reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Palenie przed ciążą

reklama
Ja jestem po terapii DDA i też mogę polecić. Wielu rzeczy bym sama nie wymyśliła i sama sobie nie uświadomiła.
Ciekawe, że nie ma terapii dla dorosłych dzieci palaczy... Może dlatego, że palący nie czyni takiego spustoszenia w swojej rodzinie jak alkoholik?
 
Ja jestem po terapii DDA i też mogę polecić. Wielu rzeczy bym sama nie wymyśliła i sama sobie nie uświadomiła.
Ciekawe, że nie ma terapii dla dorosłych dzieci palaczy... Może dlatego, że palący nie czyni takiego spustoszenia w swojej rodzinie jak alkoholik?

Najważniejsze, że dzieci alkoholików powinny być wdzięczne, ze nie umarły na raka płuc przez palenie rodziców. A mogły 🙋‍♀️
Cała reszta nic nie warta
 
nie każdemu to potrzebne, ja przepracowałam to sama :)
Ja też tak uważam, że przepracowałam. Sama mam rodzinę i niewyobrazam sobie żebym mogła dziecku taka krzywdę zrobić. Ale może powinnam się zastanowić, bo jeśli bym miała taka sytuację że mąż miałby nagle problem z alkoholem to ja bym nie pomogła. Uciekłabym. A może to jest złe? Nie wiem.
 
Najśmieszniejsze jest to, że ja nie pale 😂 ani nawet nikt z moich bliskich 😂
Ale nie mogę zdzierżyć
 
No mówię, zamordystki. Ja na przykład nie używam kosmetyków testowanych na zwierzętach, ale nie zmuszam nikogo do tego samego. Niech ludzie robią ze swoim sumieniem i zdrowiem co chcą.
 
reklama
Ja też tak uważam, że przepracowałam. Sama mam rodzinę i niewyobrazam sobie żebym mogła dziecku taka krzywdę zrobić. Ale może powinnam się zastanowić, bo jeśli bym miała taka sytuację że mąż miałby nagle problem z alkoholem to ja bym nie pomogła. Uciekłabym. A może to jest złe? Nie wiem.
Dokładnie. Przez to jakie miałam dzieciństwo, wiem czego nie pozwolę zrobić swoim dzieciom :)
A w takiej sytuacji jak opisujesz, wtedy pewnie zasieglabym porady specjalisty od DDA. Ale myślę, że pomogłabym wyjść z nałogu, bo z tego co pamiętam moja mama tylko wymagała od ojca, żeby przestał pic, nie było wsparcia, pomocy tylko polecenia i nakazy. Więc jechał do śmierci;)
 
Do góry