Patrycja, a ja ci dam przepis na najlepszy i najprostszy na swiecie sernik :-)
Znalazłam go dawno temu na grupie dyskusyjnej, skopiowałam caą wypowiedź autorki i tak to powielam ;-)
Składniki:
300 gramów herbatników (najlepsze leibnitz)
300 gramów masła ( kostka 200 gramowa + pół kostki)
900 gramów serka (te z kubełków, albo mielisz kilka razy)
3 jajka
3/4 szklanki cukru lub nawet tylko pół jak to lubi mało słodki
2 cukry waniliowe
SPÓD
Do malaksera wrzucam herbatniki i miksuję aż będą wyglądały jak piasek
:-))). Potem dodaję roztopione w garnuszku masło (200 gramów) .
Miksuje nadal, aż się ładnie wszystko wymiesza. Wykładam na spód
tortownicy. Ugniatam łyżką. Nie trzeba nawet wykładać formy pergaminem
czy folią, chyba że tak wolisz.
WIERZCH:
Do malaksera wrzucam ser i dodaję cukier normalny i waniliowy.
Miksuję. Dodaję masło (nie roztopione). Miksuję. Dodaję trzy żółtka
i miksuję. Dodaję trzy białka ubite na pianę i miksuję. Niektórzy nie
"wmiksowują" tej piany tylko mieszają delikatnie, ale według mnie,
jest on wtedy zbyt pulchny (wiem, że to dziwnie brzmi ;-) i bardzo się
kruszy.
Masa jest dość "wodnista" , nie należy się tym przejmować.
Wylewam masę na spód herbatnikowy.Wsadzam na godzinę do piekarnika
nagrzanego do 180 stopni C.
Sernik po wyciągnięciu z piekarnika moze sprawiać wrażenie
nieupieczonego, ale nie nalezy sie tym martwić, jeśli wierzch jest
złocisty, wszystko powinno być OK. Po godzinie wyciągam i ostrożnie
wynoszę na balkon (zimą). Latem trzeba najpierw ostudzić a potem
wsadzić do lodówki na 6-8 godzin. Nie należy się skusić wczesniej na
"próbowanie", bo on jest niedobry na ciepło. MUSI się te kilka godzin
w lodówce chłodzić.
Najlepiej sernik upiec wieczorem i na całą noc włożyć do lodówki.
Można go zrobić bez spodu kruchego - też jest niezły.
Nie należy robić do niego polewy, bo to tylko pogarsza smak sernika,
który jest PYSZNYYYYYY, MNIAAAAAAAAAM.
Należy trzymać sernik w lodówce, bo w ciepłym pomieszczeniu robi się
niesmaczny i ma tendencje do rozpływania się.