Naprawde nie rozumiem jak mozna palić w ciązy i na pewno bzdura jest ze powinno sie odstawiać stopniowo, jeżeli to jest poczatek ciąży to n apewno lepiej rzucić od razu niz od czasu do czasu podtruwac dziecko. ze mna w szitalu leżala matak palaczka bo jakos cięzko jej bylo rzucic. Gdybyście zobaczyly jak to dziecko strasznie płakalo, non stop bylo na głodzie nikotynowym, miałam ochote udusić tą "Mamusię"!!! ale to nie tylko chodzi o głod, jestem pewna, ze skutki takiego palenia wyjda później, nadpobudliwośc, brak koncentracji itp....
Sama paliłam przed ciążą, rzuciłam w jedmym momencie jak tylko sie dowiedziałam o ciąży, zdrowie mojego dziecka było dla mnie wazniejsze niz własne zachcianki, wiem, ze jest to możliwe i zlezy tylko od silnej woli!!!
A palacym mamusiom polecam troche poczytac o skutkach palenia!!! Może to je bardziej zmotywuje!!!
Sama paliłam przed ciążą, rzuciłam w jedmym momencie jak tylko sie dowiedziałam o ciąży, zdrowie mojego dziecka było dla mnie wazniejsze niz własne zachcianki, wiem, ze jest to możliwe i zlezy tylko od silnej woli!!!
A palacym mamusiom polecam troche poczytac o skutkach palenia!!! Może to je bardziej zmotywuje!!!