reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Otyłość w ciąży

Ka, niby nie ma wskazań, ale wiem, że czasami niektórzy lekarze przepisują clostilbegyt na wzmocnienie owulacji. Nie wiem, ile to ma sensu i czy jest uzasadnione faktycznie. Powiem Ci, że chyba paradoksalnie gorzej jest w Twojej sytuacji, gdzie jest wszystko w porządku i nie wiadomo czemu starania się przedłużają. U mnie było wszystko popieprzone, długie cykle, brak owulacji, trzeba było trochę wyprostować (cukry i insulina), trochę i posuplementować męża, mnie postymulować i postraszyć laparoskopią i wyszło.

A ginekolog, do której teraz chodzisz, ma jakiś plan, jak dalej będziecie się bezowocnie starać? Endometrium miałaś badane, czy w 2 fazie cyklu jest wystarczającej grubości?

Szafirek, oczekiwania męża, praktyczne aspekty drugiego bąbelka są ważne, ale Ty też jesteś ważna w tym wszystkim, jak nie najważniejsza [emoji8] jeśli czujesz, że potrzebujesz czasu, żeby trochę zdystansować się od przejść, których miałaś tyle, że z 10 dziewczyn możnaby nimi obdzielić, to wstrzymajcie się z tym [emoji846] inaczej będziesz dodatkowo ciężko przechodzić drugą ciążę mając świeże trudne wspomnienia z przeszłości, no i organizm też musi się fajnie zregenerować [emoji846]
 
reklama
No Colorado pamiętam jak to u Ciebie było... Moje endometrium też idealne [emoji3] także może coś w głowie siedzi, może ja podświadomie nie chcę być w ciąży?[emoji2] Mi się wydaje że u nas jest za mała częstotliwość, a jak jest tak jak powinno być to zaczynają się schody i błędne koło.
 
Cześć, Dziewczyny. Ja znowu tak nie w temacie, ale miałam dać znać, jak będziemy po konsultacji w Poznaniu. Ciężkie czasy za nami i jeszcze gorsze przed nami, dlatego też rzadko się odzywam, bo u mnie wisielczy humor i nie chcę was zarażać.
My już po konsultacji z dr Shadim i tak, jak w drodze do Poznania byłam pełna nadziei, tak teraz jestem załamana. Lewe biodro prawie wcale się nie naprawiło. Nie przeskakuje, ale to jedyna dobra wiadomość. Dr skrytykował mocno postępowanie dotychczasowych lekarzy. Stwierdził, że Tosia była za długo w gipsie, że po miesiącu bez efektu nie powinni zakładać kolejnego, tylko zmienić sposób leczenia, a jak nie byli w stanie sobie z tym poradzić, to skierować do innego miejsca. Tosia ma ograniczone odwodzenie w bioderku, pomiędzy panewką a główką jest prawie 2 cm przesunięcia, a mięśnie są przykurczone. Wpisał nam skierowanie na przyjęcie do szpitala do Poznania na cito, ale do 6 tygodni czeka się na termin. Potem Tosia będzie ok. 2 tygodnie na wyciągu, tak jak na początku była, a potem będzie miała usg, jakieś badanie, które sprawdzi, czy pomiędzy główką a panewką nic nie ma, co przeszkadza się naprawić i rtg. A potem gips jak nie będzie przeszkód i wskazań do operacji. Gips dwa razy po 6 tygodni... Jestem załamana, znów chce mi się płakać, jeszcze tyle przed Tosią meczarni. Nie mam pojęcia jak ja ją na tym wyciągu dwa tygodnie utrzymam. A lekarzy z Piekar to bym udusiła. Ale nie zostawimy tego tak. Ten lekarz powiedział, że leczenie było nieprawidłowe, a zakładanie kolejnych gipsów bez badania rtg było nieodpowiednie.

Także tak to nas ostatnio jest...
 
Cześć, Dziewczyny. Ja znowu tak nie w temacie, ale miałam dać znać, jak będziemy po konsultacji w Poznaniu. Ciężkie czasy za nami i jeszcze gorsze przed nami, dlatego też rzadko się odzywam, bo u mnie wisielczy humor i nie chcę was zarażać.
My już po konsultacji z dr Shadim i tak, jak w drodze do Poznania byłam pełna nadziei, tak teraz jestem załamana. Lewe biodro prawie wcale się nie naprawiło. Nie przeskakuje, ale to jedyna dobra wiadomość. Dr skrytykował mocno postępowanie dotychczasowych lekarzy. Stwierdził, że Tosia była za długo w gipsie, że po miesiącu bez efektu nie powinni zakładać kolejnego, tylko zmienić sposób leczenia, a jak nie byli w stanie sobie z tym poradzić, to skierować do innego miejsca. Tosia ma ograniczone odwodzenie w bioderku, pomiędzy panewką a główką jest prawie 2 cm przesunięcia, a mięśnie są przykurczone. Wpisał nam skierowanie na przyjęcie do szpitala do Poznania na cito, ale do 6 tygodni czeka się na termin. Potem Tosia będzie ok. 2 tygodnie na wyciągu, tak jak na początku była, a potem będzie miała usg, jakieś badanie, które sprawdzi, czy pomiędzy główką a panewką nic nie ma, co przeszkadza się naprawić i rtg. A potem gips jak nie będzie przeszkód i wskazań do operacji. Gips dwa razy po 6 tygodni... Jestem załamana, znów chce mi się płakać, jeszcze tyle przed Tosią meczarni. Nie mam pojęcia jak ja ją na tym wyciągu dwa tygodnie utrzymam. A lekarzy z Piekar to bym udusiła. Ale nie zostawimy tego tak. Ten lekarz powiedział, że leczenie było nieprawidłowe, a zakładanie kolejnych gipsów bez badania rtg było nieodpowiednie.

Także tak to nas ostatnio jest...
Brak mi słów serio :( Biedna Tosia.
 
Ka, częstotliwość też nie powinna mieć aż takiego znaczenia, czasem wystarczy 1 przypadkowy seks i jest się w ciąży i czasem jest to problem... Może po prostu więcej czasu potrzebujecie, a jak już Wam wyjdzie, to będzie to mały geniusz albo geniuszka i wielki cud natury [emoji7]

Paula, masakra jakaś :( fakt, że długie leczenie jeszcze przed wami, ale mam nadzieję, że teraz to już na dobrych lekarzy trafiliście i nawet jeśli musicie się jeszcze pomęczyć, to że to będzie już ostatnia taka męczarnia dla Tosi i dla was. Byle mała miała sprawne w pełni bioderka...

Ka, ale Rosji Ty lepiej nie ściskaj [emoji23][emoji23][emoji23]
 
Paula :( Czasem jest po prostu brak słów. Życzę Wam duzo siły w tej nierównej walce oraz jakichkolwiek postępów w leczeniu.
Jak się czyta takie historie to jakoś te nasze małe codzienne problemy nagle tracą znaczenie...
 
reklama
Dzięki wam za słowa wsparcia. U nas dzisiaj kiepskie nastroje i nie wiem czy szybko się zmienią... Czuję się jak najgorsza matka na świecie. Nie umiałam ochronić mojego maleństwa przed takimi doświadczeniami. Mieliśmy się za jakiś niedługi czas starać o drugie dziecko, ale teraz panicznie się tego boję. Nie chcę fundować kolejnemu maleństwu takich wrażeń...
 
Do góry