Anikola dziękuję za twój wpis chyba potrzeba mi było kopa przepraszam że jako nowa szaleje ze swoimi emocjami ale ostatnio dopadł mnie jakiś bunt przeciwko całemu światu.... bo do tej pory caly czas miałam iskierkę nadziei, że nasze działania w końcu przyniosą efekt.
uważam się za silną osobę ale może to tylko tak dla ludzi, a tylko przed mężem się rozklejam ?! i ostatnio bardzo dużo rozmawiałam z koleżanką, która parę miesięcy temu miała łyżeczkowanie pocieszałam ją, że jeszcze im się uda, a w duchu myślałam, że im się wogóle udało ale ostatnie dni to już mnie wogóle przygnębiły bo znów moja siostra mimo, że ma już jedno dziecko kolejne próby kończą się poronieniem albo zabiegiem :/
Nika mam nadzieję że u mnie też zadziałają
Do tej pory rozmawiała z mamą o naszych działaniach, na temat in vitro jeszcze nie mówiłam w rodzinie poczekam do momentu konkretniejszych działań
Pozdrawiam
uważam się za silną osobę ale może to tylko tak dla ludzi, a tylko przed mężem się rozklejam ?! i ostatnio bardzo dużo rozmawiałam z koleżanką, która parę miesięcy temu miała łyżeczkowanie pocieszałam ją, że jeszcze im się uda, a w duchu myślałam, że im się wogóle udało ale ostatnie dni to już mnie wogóle przygnębiły bo znów moja siostra mimo, że ma już jedno dziecko kolejne próby kończą się poronieniem albo zabiegiem :/
Nika mam nadzieję że u mnie też zadziałają
Do tej pory rozmawiała z mamą o naszych działaniach, na temat in vitro jeszcze nie mówiłam w rodzinie poczekam do momentu konkretniejszych działań
Pozdrawiam
Ostatnia edycja: