reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pakowanie torby - czyli co zabrać ze sobą do szpitala na poród

Do karmienia? Beznadziejnie się karmi w rożku... Zaczęłam tak karmić Franka po raz pierwszy i położna od razu podeszła i mi go wyjęła. Od razu ładnie się wtulił i jadł aż mu się uszy trzęsły ;)
No ale ja wtedy karmiłam na leżąco, bo tak kazali, a tego nigdy nie polubiłam i nigdy się nie nauczyłam, więc może dlatego mi rożek przeszkadzał. W każdym razie ja wolę czuć dziecko blisko, nie przez rożek ;)
A jeszcze poza tym - jedzenie to wysiłek, maluch się wtedy często poci. Nie ma sensu jeszcze go rożkiem owijać.

No to w sumie wychodzi na to, że może nie przydać się wcale...
weronikazzz ja z wielu źródeł czytałam i słyszałam, że właśnie coraz więcej jest badań i wskazań, że dla lepszego rozwoju ruchowego się nie zawija...Wiadomo kiedyś zawijali i było dobrze, teraz moda by nie zawijać. Mnie jednak argumenty żeby dać dziecku swobodę ruchów bardziej przekonuję...
 
reklama
ja zobaczę, jak tola będzie lubila zawijanie to nie widzę przeciwskazan. nie chodzi mi o modę, i nie na mode sie powoluje, tylko na kultury plemienne, gdzie zawijanie czy noszenie w chuscie jest od wiekow niezaleznie od mod stosowane i "tamtejsze" dzieci nie rozwiaja sie inaczej niz "nasze" :)
 
Jestem normalnie z siebie dumna, torba spakowana dla mnie:-), jeszcze dla Maluszka musze dokonczyc ale u mnie w szpitalu akurat nie duzo dla dzidziusia trzeba.
Moja torba do szpitala sklada sie tylko z najpotrzebniejszych rzeczy(jak dla mnie),a wiec:
-koszula+ t-shirt do porodu
-szlafrok
-klapki(jedne pod prysznic)
- mini kosmetyki Biały Jeleń-szampon,mydlo w plynie, zel do higieny intymnej
-2 reczniki
-papier toaletowy-mokry i suchy;)
-podklady na lozko Tena
-podklady poporodowe +majtki jednorazowe
-nakladki ochronne na kibelek
-szczotka,gumka do wlosow
-saszetki Tantum Rosa
Musze dorzucic tylko paste i szczoteczke, wode niegazowana i gotowe,yeaa:-D
 
Jak dla mnie to zawijanie ciasne może być przydatne do spania - niektórym dzieciom łatwiej jest się tak wyciszyć. Ale w czasie aktywności dziecka nie ma to większego sensu. Zresztą spokojnie - maluchy nie są aż tak bezwolne jak się wydaje - jak im się coś nie spodoba (np. ciasny rożek czy kocyk), to głośno dadzą o tym znać ;)

Trzeba dzieciątko obserwować. Każde jest inne. Franek np. chętnie spał w rożku jakiś tydzień, ale potem zaczął się rozkopywać, musiał mieć ręce na wierzchu, a że się gruby szybko robił (;)), to rzepy strzelały od jego ruchów ;) Więc przeszliśmy na kocyk albo śpiworek.

***
Ja powoli wymiękam w sprawie torby. To "dopiero" połowa 35 tygodnia, ale po ostatnim aktywnym bardzo weekendzie nie czuję się za dobrze. Muszę chociaż zrobić listę, co włożyć do torby i wyprać dziecięce ciuchy - chociażby te do szpitala. Tylko że jeszcze proszku nie mam, nie mam też połowy rzeczy do spakowania...:/:/:/
Czekam na jutrzejszą wizytę u lekarza i jeśli będą jakiekolwiek niepokojące sygnały, to siadam do pakowania...
 
Ja rożka używam teraz. Tymek śpi w nim cały czas, ale nie obwiązuję go ciasno. Tymek to mistrz wyciągania się (mój mały Żółwik - takiego żółwika robi, niedługo głową pleców dotknie :-D), więc jemu akurat nie pasowałoby ciasne opatulanie. Rożek traktujemy jako kołderkę i takie zabezpieczenie przed przeturlaniem się. Ja akurat jestem z rożka zadowolona.

To ja jeszcze dorzucę coś od siebie:
- dziewczynom, które już wiedzą, że będą miały cesarkę, polecam wziąć już do szpitala herbatkę na laktację. Jakoś tak po cesarce wolniej się laktacja rozkręca:dry:. Na pewno jest to też kwestia indywidualna, ale z moich obserwacji wynika, że dziewczyny po porodzie naturalnym szybciej się rozkręcają.
- w moim przypadku przydał się laktator. Już pomijam fakt, że nie mogłam przez kilka dni dziecka przystawiać do piersi. Ale nawet gdybym go miała przy sobie, to i tak nie najadłby się moim pokarmem i i tak byłby karmiony butlą przez pielęgniarki. To już lepiej laktatorem pobudzić laktację i chociaż co drugi czy co trzeci posiłek niech będzie maminy (nie oszukujmy się, na początku odciąga się przez pół godziny kilkanaście mililitrów :-p).
- ja po cesarce bardzo wcześnie przestałam krwawić. Tak naprawdę starczyłaby mi jedna paczka tych wielgachnych podkładów poporodowych. A u mnie w szpitalu akurat i tak wszystko było zapewnione, więc zostałam z paczką podkładów w szafie i pół paczki zostawiłam dziewczynie na sali. Więc cesarkowe dziewczyny - nie róbcie zapasów, bo nie warto.
 
Dzień dobry, ja tu nowa całkiem, dzisiejsza ;). Dziewczyny powiedzcie mi proszę (pytanie zapewne głupie) - po co jednorazowe gatki/siatkowe? Aż tak cieknie? Żeby nie prać normalnej bielizny tylko się humanitarnie pozbyć? 34tc, a ja niespakowana, brr, poczytałam sobie i mam ciarki, może powinnam jednak się ruszyć i wszystko spakować... Ale generalnie większość rzeczy mam, tylko pakowanie. I w sumie to poproszę K o pakowanie - niech wie, co gdzie leży i w razie czego - podaje, w końcu "sam pakował".
 
Majtki siatkowe są raz dla lepszej wentylacji (to chyba po pierwsze i najważniejsze bo jednorazowe normalne nie mogą być) i dwa tak tak cieknie, że normalnych szkoda bo byś musiała mieć 3 pary na dzień lekko
 
reklama
Do góry