reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Palenie przed ciążą

Dodam jeszcze do tego, że cud, że większość z nas dożyła dorosłości xD.

Jakoś z poprzednim pokoleniem, czyli nami- nie cackano się, jak obecnie z dziećmi. I nie nie mam na myśli patologii, ale po tym wątku widzę, że niektórzy najchętniej chowaliby dzieci w szklanej bańce.

Ludzie, przecież nie da się dzieci odizolować od ludzi palących, pijących. No ok, do pewnego momentu może się uda.
Nie wierzę, że w pewnym momencie nie pójdziecie razem z dzieckiem na jakąś imprezę rodzinną typu wesele, czy okrągłe urodziny- o matko, co tam się wyprawia czasem.
Tańce, hulanki, swawole, picie i palenie.

Poza tym zakazany owoc będzie świetnie smakować w okresie nastoletnim.
Co innego okazyjne siedzenie koło osoby palącej, co innego ściskanie i całowanie mojego dziecka przez taką osobę. Na weselu nie muszę stać w dymie papierosowym obok osób, które właśnie palą. A jak właśnie wrócą z fajki, to ja sama na jakiś czas się przesiądę, bo nienawidzę tego zapachu.
 
reklama
Nikt tobie nie broni tak mieszkać. Ja tego nie oceniam. Ja żyłam 18 lat w dymie papierosowym. Wszystko śmierdziało na kilometr. Na raka powiązanym z paleniem zmarło dwóch moich dziadków, a ja sama jestem obciążona genetycznie możliwością zachorowania na raka.
Ty nie mogłabyś dopuścić męża do dziecka, bo pali, a ja nigdy nie chciałabym mieć faceta, który uwielbia fajki. Choć nie wiem jaki byłby atrakcyjny, nie zwrocilabym na niego uwagi.
Kobieto, ale ja nie napisałam, że palone jest w domu.
Wierz mi, że nic nie śmierdzi na kilometr, bo nikt w domu nie pali xD.

No każdy ma inne podejście- należy życzyć mi powodzenia, abyś osiągnęła sukces w takim razie.

Ile ja znam osób, które w życiu nie paliły, a niestety, na raka płuc chorują lub zmarły.
 
Ciekawa dyskusja... Też jestem DDA. Czuję, jak moje traumy z dzieciństwa i czasów późniejszych depczą mi po piętach, choć staram sie żyć według swoich zasad i nie przenosić złych rzeczy do mojego życia. Uciekam od tego horroru, ale to za mną ciągle kroczy. Jestem straumatyzowana już do końca życia.
Czy dzieci palaczy również noszą taki ciężar? Alkohol odbiera mózg i godność, palenie nie. Proszę, nie zestawiajamy tych dwóch nałogów że sobą.
Tyle ode mnie, miłego wieczoru wszystkim🙂
 
Kobieto, ale ja nie napisałam, że palone jest w domu.
Wierz mi, że nic nie śmierdzi na kilometr, bo nikt w domu nie pali xD.

No każdy ma inne podejście- należy życzyć mi powodzenia, abyś osiągnęła sukces w takim razie.

Ile ja znam osób, które w życiu nie paliły, a niestety, na raka płuc chorują lub zmarły.
nie ma sensu dyskutować, nawet w necie trzeba się odciąć od toksycznych osób. ;)
 
Ciekawa dyskusja... Też jestem DDA. Czuję, jak moje traumy z dzieciństwa i czasów późniejszych depczą mi po piętach, choć staram sie żyć według swoich zasad i nie przenosić złych rzeczy do mojego życia. Uciekam od tego horroru, ale to za mną ciągle kroczy. Jestem straumatyzowana już do końca życia.
Czy dzieci palaczy również noszą taki ciężar? Alkohol odbiera mózg i godność, palenie nie. Proszę, nie zestawiajamy tych dwóch nałogów że sobą.
Tyle ode mnie, miłego wieczoru wszystkim🙂
ja się bardzo cieszę, jak osoby nie miały w dzieciństwie tego co my, ale szlag mnie trafia jak porównują nałogowego palacza do nałogowego alkoholika...
 
Kobieto, ale ja nie napisałam, że palone jest w domu.
Wierz mi, że nic nie śmierdzi na kilometr, bo nikt w domu nie pali xD.

No każdy ma inne podejście- należy życzyć mi powodzenia, abyś osiągnęła sukces w takim razie.

Ile ja znam osób, które w życiu nie paliły, a niestety, na raka płuc chorują lub zmarły.
Bo palenie papierosów nie jest jedyną przyczyną? 🤔
Ciekawa dyskusja... Też jestem DDA. Czuję, jak moje traumy z dzieciństwa i czasów późniejszych depczą mi po piętach, choć staram sie żyć według swoich zasad i nie przenosić złych rzeczy do mojego życia. Uciekam od tego horroru, ale to za mną ciągle kroczy. Jestem straumatyzowana już do końca życia.
Czy dzieci palaczy również noszą taki ciężar? Alkohol odbiera mózg i godność, palenie nie. Proszę, nie zestawiajamy tych dwóch nałogów że sobą.
Tyle ode mnie, miłego wieczoru wszystkim🙂
Też jestem DDA. Ja nie porównywałam tych dwóch nałogów.
Myślą i mową może trują 😁?
Wyniki badania opublikowane w "Environmental Science and Technology" potwierdzają ponad wszelką wątpliwość, że sam dłuższy kontakt z ubraniami osoby, która pali papierosy wystarczy, by narazić się na niebezpiecznie wysoki poziom rakotwórczych chemikaliów.
nie ma sensu dyskutować, nawet w necie trzeba się odciąć od toksycznych osób. ;)
Ba. Jestem nawet tak toksyczna, że złapałam swojego ojca za fraki i zaciągnęłam na odwyk z alkoholu i we wtorek jadę go odebrać po dwóch miesiącach.


Dziękuję. Dla mnie koniec tematu. Piszę co ja zrobiłam, jakie ja mam zasady, a wy po mnie jedziecie... Przykre, że palenie bierze się za normę, a dbanie o bezpieczeństwo swojego dziecka już nie.
 
reklama
Ja tylko mam nadzieję, że conajmniej do 18 roku życia w sezonie grzewczym Wasze dzieci (szczególnie te w dużych miastach) siedzą tylko w domach z porządną wentylacja i oczyszczaczami powietrza. I nie wychylaja nawet nosa na zewnątrz.
Bo chyba nie narażacie dzieci na tak niebezpieczne czynniki zewnętrzne😲
 
Do góry