A ja trafiłam tu na początku ciązy( z Zosią ), tylko ,że strasznie się wstydziłam cokolwiek napisać.Najpierw wchodziłam sporadycznie , jak chciałam wyszukać jakieś odpowiedzi na nurtujące mnie pytania, a później już coraz częściej , choć dalej się nie za często odzywałam .
Z tamtego okresu z początku ciązy najbardziej zapamiętałam Pytię, nie wiem czemu, może przez to zdjęcie , na którym kojarzyła mi się z Anią z Zielonego Wzgórza, a może dlatego ,że wysyłała najwięcej postów. Ja w tym czasie z mężem i Kazikiem mieszkaliśmy kątem u babci mego męża i nie wiedzieliśmy, jak pomieścimy sie tam jeszcze z Zosią(my w czwórkę w jednym pokoju, a babcia w drugim).Odkąd się pobralismy , 5 lat temu(ja byłam tuż po maturze i po pomyślnie zdanych egzaminach na studia, a mąż już pracował- zajmuje się animacją-robi bajki, czasem reklamy, np. danonki)wynajmowaliśmy wiele mieszkań, a przez pewien czas również domek, jednak coś własnego pozostawało w sferze marzeń.Pytia pisała o domku , który jej się budował , starsznie jej tego zazdrościłam, tzn.cieszyłam w duchu razem z nią i marzyłam ,że kiedyś też się przeprowadzę do domku-szczególnie jak wypełniałam kupon dużego lotka łudziłam się ,że już jestem bliska spełnienia moich marzeń ;D.
Wreszcie w grudniu ,udało sie nam wreszcie przeprowadzić do własnego mieszkanka(to znaczy nie do końca naszego , bo to TBS), ale i tak jestem szczęsliwa.Jak go spłacimy, to znów będę marzyć o domku(będzie można sprzedać mieszkanie i wziąć kredyt na domek)
Z forum BB zapamiętałam też BasięAntoś, czy jakoś tak , bo dała mi do zrozumienia, że dając na imie mojemu synowi Kazik wyrządziłam mu krzywdę(gdyż dzieci mogą go wyśmiewać w przedszkolu albo szkole). Już nie pamiętam tych wypowiedzi, może za bardzo wzięłam je do siebie, w każdym razie do dziś pamiętam.
Za to od jakiegoś czasu wchodzenie na BB weszło mi w krew i jestem z Wami praktycznie codziennie(choć czasem nic nie piszę)