G
gość2.14
Gość
Pomóc? Okej, jeśli by przejawiał chęć wyleczenia się oczywiście. Wspierałabym, ale on sam musiałby do tego dojrzeć. Ja już od tej strony widziałam. Moja mama błagała, płakała, prosiła. A ostatecznie groziła ze odejdzie ze mną. I co? Nadal jest alkoholikiem, bo on nie widzi że jego uzależnienie osiąga apogeum. Bo skoro pracuje, przynosi pieniądze do domu i ma gdzie mieszkać to on nie jest aż w takim złym uzależnieniu jak my myślimy. No i weź udziel pomoc takiemu co Ci powie ze wszelką cenę że to Ty masz coś z deklem a nie on
Takiemu nic nie zrobisz, bo on nie widzi sensu. I wtedy draka dla rodziny. A ktos mi bedzie pierdział o palaczach, bo pracuje i sobie na fajki wyda i zaćmi. Mniej szkodzi, niz taki mądry alkoholik, co to pojdzie do pracy i wypije.