reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

palenie w ciąży

PALISZ CZY NIE PALISZ???


  • Wszystkich głosujących
    349
Palilam przez 6 lat przed zejsciem w ciazy,jak sie dowiedzialam to zmniejszylam ilosc do jednego fajka gora raz na tydzien i to kiedy juz jestem bardzo zdenerwowana i nic innego nie pomaga,ale teraz juz nie pale od tygodnia w ogole i mam nadzieje, ze juz nie bede do konca ciazy, w sumie dopiero mam 3 mesiac.
 
reklama
No ja niestety paliłam na poczatku ciąży bo niestety nie wiedziałam że w niej jestem:((( później próbowałąm rzucić jak się tylko dowiedziałam., ale nie będę ściemniacz że cholernie mi smakowałay, no ale rzuciłam i stwierdziłam na początku że jak tylko urodzę i skończe karmić piersią to zapale bo ja kocham palić.

Ale już się to zmieniło, nie zapale ani jednego szkoda mnie... dziecka... urody... kasy.. wszystkiego. Nie zapale ani jednego bo po co? skoro udało mi się rzucić i przestać wielbić ten złudny nałóg to wiem że nie ma sensu.
\
Pamiętajcie od jednego się zaczyna. Wiele koleżanek mówiło etam jeden nie zaszkodzi,,, potem znów jeden i znowu cała paczka.
Skoro nie palicie. To już nie palcie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
 
Ciężko znaleźć mi zrozumienie dla palących przyszłych mam.
Uważam, że nie ma w życiu kobiety lepszego powodu na rzucenie palenia jak ciąża!
Bardzo potępiam tego typu zachowanie.
 
Cześć dziewczyny
na forum jestem pierwszy raz.SZukam mam które pomimo tego że wiedziały o szkodliwości palenia w ciązy nie mogły przestać palić. Jestem w 21 tyg. i bardzo znerwicowana piłam melise , neospasmine i pare razy wzięłam tabletki ziołowe na uspokojenie , przy tym papierosy i to nie 2-3 ale 10-15 czy któraś ma takie sytuacje za sobą , jakie urodziły się wasze dzieci czy są zdrwe:-(
 
Wiesz co, nie chcę Cię dołować, ale ja uważam, że jak się chce, to można przestać palić. Sama byłam bardzo uzależniona, paliłam ponad paczkę dziennie, zaczynałam dzień od papierosa, w pracy mimo zakazu wychodziłam na papierosa co godzinę. I też mam nerwicę. Ale od chwili gdy zobaczyłam dwie kreski na teście ciążowym nie wzięłam do ręki papierosa. Teraz mój synek ma 3 miesiące, a ja nie palę od prawie roku i jestem bardzo zadowolona i dumna z siebie. Uważam, że to jest piękny prezent, który dostałam od mojego synka :tak:.
 
Cześć!
Ja rzuciłam palenie po 2 lata (jeszcze na studiach), mój mąż rzucił po 11 latach!
Uważam, że nie ma lepszego powodu i lepszej chwili na rzucenia nałogu, jak ciąża u kobiety!
Nie sądzę, ażebyś znalazła tutaj pocieszenie lub wsparcie w przypadku palenia papierosów w ciąży.
Każdy powód dla którego palisz, to wymówka ...
Pozdrawiam
 
:-)Ja nie popieram palenia w ciąży.Sama również paliłam,ale gdy zobaczyłam dwie kreseczki na tescie przestałam palić, a własciwie już wcześniej było mi niedobrze gdy chciałam zapalić.Ela ma już 5,5 miesiąca a ja nie palę i ie mam zamiaru.
Jestem pielegniarką i jak widzę kobiete w ciąży to mnie normalnie denerwuje,dzieci później są małe , często chorują i w ogóle jeśli urodzą się zdrowe to szczęscie..
 
Jestem w 22 tygodniu i nadal palę... przed chwilą wyrzuciłam pól paczki i ogromnie mnie ssie...Jestem sama dla dziecka bo tydzień temu, chłopak którego kochałam i nadal kocham zostawil nas samych... wybrał wódkę, kolegów i kto wie czy nie młodsze panienki... kiedy ja spałam koło niego on umawiał się z jakąś gówniarą, twierdząc, że już ze mną nie jest, a jeszcze przed zaśnięciem mówił, że mnie kocha. Nikt już nie chce widzieć nas razem zwłaszcza rodzice, ale ja nadal wierzę i mam nadzieję, że kiedyś to się zmieni, bo miłość cierpliwa jest... Przepraszam Kruszynko, że Cie truję, to się zmieni...
 
reklama
Martyna 87 trzymaj się. Współczuję Ci sytuacji. Podziwiam Cię, że mimo wszystko kochasz i czekasz... Przysięgałam mężowi przed ołtarzem ale nie dąłabym mu sie skrzywidzić...
 
Do góry