reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

parens rzeszów

ważko ja k jest po transferze to jeszcze sie nie wypowiem, ale mnie przez pierwsze dni aplikowania gonalu tak głowa bolała, że nawet cieżko było oczy otworzyć, ale juz jest lepiej.
O która aptekę mediq Ci chodziło ?

smerfetko co u Ciebie ?
 
reklama
czerwona oliwka... Mediq ta apteka jest obok dworca pks .... ja po zastrzykach podczas stymulacji czułam się ok w miarę... a teraz głowa mi dokucza i myślę że po encortonie...dziś mniej boli niż wczoraj więc mam nadzieję że jutro będzie lepiej... a Ty kiedy masz transfer ?
 
hmmmm
No właśnie ja tez zakupuję w aptece koło dworca, ale to medicor - nieważne myślę, że o tę samą aptekę nam chodzi.
A ja jeszcze nie wiem kiedy punkcja więc nie liczę daty ew transferu.
 
przepraszam masz rację... Medicor obok dworca... nie wiem co mi się ubzdurało że Mediq... tak czy siak tam jest najtaniej... jesteś przed punkcja więc no nie wiesz kiedy transfer.....czytałam wszystko co pisałyście od początku ale i tam muszę robić notatki żeby nie zadawać pytań tak jak Tobie... ;-)
 
Smerfetko kurcze strasznie mi przykro, że tak się u Ciebie stało! Dziwne to dla mnie szczerze mówiąc, że przed stymulacją nie miałaś żadnej torbielki a zrobiła się w trakcie, nigdy nie szłyszałam o takim przypadku... a w którym dniu stymulacji została ona wykryta???jakiej wielkości były pęcherzyki??? nie lepiej by było gdyby poprowadzili stymulację do końca i pobrali CI komóreczki, zapłodnili a potem zrobili CI transfer mrozaczka zamiast zaczynać znowu od nowa całą stymulację???? przecież to są straszne koszty!!! masakra! Jaka jest gwarancja, że w trakcie kolejnej stymulacji sytuacja się nie powtórzy??? Współczuję CI strasznie Kochana! Daj znać po wizycie co zdecydowali.

Ważko ja teraz po transferze chcę brać 600 mg luteiny, tamtym razem miałam tylko 360, wydaje mi się, że troszkę za mało, dziewczyny z którymi rozmawiam na innym forum i którym się udało miały właśnie taką dużą dawkę. A TY jak się czujesz??
 
hej witam Was po weekendzie ja sobie zrobiłam odpoczynek Witaj ważko czytając wasze wypowiedzi czuję się jakbym z Wami chodziła na te wizyty :) na początku myślałam nie świadoma jeszcze zabiegu in vitro, że to pewne, że bliżej już "tego" być nie można i się uda jedynie miałam obawy co do zapłodnienia 6 zarodków ale z tego co opisujecie po przeprowadzonych zabiegach nie jest tak kolorowo i okazuje się, że wcale nie jest powiedziane, że się uda a raczej... Czytam wasze wypowiedzi o nadziejach i niepowodzeniach i mimo, że tak naprawdę jeszcze nie podchodziłam do żadnych zabiegów bo wszystkie podchody, próby i nadzieje kończyły się odmową... czy dam radę przy kolejnym zawodzie.....?! mam pytanie czy zastanawiałyście się kiedyś jakby się udało zapłodnić wszystkie 6 i udało przy pierwszym transferze?
Nika13 nie wiem czy dobrze pamiętam Ty już podchodziłaś w Parensie do in vitro bez programu czy możesz napisać ile Cię wyniósł koszt zabiegu i jak to wygląda bez tej procedury rządowej, jak wtedy wyglądają próby zapłodnienia i wtedy podobno można chcieć transferu 2 zarodków?.
Od rana leczę bakterię i mam nadzieję się jej pozbyć męża w nocy wykorzystałam 2 razy :zawstydzona/y: bo na ulotce pisało powstrzymać się od współżycia przez 6 dni. Czy Wy sobie TSH to na tarczycę chyba? robicie same bo właśnie nie kojarzę tego teraz a kiedyś na początku leczenia kojarzę że robiłam ....

Oby wszystko na spokojnie się toczyło i trzymam za każdą o maleńki cud :)
 
Goyah Kochana lepiej próbować i doczekać się dzieciątka, niż za kilka lat żałować że się tej próby nie podjęło a może być wtedy tak, że będzie za późno już najzwyczajniej...Goyah koszt in vitro bez dofinansowania rządu to jakieś pewnie ok 10 tys. Nadal masz wątpliwości? widzisz na naszym przykładzie, że tak kolorowo nie jest, jakby CI się udało, że zapłodnią się wszystkie 6 i wszystkie na dodatek uda się zamrozić, no i oczywiście jakby się udało za 1 razem to będziesz miała duuużego fuksa i szczęście!
 
Witaj Ważko i od razu trzymam kciuki:-)
Smerfetko strasznie mi przykro, nawet nigdzie nie czytałam o takiej sytuacji. Tak jak Nuna pisze może pobiorą Ci jednak i zamrożą a jak wyleczysz torbiel to Ci zrobią transfer. Trzymam kciuki za to. Ja jak podchodziłam do punkcji miałam estradiol coś koło 700 czyli jak u Ciebie i pobrali mi 4 komórki a 3 się zapłodniły. Na każdą komórkę przypada coś około 200-300j więc już z 3 komórki masz na bank.
Goyah jeśli dalej Cię trapi kwestia zapłodnienia 6 komórek to jak pisze Nuna niestety są małe szanse na to, że wszystkie będą się idealnie dzielić i Ci wszystkie zamrożą. Nie mówię, że Ci tego nie życzę, bo oczywiście chciałabym jak najlepiej, ale to nie jest niestety realne no chyba , że jesteś urodzoną szczęściarą:-)
 
Nika13 Ty pisałaś, że miałaś te globulki"dowcipne". Kurcze bo mam wrażenie że one mi wypływają chyba że za płytko wcisnęłam ale głębiej to nie wiem czy sama mogę :baffled: czy miałaś też problem z plamieniem bo boję się żeby to nie było tak że całość się rozpuści i wypłynie....?
 
reklama
smerfetka jezu...... tak mi przykro. Nie miałam pojęcia, że to w ogóle możliwe. I ja się użalałam, że w trakcie wyciszania mi wyskoczyła:baffled:. Pomyślałam tak jak dziewczyny piszą, czy nie można zrobić punkcji i ew kriotransfer jak torbiel się wchłonie. A co do podejścia, to wydaje mi się, że nast stymulacja będzie u Ciebie ta pierwszą, bo ministerstwo refunduje zabieg zapłodnienia i transferu a u ciebie jak piszesz do tego nie dojdzie. Za stymulacje zapłaciłaś sobie sama. Nie wiem , ale wydaje mi się, że jeżeli faktycznie przerwiesz stymulację, to będziesz musiała odpocząć 2-3 cykle tak jak po nieudanym ivf, bo jajniki mimo wszystko trochę popracowały i muszą wrócić do ładu.

goyah nie przypominam sobie, aby lekarz kazał robić badanie tsh, ale w związku z tym, że wertujemy w necie wszystko na temat ivf, to wiemy, że jest to ważne i robimy same. Ja zmagam się z tarczycą od kilku lat i mam endokrynologa, który jest też ginekologiem więc informuję go na bieżąco o moich krokach. To on poinformował mnie między innymi o tym, że tsh ma byc na poziomie około 1 do ciąży.
Koleżanki a jak tam msza ?
 
Do góry