reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

pary Polsko-Zagraniczne

g woli wyjasnienia, zdjecie jest z poczatku grudnia, teraz mam +10 kg i 100cm w pasie :-) , brzucho opadlo wiec do rozdwojenia doraz blizej:happy:

i dopisuje do swojej listy FRYZJERA, u mnie sa beznadziejni i bardzo drogo, a propos ide sie farbnac na rudo, kupilam farbe i bede zaraz dzialac :cool2: wiosna idzie - trzeba zmian !!!

puscilam sobie wlasnie polska tv przez net i juz mnie wnerwiaja bo mowia o polityce w sposob b. polski czyli klotliwy, jeden przez drugiego, obrazanie itp. aaaaaaaaaa, a tak poza tym to lubie sobie sluchac polskiego radia

Polskie Radio Online
 
reklama
Dziendobry, dobrywieczor...czy jak kto woli:)

M_ktosiu: fryzjera ja tez chyba dopisze bo tu robia zawsze tak samo i po wyjsciu wygladam jak nie ja i jak tylko wlosy troche odrosna to odrazu podpinam. Wiec ostatnio zbojkotowalam mojego fryzjera i postanowilam zapuscic wlosy. W zeszlym tygodniu ufarbowalam je sobie w domu (ostatnio chyba robilam to na studiach jeszcze w Polsce) i zupelnie niezle wyszlo. A powiedz... skad sciagasz polska TV dokladnie? Fajnie ze brzus opadl, no w koncu juz niedlugo:) Twoj mezczyzna powrocil juz z rozjazdow czy nadal samotna?

Historia poznania naszego...hmmm...pracowalam w Waszawie i pojechalam sluzbowo na 3 tygodnie do Londynu. Nie przyslugiwal mi hotel, bo firma akurat wpadla w manie oszczedzania na wszystkim - od hoteli poczawszy na olowkach skonczywszy.Wiec znaleziono mi pensjonat. Na kilka godzin przed podroza moi londynscy koledzy nagrali sie na sekretarce ze pensjonat nieczynny i zmienili na inny, podali adres i liczyli na to ze odslucham jeszcze przed wylotem. Odsluchalam. Na szczescie:)
Przylecialam do Londynu, maj 1999, oczywiscie siapil deszcz a ja bez kurtki bo u nas juz prawie lato. Dowloklam sie do nowego pensjonatu i stoje pod drzwiami jak sierota i dzwonie i dzwonie i nikt nie otwiera. Wkurzona bylam jak nie wiem co. Usiadlam na walizce i zastanawialam sie wlasnie co robic dalej kiedy drzwi sie otworzyly a za drzwiami stal moj maz. Wydarlam sie na niego ze dzwonie od dobrej pol godziny, ja tu stoje na dworze bez parasola, gosc jestem i nikt nie otwiera. M. nic tylko sie usmiechnal i powiedzial ze "on tutaj tez tylko mieszka"...az mi sie glupio zrobilo. Wyjasnil ze wlascicielka jest starsza i przygluchawa. A on wlasnie wychodzil do pracy. No i tak sie zaczelo. Po moim powrocie z Londynu spotykalismy sie gdzie popadnie w Europie co jakies 2 tygodnie, potem wspolne wakacje trzy miesiace pozniej w Grecji, pozniej znow latanie na weekendy miedzy Londynem, Warszawa, Zurychem (gdzie pozniej wyladowal moj maz) i w koncu decyzja o wspolnym zamieszkaniu, moje przenosiny do Zurychu w 2001 i w 2002 slub.

Pokaze wam moje dziecie ktore kilka dni temu powiedzialo pierwsze "mama". Mialam komorke pod reka i udalo mi sie to uchwycic...(przepraszam za jakosc)

YouTube - Mama
 
Dziendobry, dobrywieczor...czy jak kto woli:)

M_ktosiu: fryzjera ja tez chyba dopisze bo tu robia zawsze tak samo i po wyjsciu wygladam jak nie ja i jak tylko wlosy troche odrosna to odrazu podpinam. Wiec ostatnio zbojkotowalam mojego fryzjera i postanowilam zapuscic wlosy. W zeszlym tygodniu ufarbowalam je sobie w domu (ostatnio chyba robilam to na studiach jeszcze w Polsce) i zupelnie niezle wyszlo. A powiedz... skad sciagasz polska TV dokladnie? Fajnie ze brzus opadl, no w koncu juz niedlugo:) Twoj mezczyzna powrocil juz z rozjazdow czy nadal samotna?

Historia poznania naszego...hmmm...pracowalam w Waszawie i pojechalam sluzbowo na 3 tygodnie do Londynu. Nie przyslugiwal mi hotel, bo firma akurat wpadla w manie oszczedzania na wszystkim - od hoteli poczawszy na olowkach skonczywszy.Wiec znaleziono mi pensjonat. Na kilka godzin przed podroza moi londynscy koledzy nagrali sie na sekretarce ze pensjonat nieczynny i zmienili na inny, podali adres i liczyli na to ze odslucham jeszcze przed wylotem. Odsluchalam. Na szczescie:)
Przylecialam do Londynu, maj 1999, oczywiscie siapil deszcz a ja bez kurtki bo u nas juz prawie lato. Dowloklam sie do nowego pensjonatu i stoje pod drzwiami jak sierota i dzwonie i dzwonie i nikt nie otwiera. Wkurzona bylam jak nie wiem co. Usiadlam na walizce i zastanawialam sie wlasnie co robic dalej kiedy drzwi sie otworzyly a za drzwiami stal moj maz. Wydarlam sie na niego ze dzwonie od dobrej pol godziny, ja tu stoje na dworze bez parasola, gosc jestem i nikt nie otwiera. M. nic tylko sie usmiechnal i powiedzial ze "on tutaj tez tylko mieszka"...az mi sie glupio zrobilo. Wyjasnil ze wlascicielka jest starsza i przygluchawa. A on wlasnie wychodzil do pracy. No i tak sie zaczelo. Po moim powrocie z Londynu spotykalismy sie gdzie popadnie w Europie co jakies 2 tygodnie, potem wspolne wakacje trzy miesiace pozniej w Grecji, pozniej znow latanie na weekendy miedzy Londynem, Warszawa, Zurychem (gdzie pozniej wyladowal moj maz) i w koncu decyzja o wspolnym zamieszkaniu, moje przenosiny do Zurychu w 2001 i w 2002 slub.

Pokaze wam moje dziecie ktore kilka dni temu powiedzialo pierwsze "mama". Mialam komorke pod reka i udalo mi sie to uchwycic...(przepraszam za jakosc)

YouTube - Mama
to teraz nasza historia poznania sie: przyjechalam do niemiec w sierpniu 1999 jako au pair do rodziny z trojka dzieci 1,5 roczny till , 5 letnia dana i 6 letnia maren .to byla siostra meza , ktorego jeszcze wtedy nie znalam
jego mama przyjechala do nich sie pozegnac , bo jechala z mezem do hiszpanii na urlop i chciala mnie tez zobaczyc i chyba jej sie spodobalam , bo pojechala do domu i powiedziala synowi , ze maja ladna polke jako au pair i musi jechac na urodziny swojej siostry i mnie zobaczyc , on nie bardzo chcial , bo mial noge zlamana , ale ciekawosc zwyciezyla

i tak to sie zaczelo
spodobal mi sie od razu
przyjezdzal czesto do siostry mimo , ze mial kawalek do niej i wczesniejtego nie robil , nie tak czesto

a od wrzesnia zaczelismy sie na powaznie spotykac

w listopadzie miala paraliz jego si0ostra ; Miala 29 lat i musialam tzn chcialam tam wiecej pomagac niz musialam , on tzn moj maz wtedy jeszcze nie maz wzial sobie urlop bezplatny i pomagal mi i w ich kiosku
a w grudniu sie zareczylismy , szybko , ale byla to jak widac dobra decyzja
slub byl zaplanowany i odbyl sie we wrzesniu , a w kwietniu zaszlam w ciaze z naszym synkiem

potem byly dwa poronienia i po tym urodzila sie nasza coreczka i tak jestesmy do dzis razem

jest jeszcze mnostwo histiorii , ale nie starczyloby stron
 
Jagusia GRATULACJE dla Ciebie i Julci. Malutka jest przeurocza!!! My mamy calkiem daleko do granicy Szwajcarskiej :-( bo mieszkamy w miasteczku miedzy Wenecja a Udine. Moj maz urodzil sie niedaleko Mediolanu, wiec jakbysmy tam mieszkali to moglybysmy sie spotkac- ale niestety:sad:. Ale zaproszenie na krupniczek jest nadal aktualne;-).
A tak z innej bajki to jak Ci sie udalo zamiescic zdjecia malutkiej w galerii Babyboom? Bo ja kombinuje kombinjue i nic- jakas lewa jestem:confused:

m_ktosiu jak ja widzialam moj brzuch, ktory byl juz prawie na kolanach;-) to mi sie robilo slabo, a jeszcze 2 dni przed pojawieniem sie Adusi lazilam w 30- stopniwym upale po pobliskich grotach (jak sie uda to dolacze zdjecie z tej wyprawy). To juz calkiem niedlugo! Stresujesz sie juz troszke?
Jak bedziesz rodzic- natruralnie czy przez cesarke? Zdecydowaliscie sie na porod rodzinny czy sama bidusiu bedziesz sie meczyc?;-) Bedzie dobrze, jak bedziesz miala swoja kruszynke na rekach to poczujesz, ze wlasciwie bylo niemozliwoscia wczesniejsze zycie.

MOJA HISTORIA:
Dawno dawno temu... pewnego wieczoru w Krakowie wybralysmy sie z dziewczynami na impreze (nie mialysmy wielkiej ochoty bo poprzedniego wieczoru jakis dwoch losiow chcialo nam ukrasc torebki), ale stwierdzilysmy, ze jak wakacje to wakacje i zaryzykujemy wyjscie. Ja maniak tanca z zamknietymi oczami wirowalam na parkiecie a moje towarzyszki nieprzerwanie plaszczyly dupki przy stokilu. W pewnym momencie brak plynow w organizmie zmusil mnie do ztrzymania sie i ku memu zdziwieniu przy naszym stoliku siedzialo jakis dwoch facetow- z daleka widac bylo ze mordki takie niepolskie. Dodam ze ja bylam na etepie chronicznej alergii na obcokrajowcow ze szczegolnym uwzglednieniem Wlochow. Jak sie dowiedzialam, ze to Italiance to nie omieszkalam im zakomunikowac (po wlosku oczywiscie) ze nie palam do nich wielka miloscia! ale nie przjeli sie zbytnio moja niechecia i okazalo sie ze sa calkiem sympatyczni i o dziwo da sie z nimi pogadac. I tak przez 5 dni przeprowadzalismy rozmowy o zyciu, muzyce, filmach, ksiazkach, milosci, fizyce kwantowej (ja nie mam na ten ostatni temat bladego pojecia, ale uwaznie sluchalam!;-)) Juz drugiego dnia z moim przyszlym mezem zostalismy sami bo nikt inny nie chcial "marnowac" czasu na bezcelowe rozmowy. jak sie pozniej okazalo to ani on ani ja nie mielismy pojecia, ze jedno jest zainteresowane drugim. Jednak magia letniego Krakowa sprawila, ze zaczelismy sie spotykac- tak na probe, bo wczesniej nie wierzylam, ze zwiazek na odleglosc ma jakakolwiek przyszlosc. Niestety wakacje szybko minely i "rozstania nadszedl czas", ale ja juz wiedzialam ze to bedzie moj mezczyzna i niewiele myslac w miesiac pozniej zaplanowalam weekendowy wypad do Wloch, on nic nie wiedzial bo to byla niespodzianka urodzinowa! Z jego kolegami w pelnej konspiracji zorganizowalismy P. imprezke, na ktorej to ja bylam glownym prezentem- nigdy nie zapomne tej miny. Bidus nie mogl sie otrzasnac przez nastepne kilka godzin. I tak przez nastepne 2,5 roku kursowalismy miedzy Polska a Italia i 31 grudnia wsrod zasp i zamieci zostal moim mezem- A NIE MOWILAM!!!!! A po wspanialej podrozy poslubnej okazalo sie ze w brzuchu mam malutka fasolke.

Proba zalaczenia zdjecia, gdzie 2 dni pozniej mialam juz Adusie w ramionach. To bylo jakies 10kg temu.
 
nie wiem czemu olesiu ale mi sie to zdjecie nie otwiera:-(

a propos porodu, nie stresuje sie wcale, jak znam siebie to jak sie zacznie to lzy jak grochy beda sie laly a tak to jestem cwaniara i mowie wszystkim dookola ze luzik :-p fizycznie czuje sie bardzo dobrze, bardziej jestem ciekawa jak to bedzie niz przerazona...

a moja historia to troche jak u blond :cool2:

bo ja tez jak auper czy jak to sie pisze, moj kolega pracowal z moim mezem w polsce podczas jego przyjazdow ze szwecji a ten poprosil go czy nie zna kogos bo szuka pomocy do domu, psa i dzieci, jego byla dziewczyna zmarla jakis czas wczesniej na raka i on zostal bidulek sam z calym majdanem na glowie.

ja w tym czasie bylam schylkowo zdolowana swoja praca, ktora kompletnie przestala mnie krecic i zaczelam dojrzewac do decyzji tzw pier... wszystkim i wyjechania za siedem gor i rzek... byle jak najdalej stad...

i co poznalismy sie w polsce, jak go pierwszy raz zobaczylam to nogi mi sie ugiely tak jakos, wiecie cos co trudno opisac, nagly przyplyw ciepla ;-)

...rzucilam swoja prace, zerwalam tzw dobra umowe na nieokreslony czas, przerwalam staz w srodku roku, podrzucilam znajomym i rodzinie wszystkie swoje dobra, sprakowalam swoje zycie do jednej walizy....

i zaraz jak do moich szwedow przyjechalam, to mielismy zaplanowany wyjazd na wakacje na cypr. i mysmy na tym wyjezdzie sie w sobie zakochali bez pamieci i juz po dwoch tygodniach gdy zadzwonilam do rodzicow z pozdrowieniami to oznajmilam im ze ja nie jestem w pracy tylko tam mieszkam i wogole jestem zakochana i szczeliwa. niedtudno sie domyslec, moi rodzice sie zalamali............:-D co ja wyprawiam:laugh2: a ja poprostu postanowilam nie blokowac uczuc zdroworozsadkowym mysleniem tylko poddac sie temu.......zaufalam instynktom dzieki czemu mam teraz kupe pieknych wspomnien a moja rodzina w polsce wrzody na zoladkach;-) :cool2:
 
Czesc.
Mam na imie Ola i tez jestesmy para zagraniczna.
Siedze sama w domciu i tak czytam te przeciekawe historie poznania sie i nie tylko.
My jestesmy para polsko-portugalska, mieszkamy w Luxemburgu, rozmawiamy po niemiecku, polsku (uczy sie) i po portugalsku (ja sie ucze, ale ciezko mi to idzie:)
Jeszcze nie mamy slubu, byl planowany kiedy to nasz ukochany syneczek postanowil zrobic nam niespodzianke:tak:
Poznalismy sie 2 lata temu w Polsce.Wydaje mi sie ze to bylo przeznaczenie.
2 lata temu zerwalam z pewnym chlopakiem, ktory po tym wszystkim zrobil mi swinstwo. Bolalo. Wyjechalam za granice do pracy,po powrocie razem z kolezanka zaczelysmy nowe zycie-Wroclaw.Nowa praca, znajomi.,nocne "balowanie", bleee.Po 2-3miesiacach wysiadalam,nie mialam wiecej ochoty,nie bylo sensu we wszystkim co robilam.W ten wieczor kiedy sie poznalismy mialam nigdzie nie wychodzic, ale ze kolezanka byla umowiona a nie chciala isc sama, zaczela mnie szantazowac,zmieklam.Siedzialam przy barze, wsciekla na wszystko co sie kolo mnie poruszylo.Jeszcze pare minut i bylabym w domu gdyby nie moj Carlos, ktory przez tlok stanal za blisko mnie i zaczal zamawiac Red Bulla.Wydarlam sie na niego ze miekkie jajo jest bo prawdziwi faceci pija piwo, i takie tam.Zaczela sie gadka szmatka, smial sie ze mnie a ja z niego, wyzywalismy sie oboje,on tez byl zly:laugh2: byl umowiony z dziewczyna brata ale jej jakies spotkanie zawodowe wypadlo. Potem odprowadzil mnie do domu.Kolejne 6 miesiecy przyjezdzal do mnie do Wroclawia, potem znalazlam prace w Niemczech-Mainz, blisko Luxemburga-spotykalismy sie czesciej,a od niecalego roku mieszkamy razem, zalatwiamy slubik:tak: i czekamy na naszego lobuza:tak::tak::tak:.
Pozdrawiam.
 
czesc ola!!!

to gratuluje tego lobuza, a wiesz ze nie lobuzerka ?
to milo z jego strony ze uczy sie polskiego, moj sie cos nie kwapi, bede musiala nad tym popracowac :tak:
a portugalki piekna jezyk...

i co porabiasz sama w domu? a czym sie zajmowalas zawodowo?
fajni ludzie w tym luxemburgu?

pzdr
 
reklama
A wiec m_ktosia zaczne pokolei:tak:Z tym lobuzem to tak mi doktorek powiedzial.20.04 bede miala echografie, takze w 100 %bede wiedziala.
Siedze sobie w domku, czytam, gotuje, sprzatam, spaceruje, a moj Carlo pracuje.Nie mam polakow kolo siebie,takze czegos zawsze brak.:sick:
Z zawodu jestem politologiem,specjalizacja public relations,w Polsce pracowalam w gazecie.Tutaj w czasie kiedy dowiedzialam sie ze jestem w ciazy, zaczely sie moje egzaminy do UE,przerwalam, sprobuje nastepnym razem.Tak naprawde tutaj jeszcze nie pracowalam i na dzien dzisiejszy narazie nie zamierzam:cool2::cool2::cool2:Jesli chodzi o ludzi w Luxem.dziela sie na kategorie tak jak i wszedzie, z przewaga snobow i chorych psychicznie :surprised: z przewagi pieniedzy.
A m_ktosia, ty skad jestes, i jak ci "tam",jak sie czujesz?Mam nadzieje ze bede sie mogla ciebie-bardziej doswiadczonej mamy-poradzic czasami w kwestiach ciazowych:confused:
Blond,dziekuje za mile przywitanie.

POZDRAWIAM !
 
Do góry