac. Nie spelnia podstawowego zalozenia religii, a wiec wiary w istnienie Boga. Ty sam jestes dla siebie Bogiem. Ty i Twoa podswiadomosc kierujecie zyciem i swoim losem. To jest to, co w tym kocham i za co szanuje swoje wyznanie.
A sciezka jaka podazam to buddyzm tybetanski, tantryczny. Kocham ta sciezke za to, ze tyle w niej magii, wiary w symbole i ich sile. Pewnie dlatego najwazniejsze z nich nosze zawsze na sobie w formie ....tatuazy....beda mnie zawsze chronic. ;-)
Gdyby to o mnie tylko chodzilo to bym tego nie robila bo oczywiscie nie uznaje tego sakramentu, ani zadnych innych. Przynaleznosc jednak do wiekszej grupy jaka jest rodzina i spoleczenstwo czasem wymaga od nas odlozenia na strone swoich osobistych przekonan. W koncu dziecko jest nie tylko moje ale takze i Aarona, dla ktorego chrzest jest absolutnie konieczny. To samo dotyczy mojej rodziny i jego. Ja jestem jedna jedyna, ktora ma opory. Rozmawialam kiedys na ten temat z jednym z nauczycieli na seminarium. To co powiedzial zdjelo ze mnie wiele wyrzutow sumienia. Powiedzial, ze buddysta moze chrzcic dzieci, ubierac choinke na swieta, obchodzic je itd itp. poniewaz buddyzm to przede wszystkim filozofia zycia. Jesli obchodzisz swieta jako cos wynikajacego z tradycji nie czcisz ich jako bozego swieta (tak jak ja to robie), to nie ma w tym nic zlego, bowiem co moze byc zlego w spedzaniu wspanialego czasu z rodzina w dobrej atmosferze? Nie wiem czy dobrze, to wytlumaczylam. Byc moze ktos sie oburzy, ze nie powinnam obchodzic swiat jesli nie wierze w Boga. To wlasnie bolalao mnie na poczatku. Nie chcialam rezygnowac ze swiat, bo po prostu je lubie. Cala moja rodzina je obchodzi. Tak zostalam wychowana. Dopiero gdy otrzymalam ta informacje od nauczyciela zrozumialam, ze Buzzyzm nie gryzie sie z zadna religia, bowiem jego samego trudno jest za nia uznac. Nie spelnia podstawowego zalozenia religii, a wiec wiary w istnienie Boga. Ty sam jestes dla siebie Bogiem. Ty i Twoa podswiadomosc kierujecie zyciem i swoim losem. To jest to, co w tym kocham i za co szanuje swoje wyznanie.
A sciezka jaka podazam to buddyzm tybetanski, tantryczny. Kocham ta sciezke za to, ze tyle w niej magii, wiary w symbole i ich sile. Pewnie dlatego najwazniejsze z nich nosze zawsze na sobie w formie ....tatuazy....beda mnie zawsze chronic. ;-)
Domiska
Sierpniowa Mama'06
O misia mowisz tybetanski a ktory to nauczyciel o korym pisalas? i czy przyjmowalas schronienie i jak praktykujesz buddyzm ?
ok lece do sklepu hihi bo goscie za poltorej godzinki beda
ok lece do sklepu hihi bo goscie za poltorej godzinki beda
witajcie,,,,Misia na mnie tez naciskaja z chrztem dzieci ale ja niezamierzam robic niczego przeciwko sobie i tylko poto zeby zadowolic rodzine..ktos mi powiedzial kiedys ze to my sami wychowywujemy swoje dziei i my decydujemy w jakiej religii ..a co do katolicyzmu jest to dla mnie religia zbyt sztywna i nietolerancyjna..zero radosi z przyjmowania Boga..a jak chodze na service z mezem to ci ludzie tancza spiewja i wyrazaja siebie naprawde sluchajac co pastor mowi wydaje mi sie ze robia to z wielka radoscia!!!!ale to moja opinia...a co do mojej mamy Domiska to naprawde ma wyprany mozg przez to radio..i jest to ten pokazowy kaolicyzm bo z religia nic nie ma wspolnego ...ociera sie nawet o nienawisc / rasizm w stosunku do innych religii obcokrajowcow..wiele razy bylam swiadkiem jak wyzywala swiadkow jehowych...mi oni nie przeszkadzaja kazdy ma prawo do wyboru swojej religii i nie niemoze byc ona narzucona ...
a o byddyzme to napraawde niewiele wiem..
a o byddyzme to napraawde niewiele wiem..
m_j
Mamy październikowe 2007
m_j co do usa.. ja tu mieszkam juz kilka dobrych lat i powiem ci wiaomo sa zli i dobrzy ludzie ale nie powiedzialabym ze jest wiecej tych obludnych (moze tez zalezy od stanu?) ja powiem ci rozwijam sie zawodowo, mam suuuper kolezanki amerykanki, ludzie sie tu szanuja.. no i wlasnie powiemci nigdy nie uslyszalam zadnej krytyki pod katem mnie czy mojej rodziny.. hihi chociaz wiadomo maz ameryk i corka tez hihih
powiem ci wiecej znam tu wiecej polakow i nikt nie chcialby sie spowrotem przeniesc do Pl bo wlasnie ludzie tu zyczliwsi, no i warunki zycia o niebo lepsze.. choc nadal pozostaje ta tesknota za rodzina i znajomymi buuuu:-(
Masz racje Domiska, człowiek człowiekowi nie jest równy, tak samo jak stan stanowi w USA...Ja żyłam w Wisconsin (typowo rolniczy stan) i takich odczuć doznałam tam, gdzie pracowałam, a było to w miejscowości Lomira firna QG drukarnia - pewnie najbardziej znana
Ale będąc w Kansas City w odwiedzinach u kuzynki zamężnej z Amerykaninem, moje odczucia były zupełnie inne..Ludzie sympatyczni, otwarci, przyjaźnie do świata nastawieni, tolerancyjni i życzliwi...:-) Mówię o tych, których poznałam...a i otoczenie było zupełnie inne i ludzie inni także niż w Wisconsin...a w Chicago jeszcze inni;-)
Domiska
Sierpniowa Mama'06
domimo pewnie jak taka niechecia palasz do katolicyzmu to wcale sie nie dziwie ze nie chrzcisz dzieci i pewnie!!!! nie mozna chrzcic dziecka tylko po to by zadowolic rodzinke zgadzam sie z Toba
hihi co do stanow no to tak to jest co kraj.. a raczej co stan to obyczaj widac no jak to na calym swiecie wszedzie sie moga zdarzyc niesympatyczni ludzie najwzniejsze by na naszych drogach jednak bylo jaknajwiecej tych pozytywnych i cieplych osobek
hihi co do stanow no to tak to jest co kraj.. a raczej co stan to obyczaj widac no jak to na calym swiecie wszedzie sie moga zdarzyc niesympatyczni ludzie najwzniejsze by na naszych drogach jednak bylo jaknajwiecej tych pozytywnych i cieplych osobek
reklama
Domiska
Sierpniowa Mama'06
zapraszam do nas u nas no moze nie lato ale cieplutko i sloneczko pieknie swieci
domimo nie wiem czy moge spytac ale zawsze mozesz nie odpowiedziec.. twoja trojeczka ma jednego tatusia?
domimo nie wiem czy moge spytac ale zawsze mozesz nie odpowiedziec.. twoja trojeczka ma jednego tatusia?
Podziel się: