reklama
Oczekujaca123
Fanka BB :)
Czesc dziewczyny.
Jestem chodzacym nieszczęściem. Tydzien temu przemeblowalismy sypialnie.. ja wracajac w nocy z wc (chyba mi sie przysnelo po drodze) postanowilam polozyc sie tam gdzie wczesnien stalo lozko i runelam na ziemie.... na plecy i sie obudzilam.. panika... godz 3 nad ranem szybko na IP. Nie bede opisywac podejscia poloznej i lekarza ale generalnie w stylu "i o chu... to zamieszanie" wizyta trwala 3 min. Ekspresowe mega bolesne badanie na fotelu, 10sek usg i do widzenia. "Dzieci zyja prosze isc spac upadek ba plecy to nic takiego..." - moze gdybym nie walnela z calej sily... to bym nie panikowala... ale ok dzis mialam wizyte u mojej gin wiec wrocilam do domu (ze szpitala zadnej kartki, nawet nie sprawdzili kto ja jestem...) wiec nie przyznałam sie ginekolog ze bylam na IP i pokazala mi dzieciaki maja sie ok, reczne badanie ok, wymaz pobrany, zlecona morfologia mocz tsh i przeciwciała dzis 12t2d na następną wizyte. Szyjka 5.4cm
8 wizyta u mojej gin a 10 u profesora bedzie 15t4d i on ma zdecydowac czy w 16 bedzie szew ale na 99tak, ze moja gin zrobi wszystko zeby mi go zallzyc mimo ze szyjka dluga i ciaza blizniacza a wtedy szwu nie chca zakladac.. teraz cierpliwie bez atrakcji wytrzymac 3 tyg.. chyba zwariuje (do tej pory wizyta byla co 2 tyg a czesro po drodze i tak bylam na IP ... bo cos mi sie dzialo i mnie badali) oby teraz wytrzymac. Licze na to ze wytrzymam do 17tyf wtedy najpozniej szew i potem 17tyg i moge rodzic ;p brzmi optymistycznie. Juz przezylam 12 (tzn 9 bo od ok 3 tyg wiem o ciazy)
A no i dolaczam zdjecia moich Kabanoskow - jeden leniuszek ladnie pozowal a drugi wyglada jak kosmita bo sie ruszal , dzis tez do mnie machal ! ale z dzis zdjec nie mam bo to byl szybki.poglad ze wzgledu na upadek... aaa plecy bola ;(
Pytałam tez lekarki czy to zle ze jedno lozysko z przodu a drugie stylu i stwierdzila, ze to bardzo dobrze bo im mniej maja ze soba wspolne i sa odizolowani nawet stronami lozyska tym lepiej dla nich. Uf...
Jestem chodzacym nieszczęściem. Tydzien temu przemeblowalismy sypialnie.. ja wracajac w nocy z wc (chyba mi sie przysnelo po drodze) postanowilam polozyc sie tam gdzie wczesnien stalo lozko i runelam na ziemie.... na plecy i sie obudzilam.. panika... godz 3 nad ranem szybko na IP. Nie bede opisywac podejscia poloznej i lekarza ale generalnie w stylu "i o chu... to zamieszanie" wizyta trwala 3 min. Ekspresowe mega bolesne badanie na fotelu, 10sek usg i do widzenia. "Dzieci zyja prosze isc spac upadek ba plecy to nic takiego..." - moze gdybym nie walnela z calej sily... to bym nie panikowala... ale ok dzis mialam wizyte u mojej gin wiec wrocilam do domu (ze szpitala zadnej kartki, nawet nie sprawdzili kto ja jestem...) wiec nie przyznałam sie ginekolog ze bylam na IP i pokazala mi dzieciaki maja sie ok, reczne badanie ok, wymaz pobrany, zlecona morfologia mocz tsh i przeciwciała dzis 12t2d na następną wizyte. Szyjka 5.4cm
8 wizyta u mojej gin a 10 u profesora bedzie 15t4d i on ma zdecydowac czy w 16 bedzie szew ale na 99tak, ze moja gin zrobi wszystko zeby mi go zallzyc mimo ze szyjka dluga i ciaza blizniacza a wtedy szwu nie chca zakladac.. teraz cierpliwie bez atrakcji wytrzymac 3 tyg.. chyba zwariuje (do tej pory wizyta byla co 2 tyg a czesro po drodze i tak bylam na IP ... bo cos mi sie dzialo i mnie badali) oby teraz wytrzymac. Licze na to ze wytrzymam do 17tyf wtedy najpozniej szew i potem 17tyg i moge rodzic ;p brzmi optymistycznie. Juz przezylam 12 (tzn 9 bo od ok 3 tyg wiem o ciazy)
A no i dolaczam zdjecia moich Kabanoskow - jeden leniuszek ladnie pozowal a drugi wyglada jak kosmita bo sie ruszal , dzis tez do mnie machal ! ale z dzis zdjec nie mam bo to byl szybki.poglad ze wzgledu na upadek... aaa plecy bola ;(
Pytałam tez lekarki czy to zle ze jedno lozysko z przodu a drugie stylu i stwierdzila, ze to bardzo dobrze bo im mniej maja ze soba wspolne i sa odizolowani nawet stronami lozyska tym lepiej dla nich. Uf...
Załączniki
Jakie cudeńka [emoji176]. Bardzo się cieszę, że wszystko u Was dobrze. Ciekawość mnie zżera jakiej płci są Twoje kabanoski. A charakterkiem jak widać już się różniąCzesc dziewczyny.
Jestem chodzacym nieszczęściem. Tydzien temu przemeblowalismy sypialnie.. ja wracajac w nocy z wc (chyba mi sie przysnelo po drodze) postanowilam polozyc sie tam gdzie wczesnien stalo lozko i runelam na ziemie.... na plecy i sie obudzilam.. panika... godz 3 nad ranem szybko na IP. Nie bede opisywac podejscia poloznej i lekarza ale generalnie w stylu "i o chu... to zamieszanie" wizyta trwala 3 min. Ekspresowe mega bolesne badanie na fotelu, 10sek usg i do widzenia. "Dzieci zyja prosze isc spac upadek ba plecy to nic takiego..." - moze gdybym nie walnela z calej sily... to bym nie panikowala... ale ok dzis mialam wizyte u mojej gin wiec wrocilam do domu (ze szpitala zadnej kartki, nawet nie sprawdzili kto ja jestem...) wiec nie przyznałam sie ginekolog ze bylam na IP i pokazala mi dzieciaki maja sie ok, reczne badanie ok, wymaz pobrany, zlecona morfologia mocz tsh i przeciwciała dzis 12t2d na następną wizyte. Szyjka 5.4cm
8 wizyta u mojej gin a 10 u profesora bedzie 15t4d i on ma zdecydowac czy w 16 bedzie szew ale na 99tak, ze moja gin zrobi wszystko zeby mi go zallzyc mimo ze szyjka dluga i ciaza blizniacza a wtedy szwu nie chca zakladac.. teraz cierpliwie bez atrakcji wytrzymac 3 tyg.. chyba zwariuje (do tej pory wizyta byla co 2 tyg a czesro po drodze i tak bylam na IP ... bo cos mi sie dzialo i mnie badali) oby teraz wytrzymac. Licze na to ze wytrzymam do 17tyf wtedy najpozniej szew i potem 17tyg i moge rodzic ;p brzmi optymistycznie. Juz przezylam 12 (tzn 9 bo od ok 3 tyg wiem o ciazy)
A no i dolaczam zdjecia moich Kabanoskow - jeden leniuszek ladnie pozowal a drugi wyglada jak kosmita bo sie ruszal , dzis tez do mnie machal ! ale z dzis zdjec nie mam bo to byl szybki.poglad ze wzgledu na upadek... aaa plecy bola ;(
Pytałam tez lekarki czy to zle ze jedno lozysko z przodu a drugie stylu i stwierdzila, ze to bardzo dobrze bo im mniej maja ze soba wspolne i sa odizolowani nawet stronami lozyska tym lepiej dla nich. Uf...Zobacz załącznik 926248Zobacz załącznik 926249Zobacz załącznik 926250Zobacz załącznik 926251Zobacz załącznik 926252
Piękne!
Trzymam kciuki żeby się udało! Jak dziś przeczytałam co u Ciebie to jestem w szoku jak ten czas leci! Ostatnim razem jak byłam to gratulowałam ciąży, a tu już drugi trymestr - no a maluchy cudowne! Byle do szwu, a potem to już tylko do poroduDziękuję
No ja ze swoja waga wygrywam z wiekszoscia z Was ;p
Mam cel przytyc max 5kg w ciazy ale czy to realne ;p
Choc moja gin nalega, zeby nic albo schudnąć... na razie sie udaje ale potem roznie moze byc.
A co corka studiuje? Daleko od domu? Mieszka w akademiku? Chyba cos przeoczylam ;p
Łał, Bruno już ponad 4 miesiące! W sumie łatwe do policzenia bo między moją młodszą a Brunem są prawie 3 miesiące, pamiętam jak to podziwiałyśmy Twój mini brzuszek a potem był już Bruno na świecieBruno 17 listopada skończył 3 m-ce stara dupka z niego
Oj ja indyka to uwielbiam takiego obsmażonego lekko i długo duszonego z cebulą z papryką z przyprawami i pod przykryciem
My się jeszcze nie znamy - cześć w takim razie I na pocieszenie - każda z nas w tym wątku miała takie same myśli i (tfu tfu odpukać!) nasze liczne nadprogramowe kilogramy nie pokomplikowały nam ciąż Ja sam dzień porodu wspominam co prawda źle l bo po pierwsze skończył się cięciem, a po drugie mimo że nikt nie powiedział nic grubiańskiego to sama czułam się źle będąc otyłą rodzącą - wtedy też podjęłam decyzję, że NIGDY WIĘCEJ - i od tamtego czasu systematycznie gubię kilogramy, czego i Tobie życzę - a póki co ciesz się ciążą, bo mija bardzo, bardzo szybkoWitajcie, dziewczyny
Ostatnią @ miałam 17.10, 4 dni temu zrobiłam test dwie kreseczki, przedwczoraj powtórzyłam test.. to samo. Cieszę się niesamowicie..ale też bardzo boję ponieważ walczę z otyłością.. i w zasadzie juz sie oswajalam z mysla ze przez swoją wagę nie zajde w ciaze.. Jeszcze nie byłam u lekarza..bo tyle się naczytalam o otyłości w ciąży ze po prostu jestem przerażona
Potwierdzam - mój starszy to anioł, bardziej grzecznego dizecka to chyba nie znam, a już jest prawie 9 latkiem, młodsza za to to w sumie grzeczna dziewczynka, ale czasem jakby dniabeł w nią wstąpił! No i joe barzi chce sypiać! Ma już prawie 7,5 miesiąca i nadal budzi się pk 7-8 razy w nocy A i w dzień średnio śpi więc chodzę jak zombie I dlatego też jakby mniej czasu na forum - ze znajomymi gadam na messengerze, a na takie dłuższe wypowiedzi na forum po prostu nie mam głowy Byle wyrosła z tego!Chyba zawsze przy dwojce dzieci 1 jest diabelkiem ;p
A mialam nadzieje , se sa szanse na dwojke grzecznych aniolkow
Pocieszę Cię, że miałam podobne parametry, udało mi się niewiele przytyć - a jak jeszcze doetetyka w to wciągnęłaś to wierzę, że sukces murowany! Powodzenia!Dobry wieczór wszystkim
Moje drogie, jestem w 6 tygodniu ciazy i jestem otyla. Właściwie jest mi wstyd, że doprowadziłam się do takiego stanu. Nie mogę pojąć kiedy to się stało. Czuje się żałośnie. Czuje,że wszyscy będą mnie oceniać. Począwszy od ginekologa po teściów. Mam 172cm wzrostu i wazę 95kg. Wstyd mi to nawet pisać. Ale postanowiłam coś z tym zrobić. Byłam dzisiaj u dietetyka zamierzam odżywiać się mądrze w czasie ciąży. Może dzięki temu zniweluje możliwość wystąpienia zagrożeń dla bobiego. Chce wreszcie uporządkować swoje życie i poprawić stan zdrowia. Właściwie chciałam się tylko wygadać.. I powiedzieć, że trzymam kciuki za zdrówko każdej kobiety na tym forum i każdego dzidziusia, który już się urodził I niebawem urodzi. Jeżeli ktokolwiek chciałby porozmawiać czy wymienić swoje doświadczenia będzie mi miło.
Pozdrawiam )
Gratulacje! Takie wiadomości aż miło się czyta I@JustforaThrill @agut90
Witajcie i gratulacje
Co do wagi ja ważyłam zachodzą w ciążę 127.8 w dniu porodu ważyłam 8kg mniej. W ciąży miałam nadciśnienie ,cukrzycę i niedoczynność tarczycy.Całą ciążę byłam na diecie cukrzycowej .Po porodzie zniknęło nadciśnienie, cukrzyca i niedoczynnosc. W czerwcu zeszłego roku urodziłam przez cc zdrowego synka Na dzień dzisiejszy ważę 88kg Głowa do góry i spokojnych 9miesięcy
A jeszcze z aktualizacji co u mnie: powolutku powolutku tracę kilogramy i jest to dla mnie wielka radość, bo tyle co teraz to ostatni raz ważyłam 9 lat temu Dziś waga wskazała 84,2kg co daje mi BMI 27,5 więc jestem w środeczku nadwagi, co kurcze jest moją radością, bo wyjściowe BMI 34,6 gdy ważyłam 106kg Nigdy nie wierzyłam, że jeszcze wejdę w niektóre z ubrań, a tu powolutku do tego etapu zmierzam - jeszcze tylko 4,2kg i osiągnę cel jaki sobie założyłam, aplikacja wskazuje mi, że będzie to w okolicy połowy kwietnia Jędrności to nie mam za grosz, ale mam super dzieci i utrata jędrności jest istatnią rzeczà jaka by mi sen z powiek spędzała
Dziewczyny jesteście super, uwielbiam tu wpadać do Was
Dziewczyny jesteście super, uwielbiam tu wpadać do Was
Colorado1989
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 30 Czerwiec 2017
- Postów
- 5 200
@phoenix super, że u Ciebie wszystko w porządku [emoji3526] gratuluję wagi [emoji7] trzymasz się jakiejś diety, czy po prostu ograniczasz jedzenie i uważasz na to, co jesz??
No to z tymi pobudkami nieźle daje Ci popalić [emoji15] u nas tylko 1 miesiąc tak wyglądał i byłam wyczerpana, jakby to 7 m-cy miało trwać, to bym chyba padła [emoji15]
Bruno za to w dzień jest nie do zajechania. Będzie marudził, przecierał oczka, ale nie pójdzie spać [emoji16] ma że 2-3 drzemki po 30 minut w ciągu dnia.
No to z tymi pobudkami nieźle daje Ci popalić [emoji15] u nas tylko 1 miesiąc tak wyglądał i byłam wyczerpana, jakby to 7 m-cy miało trwać, to bym chyba padła [emoji15]
Bruno za to w dzień jest nie do zajechania. Będzie marudził, przecierał oczka, ale nie pójdzie spać [emoji16] ma że 2-3 drzemki po 30 minut w ciągu dnia.
Nie trzymam się żadnej diety, jem na co mam ochotę (w tym rzeczy wybitnie niedietetyczne), ale staram się po prostu ograniczać ilość: kiedyś spokojnie zjadłabym całą czekoladę- teraz 3 kostki, pizzę całą- teraz 2-3 kawałki, porcję obiadu taką jak mąż lub większą, a teraz dużo mniejszą, kromki kroję chudsze, nie słodzę napojów no i staram się spacerować - ogólnie staram się żyć i jeść w miarę normalnie, bo na typowej diecie nigdy nie udawało mi się wytrwać albo od razu dopadało jo-jo jak. To wszystko plus karmienie wystarcza żebym chudła, jak skończę karmić (a chcę tak do 1,5 roku jak się uda) to mam nadzieję, że przestanę chudnąć, a nie że zacznę tyć
Z pobudkami na tyle się przyzwyczaiłam, że jak tylko ją odłożę to w sekundę usypiam Nie jest łatwo, ale nie ma co narzekać skoro i tak nie mam na to wpływu...
Za to 3 drzemek po 30minut nie zazdroszczę - moja zołza moze wnocy nie śpi super, ale śpi od 19 do 7 (no z przerwami ) i w dzień 2 drzemki po 1-1,5 godziny
Z pobudkami na tyle się przyzwyczaiłam, że jak tylko ją odłożę to w sekundę usypiam Nie jest łatwo, ale nie ma co narzekać skoro i tak nie mam na to wpływu...
Za to 3 drzemek po 30minut nie zazdroszczę - moja zołza moze wnocy nie śpi super, ale śpi od 19 do 7 (no z przerwami ) i w dzień 2 drzemki po 1-1,5 godziny
Ostatnia edycja:
reklama
Podziel się: