reklama
Witam porannie:-) moje dziecko strajkuje ze spaniem dzis wstała o 4.30 i wyspana
a matka nieprzytomna
,suczka mi jakiejs warjacji dostaje od tyg szaleje włazi na łozko u Doroty zakopuje sie pod kołdrą
skomli itp nie wiem o co jej chodzi nic ja nie boli apetyt w miare ma wesoła jest zastanawiam sie czy to nie przez to ze przyzwyczaiła sie ze Dorota w wakacje z nia całymi dniami a teraz jak idzie do szkoły na 8 to wraca ok 15-16 dopiero ....Jutro ide wkoncu baterie do wagi kupic ![zawstydzony :zawstydzona/y: :zawstydzona/y:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/embarrassed.gif)
trzeba sie troche wziasc za siebie bo zima za pasem i wiadomo co z tym idzie w parze bynajmniej u mnie ![Eek :eek: :eek:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/eek.gif)
Tigi ja poprosze przepis;-):-)
![szok :szok: :szok:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/shocked.gif)
![język :-p :-p](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/p.gif)
![Cool :cool2: :cool2:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/cool2.gif)
![zawstydzony :zawstydzona/y: :zawstydzona/y:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/embarrassed.gif)
![język :-p :-p](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/p.gif)
![Eek :eek: :eek:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/eek.gif)
Tigi ja poprosze przepis;-):-)
Cześć![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Oj ja też bym wciągnęła ciastko![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Wczoraj miałam atak "tasiemca" i po 21 wciągnęłam pizzę, która została z obiadu- dodam, że własnej roboty, bo mi chłopaki głowę zawracali od długiego czasu.
Ale jakoś nie mam wyrzutów sumienia![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
A co do "bycia lu nie bycia" w grupie ja jestem zdania, że szkoda czasu na kłótnie. Ale każdy ma swoje teorie. My jako członkinie wątku bb nie musimy się "kochać" ale wspierać. No... to tyle![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Oj ja też bym wciągnęła ciastko
Wczoraj miałam atak "tasiemca" i po 21 wciągnęłam pizzę, która została z obiadu- dodam, że własnej roboty, bo mi chłopaki głowę zawracali od długiego czasu.
Ale jakoś nie mam wyrzutów sumienia
A co do "bycia lu nie bycia" w grupie ja jestem zdania, że szkoda czasu na kłótnie. Ale każdy ma swoje teorie. My jako członkinie wątku bb nie musimy się "kochać" ale wspierać. No... to tyle
ania255 - to ja poproszę przepis na ciasto pizzowe
bo szukam jakiegoś dobrego, sprawdzonego:-)
fasolka - mówisz, masz:-) w związku z poprawianiem atmosfery na forum, ja może podam tutaj, a nie na PW;-) a nuż kogoś natchnie pozytywnie i nastawi na cały dzień;-)
Ciasto jabłkowo-orzechowe / Muffinki jabłkowo-orzechowe
Składniki:
ok. 6 średnich jabłek
cukier wanilinowy
szklanka cukru
garść rodzynek (bądź innych bakalii, na które aktualnie mamy ochotę i uważamy, że będą nam smakowały)
2 szklanki mąki tortowej
3 jajka
4 łyżki oleju/oliwy z oliwek
2 płaskie łyżeczki sody oczyszczonej
1 szklanka orzechów włoskich (my dajemy więcej, bo lubimy orzechy:-))
olejek migdałowy lub inny, który nam odpowiada - my lubimy z cytrynowym:-)
cukru można dać mniej, dużo zależy jak słodkie mamy jabłka i jak słodkie ciasto lubimy:-) przygotowane wg przepisu ze średniosłodkich jabłek nie jest ulepkowate, całkiem fajnie smakuje, naszym zdaniem nie za słodko:-)
Przygotowanie:
Jabłka obieramy i kroimy w kostkę, zasypujemy rodzinkami, cukrem wanilinowym i cukrem. Odstawiamy na ok. pół godziny i czekamy, aż jabłka puszczą sok. Orzechy włoskie rozdrabniamy. Do jabłek dodajemy mąkę tortową (warto ją przesiać wcześniej), 3 żółtka, olej i sodę (ja mieszam po dodaniu każdej rzeczy - dobry jest do tego wielki gar, w którym wygodnie się miesza). Mieszamy wszystko z orzechami, olejkiem (chociaż jak dodamy cały, to zapach jest BARDZO intensywny) i pianą ubitą z 3 białek. Całość mieszamy ostrożnie (ze względu na białka) i wykładamy na blachę. Pieczemy ok. 40 minut w temp. 180 stopni (dużo zależy od piekarnika, ja po prostu sprawdzam kiedy ciasto brązowieje - jeszcze mi się nie zdarzyło, żeby było brązowe z wierzchu i nieupieczone w środku - ale jest wilgotne z powodu jabłek, więc sprawdzanie wykałaczką może nie działać). Można posypać cukrem pudrem albo polać polewą - ale samo ciasto wygląda fajnie, więc nie wiem czy jest potrzeba:-)
UWAGA: muffinki robimy dokładnie tak samo - tylko zamiast na blachę wlewamy do formy na muffiny. Ja wlewam najpierw do papierowych foremek, które wkładam do formy na muffiny, bo ciasto jest dość lepkie i ciężko je wyjąć potem z formy. Muffiny pieką się szybciej niż ciasto.
pozdrawiam serdecznie!:-)
fasolka - mówisz, masz:-) w związku z poprawianiem atmosfery na forum, ja może podam tutaj, a nie na PW;-) a nuż kogoś natchnie pozytywnie i nastawi na cały dzień;-)
Ciasto jabłkowo-orzechowe / Muffinki jabłkowo-orzechowe
Składniki:
ok. 6 średnich jabłek
cukier wanilinowy
szklanka cukru
garść rodzynek (bądź innych bakalii, na które aktualnie mamy ochotę i uważamy, że będą nam smakowały)
2 szklanki mąki tortowej
3 jajka
4 łyżki oleju/oliwy z oliwek
2 płaskie łyżeczki sody oczyszczonej
1 szklanka orzechów włoskich (my dajemy więcej, bo lubimy orzechy:-))
olejek migdałowy lub inny, który nam odpowiada - my lubimy z cytrynowym:-)
cukru można dać mniej, dużo zależy jak słodkie mamy jabłka i jak słodkie ciasto lubimy:-) przygotowane wg przepisu ze średniosłodkich jabłek nie jest ulepkowate, całkiem fajnie smakuje, naszym zdaniem nie za słodko:-)
Przygotowanie:
Jabłka obieramy i kroimy w kostkę, zasypujemy rodzinkami, cukrem wanilinowym i cukrem. Odstawiamy na ok. pół godziny i czekamy, aż jabłka puszczą sok. Orzechy włoskie rozdrabniamy. Do jabłek dodajemy mąkę tortową (warto ją przesiać wcześniej), 3 żółtka, olej i sodę (ja mieszam po dodaniu każdej rzeczy - dobry jest do tego wielki gar, w którym wygodnie się miesza). Mieszamy wszystko z orzechami, olejkiem (chociaż jak dodamy cały, to zapach jest BARDZO intensywny) i pianą ubitą z 3 białek. Całość mieszamy ostrożnie (ze względu na białka) i wykładamy na blachę. Pieczemy ok. 40 minut w temp. 180 stopni (dużo zależy od piekarnika, ja po prostu sprawdzam kiedy ciasto brązowieje - jeszcze mi się nie zdarzyło, żeby było brązowe z wierzchu i nieupieczone w środku - ale jest wilgotne z powodu jabłek, więc sprawdzanie wykałaczką może nie działać). Można posypać cukrem pudrem albo polać polewą - ale samo ciasto wygląda fajnie, więc nie wiem czy jest potrzeba:-)
UWAGA: muffinki robimy dokładnie tak samo - tylko zamiast na blachę wlewamy do formy na muffiny. Ja wlewam najpierw do papierowych foremek, które wkładam do formy na muffiny, bo ciasto jest dość lepkie i ciężko je wyjąć potem z formy. Muffiny pieką się szybciej niż ciasto.
pozdrawiam serdecznie!:-)
Tigi ja robię podobnie ciasto tylko kakao dodaję.
A co do ciasta na pizzę to ja często "na oko" robię.
Na dwie pizze takie średnie pizze:
300g mąki
20 g drożdży
pół szkl. ciepłej wody
sól, cukier
4 łyżki oleju
1 jajko
Ja zazwyczaj robię z podwójnej porcji![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Z drożdży, wody, soli, cukru i szklanki mąki robię zaczyn. Jak podrośnie to dodaję resztę składników i czekam aż znowu wyrośnie.
No i ciasto to może rosnąć w ciepłym miejscu lub w lodówce![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Smacznego życzę.
A co do ciasta na pizzę to ja często "na oko" robię.
Na dwie pizze takie średnie pizze:
300g mąki
20 g drożdży
pół szkl. ciepłej wody
sól, cukier
4 łyżki oleju
1 jajko
Ja zazwyczaj robię z podwójnej porcji
Z drożdży, wody, soli, cukru i szklanki mąki robię zaczyn. Jak podrośnie to dodaję resztę składników i czekam aż znowu wyrośnie.
No i ciasto to może rosnąć w ciepłym miejscu lub w lodówce
Smacznego życzę.
Załączniki
reklama
Podziel się: