reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Otyłość w ciąży

Madagos też tak myślałam, tylko na poziomie teoretycznym, bo u nas rodziny małe, zwykle po 1 dziecku [emoji846] cieszę się, że mnie utwierdzasz w moim teoretyzowaniu [emoji16] co do wyposażenia, to o ile się tego nie sprzeda/wyrzuci to jasne, że koszty są mniejsze/znikome [emoji846] prędzej to sobie - jak to ja - do kotów przyrównywałam. 1 kot to duża rewolucja, dużo rzeczy trzeba kupić, a przy drugim i kolejnym to już kwestia miejsca, czasu i ilości jedzenia [emoji16]

U nas zobaczymy jak będzie. Chciałabym rozpocząć starania jak tylko zielone światło dostaniemy, ze względu na cesarkę. Nastawiam się znowu na dłuższe starania [emoji849] Mąż też mi pomaga, po cc był nieoceniony, teraz często też, zresztą, zmieniamy się w zależności od tego, kto kiedy ma kryzys siły [emoji16]
 
reklama
Colorado, zycie nam ułoży scenariusz... :) my też o pierwsze długie starania a drugie taaaka niespodzianka [emoji14]
nie mamy na to wpływu, trzeba lecieć z prądem ;)
 
Colorado, zycie nam ułoży scenariusz... :) my też o pierwsze długie starania a drugie taaaka niespodzianka [emoji14]
nie mamy na to wpływu, trzeba lecieć z prądem ;)
Madagos, a ile się staraliście o dzidzię nr 1?

Colorado, to na wiosnę możecie zaczynać? [emoji16]

Niedawno myślałam, że też bym chciała jedno po drugim, ale jako że nie wychodzi z pierwszym to drugiego nie chcę rodzić po 40tce [emoji16]
 
Ka... No i tu teraz jest temat co dla kogo znaczy długie... Dla mnie byly wystarczająco długie zeby nas zmęczyć. W porównaniu z niektórymi z Was to pewnie króciutko.
Anyway, nie spodziewałam się absolutnie ze z drugim dzieckiem uda się od razu. Myslalam, że wroce do pracy i dopiero wtedy sie uda.
 
Ka... No i tu teraz jest temat co dla kogo znaczy długie... Dla mnie byly wystarczająco długie zeby nas zmęczyć. W porównaniu z niektórymi z Was to pewnie króciutko.
Anyway, nie spodziewałam się absolutnie ze z drugim dzieckiem uda się od razu. Myslalam, że wroce do pracy i dopiero wtedy sie uda.
Ja myślę, że dla każdego kilka miesiecy nawet to już długo. Mi leci chyba 12 cykl i już chyba mam znieczulicę. Generalnie jak patrzę w kalendarz, to myślę "o, tu będę miała okres", a nie "o, tu będę testować" [emoji6]
 
Colorado, ja pochodzę z rodziny wielodzietnej i moj maz rowniez. Mój brat ma 4 synow, siostra 2 córki. Różnica wlasnie rok, półtorej. Mialam czynny udzial w obu tych rodzinach i na początku było im bardzo ciężko (zalezy tez jaki wkład w życie rodzinne ma ojciec) ale jak dzieci juz mialy z 3-4 latka to masz "problem z glowy" (brzydko brzmi, nie znalazlam innych slow). Dzieciak ma z kim pograc w piłkę, w badmintona, z kim się pobawić lego, na wakacjach wygłupy w basenie razem itp. Na początku przesrane zeby potem miec luźniej :D
Ja mam farta bo mam super meza, który nie ma problemu z oproznieniem zmywarki, posprzataniem, zabraniem dziecka do kapieli czy na spacer. Usypia, przewija, bawi się, pomaga jak może i nie wymaga gorącego dwudaniowego obiadu tylko mrożone pierogi równie chętnie zje a jak jest turbo kryzys to pizze bez pytania zamawia. [emoji14] My to w sumie byśmy chcieli trójkę tak rok po roku no ale obawy troche mamy ze mieszkanie za małe itp.
Jak teraz mniej-wiecej wstępnie robilam listę co mi jest potrzebne dla drugiego brzdąca to... no prawie nie ma nic na tej liście :D drugie i kolejne dziecko na tym etapie praktycznie nie kosztują. Gorzej potem. :D
Ja z perspektywy czasu uważam, że 8 lat to za długo. Rok po roku to nie dla mnie, wyladowalabym w psychiatryku. 3-4 lata byłoby ok. Tylko, że jak syn miał tyle to ja się upierałam, że drugiego nie chce.
 
Tak czytam i czytam.. My właśnie mamy taki dylemat teraz. Tzn nie na już, tylko na wiosnę.. Mąż chce kolejne dzieciątko, po pierwsze bo chce drugie szczęście, po drugie żebym nie musiała do pracy wracać i oddawać Antka do żłobka, po trzecie żeby była mała różnica wieku między rodzeństwem. A ja?! Ja w jeden dzień też tego chce, a w następny mówię że nie ma opcji! Antet jest absorbującym dzieckiem, ciążę miałam okropną - same wiecie.. Poród a właściwie rekonwalescencja po nim fatalna.. Do tego inne choroby się przyplątały. Jestem wykończona. I jak sobie pomyślę że miałabym tak jeszcze raz od nowa to płakać się chce.. Z drugiej strony jak widzę Antosia, jak rośnie, jak uczy się, robi postępy, uśmiecha się, do tego myśl o oddaniu go do żłobka.. Wtedy myślę że chce jeszcze jedną taką kruszynkę do kochania.. I co tu robić..
 
Madagos, ja wiem, że się tak zdarza, jednak boję się, że u mnie się jeszcze bardziej coś pokiełbasi, niż przed poprzednimi staraniami... Ale ja jestem pesymistka w takich przypadkach, szykuje się na najgorsze [emoji85] teraz też mam jakieś zawirowanie hormonalne, biorę tabletki antykoncepcyjne, już chyba z tydzień mam krwawienie, może się to unormuje, jak nie, to znowu lekarz ... :/

Ka, no z moich ułomnych wyliczeń wynika, że tak maj-czerwiec moglibyśmy zacząć. W zeszłym roku w marcu poszłam do ginekologa, żeby jakoś pomógł z zajściem w ciążę, i dopiero w listopadzie się udało, więc okres byłby dość podobny na starania [emoji23]

Jeszcze nie przekreślaj planu jednego dziecka po drugim [emoji846] jesteście już bliżej niż dalej pierwszego bąbelka [emoji846] tym bardziej, że jeszcze żadnej interwencji lekarskiej typowo nie mieliście :)

Co do starań, pamiętam jak byłam na którymś wątku dla staraczek i tak dziewczyny się piekliły, że 2 cykl bez zabezpieczenia i ciąży brak [emoji846] także tak jak madagos pisze, dla każdego starającego się czas się dłuży.
 
To może chociaż w drugiej ciąży będę Ci towarzyszyć [emoji23] interwencji nie było, bo nie ma ku temu powodu, wszystko u nas niby ok...
 
reklama
Szafirek musisz to dobrze przemyśleć, ale na pewno taka sytuacja ma wiele plusów choćby to, że nie oddasz Antka do żłobka. Z drugiej strony dwójka maluchów to ok 2lata wyjęte z życiorysu. Ale potem dzieci będą się razem bawić i też będzie super. Z mojej perspektywy 8 lat przerwy wygląda to tak, że miałam już odchowane dziecko, święty spokój, mogłam czytać książki, mogłam wyjść wieczorem, a spędzanie czasu z synem to była już czysta przyjemność - rower, rolki itp. Teraz nagle mi tą odzyskaną wolność zabrano i źle mi z tym bardzo tym bardziej, że Paulina jest trudnym i absorbującym dzieckiem.
 
Do góry