Ja bym wolała odwrotnie [emoji14] Mam braki w spędzeniu czasu z synem, bardzo za tym tęsknię. On zresztą też. Gdyby nie karmienie to najchętniej bym go gdzieś zabrała na cały dzień, a małą zostawiła w domu.Nagini, niby wiem, że można... Ale może nam to tutaj szkodzi... A czytałam, że kofeina choć nie przyswaja się w dużych ilościach, to u maluszka akurat się kumuluje, bo jest wolniej wydalana. A no też odziedziczyć nadwrażliwość na kofeinę po tatusiu [emoji39]
Co do zadowalania dzieciaków, to proponuję męża wysłać ze starszakiem, a z małą Ty idź na spokojny spacerek, a na następny raz na odwrót [emoji846] za niedługo będziecie wszyscy razem się rozrywkować [emoji846]
reklama
Colorado1989
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 30 Czerwiec 2017
- Postów
- 5 200
A odciągnięcie pokarmu, żeby był dla męża na Twoją nieobecność nie wchodzi w grę?Ja bym wolała odwrotnie [emoji14] Mam braki w spędzeniu czasu z synem, bardzo za tym tęsknię. On zresztą też. Gdyby nie karmienie to najchętniej bym go gdzieś zabrała na cały dzień, a małą zostawiła w domu.
Nie miałby czym tego mleka podać, bo moja butli, ani smoka za Chiny ludowe nie weźmie do buzi [emoji14]A odciągnięcie pokarmu, żeby był dla męża na Twoją nieobecność nie wchodzi w grę?
Colorado1989
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 30 Czerwiec 2017
- Postów
- 5 200
O rany! Taka konserwatysta, że tylko cycuś? [emoji33]Nie miałby czym tego mleka podać, bo moja butli, ani smoka za Chiny ludowe nie weźmie do buzi [emoji14]
Mój Bruno pije że wszystkiego jak leci... Dziś nawet szczepionkę na rota zassał z tej strzykawki, tak się chłopak dorwał [emoji33]
Taak dokładnie tylko cyc. Rotawirusa to jej trzeba było drewnianym patyczkiem do sprawdzania gardła zbierać z brody i upychać w buzi. Mój syn używał smoczka i pił z butli, a to jest kobieta i nikt jej nie zrozumie [emoji14]O rany! Taka konserwatysta, że tylko cycuś? [emoji33]
Mój Bruno pije że wszystkiego jak leci... Dziś nawet szczepionkę na rota zassał z tej strzykawki, tak się chłopak dorwał [emoji33]
Ostatnia edycja:
Colorado1989
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 30 Czerwiec 2017
- Postów
- 5 200
Haha no może kobietki tak mają [emoji16]Taak dokładnie tylko cyc. Rotawirusa to jej trzeba było drewnianym patyczkiem do sprawdzania gardła zbierać z brody i upychać w buzi. Mój syn używał smoczka i pił z butli, a to jest kobieta i nikt jej nie zrozumie [emoji14]
madagos
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Styczeń 2017
- Postów
- 675
Colorado u nas na październikowkach byla dziewczyna co piła duzo coli przy kp i dzieci nie spało, pobudzone, marudne. Odstawiła i jak ręką odjal. Ja na początku kawy nie piłam ale już 3-4 miesiac to się nie dało bez tylko ja jedna dziennie rano do sniadania, więc dalismy rade.
Colorado1989
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 30 Czerwiec 2017
- Postów
- 5 200
reklama
madagos
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Styczeń 2017
- Postów
- 675
Colorado, ja pochodzę z rodziny wielodzietnej i moj maz rowniez. Mój brat ma 4 synow, siostra 2 córki. Różnica wlasnie rok, półtorej. Mialam czynny udzial w obu tych rodzinach i na początku było im bardzo ciężko (zalezy tez jaki wkład w życie rodzinne ma ojciec) ale jak dzieci juz mialy z 3-4 latka to masz "problem z glowy" (brzydko brzmi, nie znalazlam innych slow). Dzieciak ma z kim pograc w piłkę, w badmintona, z kim się pobawić lego, na wakacjach wygłupy w basenie razem itp. Na początku przesrane zeby potem miec luźniej
Ja mam farta bo mam super meza, który nie ma problemu z oproznieniem zmywarki, posprzataniem, zabraniem dziecka do kapieli czy na spacer. Usypia, przewija, bawi się, pomaga jak może i nie wymaga gorącego dwudaniowego obiadu tylko mrożone pierogi równie chętnie zje a jak jest turbo kryzys to pizze bez pytania zamawia. [emoji14] My to w sumie byśmy chcieli trójkę tak rok po roku no ale obawy troche mamy ze mieszkanie za małe itp.
Jak teraz mniej-wiecej wstępnie robilam listę co mi jest potrzebne dla drugiego brzdąca to... no prawie nie ma nic na tej liście drugie i kolejne dziecko na tym etapie praktycznie nie kosztują. Gorzej potem.
Ja mam farta bo mam super meza, który nie ma problemu z oproznieniem zmywarki, posprzataniem, zabraniem dziecka do kapieli czy na spacer. Usypia, przewija, bawi się, pomaga jak może i nie wymaga gorącego dwudaniowego obiadu tylko mrożone pierogi równie chętnie zje a jak jest turbo kryzys to pizze bez pytania zamawia. [emoji14] My to w sumie byśmy chcieli trójkę tak rok po roku no ale obawy troche mamy ze mieszkanie za małe itp.
Jak teraz mniej-wiecej wstępnie robilam listę co mi jest potrzebne dla drugiego brzdąca to... no prawie nie ma nic na tej liście drugie i kolejne dziecko na tym etapie praktycznie nie kosztują. Gorzej potem.
Podziel się: