prrr, dziewczyny, przystopujcie! napijmy się kawy/herbaty, zjedzmy ciastko - od razu się nam poprawi, co? a jak nie pomoże, to drugie ciastko.
skończyłam brać luteinę dopochwową (dostałam prewencyjnie przy ostatnim niewielkim plamieniu) i kurcze, mam wrażenie, jakby mi ktoś kamieni do brzucha napakował:/ obrzydliwe uczucie. maluch się rusza, ale jakby delikatniej niż ostatnio. ja się martwię. mąż mnie pociesza, że pewnie kwestia ułożenia i inaczej odczuwam. nie chcę znowu biec na SOR jeśli wszystko ok, bo mnie to straszliwie stresuje i potem pół dnia chodzę rozdygotana:/
i spać mi się ciągle ciągle chce. a nawet ciągle ciągle ciągle. masakra:/
no, a jak u Was? jakie plany na weekend?:-)
skończyłam brać luteinę dopochwową (dostałam prewencyjnie przy ostatnim niewielkim plamieniu) i kurcze, mam wrażenie, jakby mi ktoś kamieni do brzucha napakował:/ obrzydliwe uczucie. maluch się rusza, ale jakby delikatniej niż ostatnio. ja się martwię. mąż mnie pociesza, że pewnie kwestia ułożenia i inaczej odczuwam. nie chcę znowu biec na SOR jeśli wszystko ok, bo mnie to straszliwie stresuje i potem pół dnia chodzę rozdygotana:/
i spać mi się ciągle ciągle chce. a nawet ciągle ciągle ciągle. masakra:/
no, a jak u Was? jakie plany na weekend?:-)