reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pakowanie torby do szpitala ;)))

no ci studeci to lekkie przegięcie,to znaczy nie mam nic przeciw,w końcu muszą się uczyć,ale dzięki,nie na mnie:-)
faktycznie wolałabym na sali być z mężem i połoznymi,lekarzami itp,oni i tak wystarczająco będą mnie rozpraszać,no i nie chciałabym żeby co chwila drzwi się otwierały i ktos łaził lub żebym słyszała inne wrzeszczące,może to trochę egoistyczne ale po prostu nie lubię tłumów(chyba że na koncertach hehe):-)
 
reklama
tak... mi też marzy się intymność... nie chciałabym na porodówce robić konkursu która rodząca głośniej krzyknie... ale raczej na intymność nie mam co liczyc chyba ze cudem dostane sale 1-osobową za 150 pln za dobe... a jak studenci wejdą to ich wyzwe chyba boco innego zrobic...
 
ps. apropo wypróżniania, to ja też mam z tym dylemat ... i podejrzewam ze bede pół porodu o tym myślec... podobno człowiek nad tym nie panuje... moja kumpela nie dość ze wypróżniła sie na łóżko ppodczas porodu to mały po urodzeniu położony na jej brzuchu zrobil to samo... wszyscy mieli na sali taki ubaw ze szok... ja sie boje ze bede źle parła bo bede starała sie powstrzymac wypróżnienie...
 
dziewczyny - ja tez mialam takie obawy jak wy. ale podczas ostatniej fazy porodu bylam tak skupiona na parciu, ze nawet nie pamietam, kto byl na sali!!! nawet gdyby weszla cala grupa studentow, to podejrzewam, ze bym tego nie zauwazyla :tak: to jest takie skupienie, adrenalina i instynkt, ze wogole sie na to nie zwraca uwagi

a co do wyproznienia, to ja wybralam opcje lewatywa i przynajmniej sie nie stresowalam. ale pewnie nawet jesli by mi sie zdarzyl taki przykry incydent, to nawet bym nie poczula ani nie zwrocila uwagi ;-)
 
no to dziewczyny dobrze że nie rodziłyście dzieci razem za mna 12 lat temu
sala porodowa 5-cio osobowa oddzielona parawanami
zanim wywieźli mnie na operacyjną to kilka dziewczyn przy mnie urodziło
no i to ja zaliczyłam tych studentów :)
 
Basiu, ja tez leżałam na 3-osobowej porodówce, gdzie łóżka były oddzielane parawanami. Słyszałam jak rodzą dwie babki - jedna tylko kilka razy stęknęła i było po wszystkim, a drugą słyszałam przez 4 godziny. Stękała, położne krzyczały, że źle prze i udusi dziecko, wypróżniła się przy porodzie itd. Na szczęście jak one urodziły i je wywieźli to dopiero ja zaczęłam:tak:
 
15 osobowa?:szok: To prawie jak taśmociąg w fabryce. ;-)
Ja rodziłam na 6-cio osobowej i wyrobiłam normę dzienną bo leżałam na porodówce od 7 do 15-stej. Jedna babeczka jak rodziła to nawet nie jęknęła (to było jej 4 dziecko). Lewatywę i studentów też miałam "okazję" zaliczyć. :zawstydzona/y:
 
a zapomniałam o lewatywie wspomniec
ja przy Kacprze po lewatywce szłam jeszcze do kibelka
i salowa szła za mna i sprzątała hahahahahahaahahahhaahhhhhhaaa
 
reklama
W całym tym porodzie lewatywa jest chyba najprzyjemniejszą :blink:rzeczą, więc myślę, że nie ma się czego obawiać i nad czym zastanawiać.:-):-):-)
 
Do góry