Już wariuje poprostu wiem to może śmieszne ale coś czuję że nic z tego nie będzie
Jak sie czegos bardzo chce to ciezko wyluzowac. Wiem. Ale na poczatku ciazy nie ma innej rady. Nie przyspieszysz rzeczy. Trzeba czekac cierpliwie, zeby zrobic test w odpowiednim momencie, zeby byl wiarygodny. Ostatnim razem tez myslalam, ze sie nie udalo, ale zrobilam test dzien przed terminem miesiaczki popoludniu i wyszla jasna, ale widoczna kreska. Rano wyszla juz porzadna. Ciezko bylo nam sie cieszyc, bo bylismy juz po jednym poronieniu i balismy sie powtorki. Nie chcialam robic zadnej bety tym razem, zeby sobie nie dokladac stresow tylko cierpliwie poczekalam do 6 tygodnia z hakiem i poszlam do gina. Bylo juz serduszko, gdzie wczesniej na tym etapie poronilam. Trzymaj sie nadziei, ale nie daj sie zwariowac. Mozliwe, ze teraz dzieja sie procesy juz od ciebie niezalezne, wiec nie psuj sobie nerwow, bo to nie jest zdrowe.