reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Otyłość w ciąży

reklama
Agunia cynamon kupiłam w sklepie ze zdrową żywnością. A co do utraty tych 8 kg to tak: nie jem słodkiego, pieczywa, ziemniaków, makaronu, ryżu, smazonego, nie używam soli i cukru. Jem pieczone ryby, wędzone ryby, kurczaka pieczonego lub gotowanego, chude wędliny, serki wiejskie, serki danio, jajka, warzywa i trochę owoców. Aha no i otręby, różne, zależy jakie złapie do ręki. Co do ćwiczeń to zaczęłam, ale niestety odezwał się kręgosłup i biorę od 2 dni zastrzyki, jak skończę to sprobuje się więcej ruszać. Ale tak na prawdę chyba najlepszą dietą jest dziecko. Przez ostatnie 4 dni nie miałam jak jeść bo Filip przez to ząbkowanie chce być cały czas na rękach.
 
A no wiadomo dlaczego tak przybrałam. Po pierwsze zamieszkałam z mężem- skończyły się randki w parkach a zaczęły na kanapie przed tv. Do tego mój mąż bardzo lubi jeść i wciąż dogadzał mi jakimiś smakołykami typu chipsy, ciasta, ciasteczka, czekolady.. Ja zaczęłam gotować dla niego. No i najważniejszy czynnik tarczyca+ hashimoto. Wtedy właśnie wyszło, że tarczyca oszalała, miałam mega skoki hormonów, które opanowałam dopiero teraz właściwie. U dietetyka jadłam według rozpisanej diety, ważyłam wszystko co do grama (wręcz uważałam, że za duże porcje mam-nie mogłam ich przejeść a dieta rozpisana na 1600kcal ) ja dużo nie jem, ale zdarza się, że jem nie zdrowo, albo 2 posiłki dziennie. Co 4 tygodnie na wizycie płakałam bo waga pokazywała więcej a ja nie miałam sobie nic do zarzucenia. Dietetyk twierdził, że na pewno podjadam i nie trzymam się diety.. A ja wiedziałam, że to nie prawda. W końcu zrezygnowałam z niego. Waga rosła każdego dnia, codziennie więcej. Nie umiałam tego zatrzymać. Nawet w pewnym momencie wymiotowałam po każdym posiłku.. Specjalnie. Ale mój żołądek nie dawał sobie z tym rady a waga i tak rosła więc opamiętałam się. Jak trafiłam do mojego endokrynologa u którego teraz się leczę to powiedział że mam jeść wszystko co ma niski indeks glikemiczny i tak udało mi się zrzucić 15 kg. Ale później waga stanęła.
Widzę, że nie tylko ja tęsknie za dawną sobą. Ale wiecie co?! Damy radę:) jak nie dla samych siebie to dla tych naszych dzieciaczków :)

Colorado- trzymam kciuki :D Oby się udało!
 
Heh... Szafirek ja już wiem, ze nie dam rady....
Musiałabym do końca życia być na diecie. Chyba, ze kiedyś rzeczywiscie tak się stanie i bede umiała żyć na sałacie i gotowanym miesie.
 
Szafirku, jestem z Tobą! :biggrin2: Też doszłam do takiego stanu, że z nienawiści do tego co zjadłam i jak się czuje wymiotowałam w toalecie... Ale to nie dla mnie... Ostatnio zaczęłam chodzić na jump fitness ( skakanie na trampolinie) i powiem Wam, że pot się lał ze mnie wszędzie! Jaką mi to dawało satysfakcję, kilogramy spadały, stres odchodził, a ja się czułam cudowanie zmęczona. Ale z powodu maleństwa musiałam z tego zrezygnować. Więc zostałam z drugim moim pomysłem żeby odciągnąć uwagę od nadwagi. A chodziło o coś co jestem w stanie szybciej naprawić. Chodzi o wygląd zewnętrzny - makijaż,cerę i włosy. Oglądałam dużo filmów, kupiłam trochę kosmetyków i... patrząc w lustro widzę już kogoś innego :) Może nie świadczy to o mnie dobrze... Ale z ładnym makijażem, fajną fryzurą czuje się zdecydowanie lepiej :-) :) I polecam!
 
Szafirku... Też mam niedoczynność i hashimoto. I w moim przypadku też mi zawsze zarzucano, że jem jak dziki wieprz i kłamię, bo przecież każda gruba laska kłamie a jak wraca to golonkę zagryza czekoladą i wiadrem frytek z maca [emoji44] a jedynym wysiłkiem jest spacer z kanapy do lodówki [emoji44]

Dobrze, że już Cię ogarnęli [emoji11] to jest okropne, co hormony mogą z nami zrobić... U mnie jeszcze wszystko psuje insulinooporność, ale teraz też mam ją jako tako pod kontrolą...

Lenka, moim skromnym zdaniem masz b. Dobre podejście. Trzeba sobie radzić jakoś z tym, co się ma. Ja też staram się dbać o siebie, fryzjer, makijaż, jakieś ciuchy nieworkwate [emoji4] nie mówię, że jestem wypacykowana jak na dicho, ale mam swoje standardy [emoji16] nie czuję się źle ze sobą, zwłaszcza odkąd dupsko też trochę ruszam. Chętnie bym pochodziła nawet na jakiś fitness, ale nie mam z kim

Napisane na GT-I9506 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Kattaya dieta nie równa się głodówka :) moim zdaniem można jeść w miarę wszystko oprócz słodkiego i bardzo tłustego i zdrowo chudnac. Doszłam do tych wniosków po ponad 10latach ciągłych diet, w tym diet cud....

hchy43r8h8l5x99d.png
 
Dziś prawie cały dzień na nogach.... wreszcie można odsapnac [emoji4]

Na odpuscie spotkałam koleżankę z pracy i miło mnie zaskoczyła mówi do mnie ooo już zaczyna być widać.... który miesiąc?
Ja mówię że zaczynam 7 a ona takie oczy i mówi że myślała że 4 hehe [emoji5]

hchy43r8h8l5x99d.png
 
Mimo, to faktycznie miły komplement (7 miesiąc Matko Boska, jak tu dołączałam to byłaś na początku [emoji33]).

Ja się dziś nie odzywam na temat diet, bo mam dzień bardzo złego jedzenia za sobą. Ale przynajmniej mi z tym źle [emoji6]

Colorado, ja się na fitness zbieram od pół roku, bo mimo, że do siłowni się przekonałam, to na fitnessie jak ja idę w lewo to reszta w prawo i na odwrót [emoji23]
Ale doszłam do wniosku, że warto poćwiczyć pod okiem trenera i ta dam, w niedzielę idę na pierwsze TBC :)

Napisane na ALE-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Ka, powodzenia i przyjemności życzę [emoji11] ja jestem niestety strasznie wybredna co do aktywności fizycznej... Najbardziej lubię być w wodzie, pływać, chociaż idzie mi to miernie [emoji16] ale nie lubię ćwiczyć przez kwadrans jednego mięśnia w ręce. Na siłowni raz byłam i to nie dla mnie, dla mnie albo basen albo jakieś outdoorowe aktywności [emoji16] albo spacer farmera jak idę na zakupy i nakupię zbyt dużo [emoji16]

Pilates przerabiałam, tbc, jakieś treningowe fitnessy, salso-fitnessy... Ale jakoś tak bez szału... Też nie umiem się zgrać z grupą, zapamiętać kroków i układów, zawsze mam swoją wersję [emoji16]

Na jesień rozważę aquaaerobic, ale to i tak muszę poczekać, aż auto będziemy mieć, a do listopada chyba będziemy jeszcze bezautowi [emoji4] co przynajmniej zmusza mnie do roweru

Mimi, miłoooo [emoji16]widzisz, nie masz co narzekać [emoji16]

Napisane na GT-I9506 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Do góry