reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

parens rzeszów

Anikola dziękuję za twój wpis chyba potrzeba mi było kopa :zawstydzona/y: przepraszam że jako nowa szaleje ze swoimi emocjami ale ostatnio dopadł mnie jakiś bunt przeciwko całemu światu.... bo do tej pory caly czas miałam iskierkę nadziei, że nasze działania w końcu przyniosą efekt.
uważam się za silną osobę ale może to tylko tak dla ludzi, a tylko przed mężem się rozklejam ?! i ostatnio bardzo dużo rozmawiałam z koleżanką, która parę miesięcy temu miała łyżeczkowanie pocieszałam ją, że jeszcze im się uda, a w duchu myślałam, że im się wogóle udało :no: ale ostatnie dni to już mnie wogóle przygnębiły bo znów moja siostra mimo, że ma już jedno dziecko kolejne próby kończą się poronieniem albo zabiegiem :/

Nika mam nadzieję że u mnie też zadziałają :)

Do tej pory rozmawiała z mamą o naszych działaniach, na temat in vitro jeszcze nie mówiłam w rodzinie poczekam do momentu konkretniejszych działań

Pozdrawiam
 
Ostatnia edycja:
reklama
Nika dziś jest ta msza. Ja nie dam rady jednak dziś, pójdę w lutym,bo musimy się na tym weekendzie przeprowadzić. Nika to daj znać jak było, strasznie ciekawa jestem a nuż nie będziesz musiała podchodzić do stymulacji w lutym;-)
 
Ojj też bym się wybrała ale też dzisiaj nie dam rady, a ta msza jest raz w miesiącu? ostatnio próbowałam medytacji chrześcijańskich u Dominikanów ale kurcze chyba za nerwowa jestem po 30min w bezruchu ciężko było ale przyznam, że uspokoić się można...
 
Witajcie Dziewczynki,

Anula86 mi np za leki do stymulacji wyszło jakieś 3 tys., ale dlatego, że ja mam bardzo niskie AMH i musiałam mieć silna dawkę, brałam 225 j gonalu na dobę, potem po tym 6 dniu stymulacji jeszcze musiałam dokupić bo pęcherzyki nie urosły wystarczająco. No i mam tylko 1 mrozaczka, niestety. Wkurzające jest to, że płaci się takie pieniądze i nie ma się żadnej gwarancji na powodzenie...albo chociaż na to, że będziesz miała chociaż kilka mrozaczków, żeby móc je potem wykorzystać w razie nieudanego zabiegu....

Czewona oliwko, Smerfetko na jakim etapie stymulacji jesteście??? Kiedy transfer????
 
Witam was wszystkie! :-)
Czytam co piszecie od około 3 tygodni i z wami mi raźniej. Postanowiłam dołączyć do was bo również leczę się w Parens u doktora M.
Na początku krótko o mnie... starania o dzidziusia od 5 lat...w sierpniu zgłosiłam się z mężem na kwalifikację do Parens...w październiku krótki protokół.... pobrano mi 25 komórek z tego z 6 zapłodniło się 3...więc w październiku transfer ze świeżynki... czas oczekiwania pełny nadziei w każdym innym odczuciu dopatrywanie się ciąży.......i poziom bety niski... brak ciąży... zawód .... płacz pod prysznicem... smutek który od środka pali... miesiąc przerwy na odreagowanie zaordynowany przez lekarza... z korzyścią dla mojej psychy i organizmu...ale w grudniu torbiel do wyleczenia orgametrilem i.... przygotowanie od następnego cyklu do stymulacji aromkiem....... wczoraj miałam transfer mrożaczkiem....bolało jak cholera...przez pęcherz napełniony do granic możliwości...jestem twarda... wytrzymam wszystko byle spełniło się moje i męża marzenie... dziecko które nada naszemu życiu sens....bardzo chcę być już mamą....lżej mi po napisaniu tego wszystkiego... trzymam za was wszystkie kciuki i proszę o to samo :-)
 
Nuna25... wiesz ja myślę że jak dr. M zadecydował że nie robicie przerwy i robicie transfer to wie co robi...będzie dobrze nie martw się... i staraj się jak Ci się tylko uda nie analizować wszystkiego w głowie tysiąc razy bo się tylko nakręcisz...ja teraz w tej drugiej próbie nie analizuje wszystkiego w głowie po raz enty bo tak jest łatwiej... stosuje się do zaleceń i stwierdziłam że musi być dobrze....więc odp. na pytania.... ten transfer jest na cyklu naturalnym... stymulacja aromkiem od 5dc. przez 5 dni... następnie w 12 dc. Ovitrelle na pęknięcie pęcherzyka i Estrofem na endometrium..i jeszcze duphaston...dr powiedział ze za około 3 dni od podania Ovitrelle nastąpi owulacja i na 5 dzień od owulacji miałam transfer z mrożaczka...zarodki miałam mrożone 5 dniowe... wczoraj miałam transfer i mam zwiększoną dawkę luteiny dowciapnej... duphaston...estrofem..encorton i zastrzyki z fraxiparine... cały zestaw...tak to w skrócie wygląda... zostanę z wami ;-)
 
No to spisałyście się dziewczynki.......

anikola jeśli miałaś problemy z tzrczycą w dzieciństwie to może warto zbadać teraz tsh?

nika w pażdzierniku robiłam prywatnie tsh i wyszło ponad 2 , w listopadzie w trakcie brania antyków bylo nawet 7, ale zbiłam zwiększając dawki. Ja trochę na innych dawkach niz Ty bo mam 150. Bywało tak, że dzieliłam tabletkę na 8 częsći, ale udało się zbić ( w tym czasie badania robiłam co tydzień )
Tak więc z mojej historii wynika, że antyki i stymulacja maja wpływ na wyniki. Czytałam również, że tsh wzrasta po transferze.
Ja na twoim miejscu poinformowałabym parens o swoich wynikach p/ciał.

nuna ja również mam dawkę 225 j .
moje koszty chyba bedą większe, bo jak na razie za gonapeptyl wydałam 1000 a na gonal ( na 6 dni ) 1700 i to na pewno nie koniec. Myślę, że jeszcze minimum 1000.
Pytałaś kiedy transfer - otóz jak bedzie co transferować ( odpukać w ...) to pewnie po nast weekendzie

ważko witaj. trzymamy mocno kciuki.
 
nuna25... widzisz dobre warunki do transferu same Ci się zrobiły bez stymulacji aromkiem... i dobrze bo im mniej chemii tym lepiej dla naszych organizmów...ja estrofem dostałam na wizycie w 15 dniu cyklu bo endo miałam trochę za cienkie i łykam go od tego dnia do teraz...w dniu transferu lekarz powiedział że ładnie podrosło i jest ok...a Ty teraz jakie stosujesz leki i kiedy dokładnie masz transfer (który to będzie dzień cyklu)??? Trzymam za Ciebie kciuki i za resztę dziewczyn :-) musi się udać którejś żeby dodać pozostałym wiary że przecież to jest możliwe.... a co do kosztów leków przy pierwszej stymulacji to u mnie około 3,5 tyś to wszystko się zamknęło...i to był tylko początek...najtanszą apteką jest Mediq.
 
dziewczyny mam pytanie... czy którąś z was boli głowa po lekach po transferze?... myślę że po encortonie może to być możliwe najbardziej.. ja u siebie tak zaobserwowałam że jak dołączyłam encorton do duphastonu i estrofemu to zaczęły się te bóle rano i wieczorami.
 
reklama
nuna25...sama chcesz zwiększyć sobie dawkę luteiny?...wiesz już ile masz mieć na dobę mg?... mnie teraz lekarz przepisał luteine 200mg dopoch. 2*1... tez nan jeszcze z pierwszego podejścia 100mg... podobno luteiny im więcej tym lepiej ale też żeby nie przesadzić :) więc nie wiem czy zwiększać dawkę z 400mg np. jeszcze o jedną tabl. 100mg... nie chcę dzwonić do Parens bo skoro tak dr, przepisał nie będę wchodzić mu w kompetencję... (jajko mądrzejsze od kury) :)))... ale czytam też różne fora i dziewczyny po in vitro na własną rękę szaleją z luteiną bazując na wynikach które czasem same w trakcie sobie robią...magnez jest dobry olimp mama ...ma b.dobre wchłanianie bo jest chelatowy ... ja nie łykam bo nic nie czułam podczas pierwszej próby i teraz też nic mnie nie boli...nawet jajniki....kompletna cisza....tylko ta głowa mnie boli rano jak się budzę i czasem wieczorem....nic nie można zażyć...trzeba dać radę :) też miałam transfer w czwartek.... będę trzymać kciuki i myślami będę z Tobą ;-)
 
Do góry