reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Otyłość w ciąży

hejka,
tak na szybko - póki śpi :-)

przede wszystkim z tego co czytałam - współczuje ci marcia30 - mam nadzieje ze jakos sie trzymasz.

reszty przepraszam - nie czytałam - czas ucieka między palcami jak nie wiem

najpierw ja - czuję się dobrze, wręcz wyśmienicie, chociaż trochę zmęczona chyba już jestem ale tak to jest jak zamiast zdrzemnąć się w dzień człowiek wymyśla sobie różne roboty - taka natura kobiety niestety.
waga nadal jak na razie spada - w ciągu dwóch tygodni 0,8 kg. nie jest to dużo ale przy braku diety i bez większego ruchu bo i spacerów za bardzo nie mamy bo wiecznie pada to i tak wg mnie luksus. Poza tym jeśli człowiek waży ponad prawie 12 kg mniej jak przed zajściem w ciąże to chwała wszystkim :-D
rana po cc zagojona już była w jakiejś 4 dobie po i nie daje sie we znaki. czasem jak było gorąco i sie w nocy spociłam to pod fałdą zakisiła się trochę i swędziała ale po toalecie przechodziło - wiem fuuujjjj rzeczy opowiadam :-D life is brutal

Tobiasz - słodkie dziecko kiedy śpi. Jak tylko się obudzi od razu drze japsko jak nie wiem. Fabian był całkiem innym dzieckiem dużo bardziej wyciszonym :-D. Jutro łobuz kończy już miesiąc - leci ten czas jak nie wiem. (wiem wiem powinnam zmienić suwaki ale jakoś tak nie ma kiedy)
W nocy śpi ładnie czasem 5-6 godzin, później kolejne 3 a czasem 3-4 godz i potem znow 3.
W ciągu dnia różnie bywa. Jak z rana zdarzy się czkawka, potem zły sen i coś jeszcze gdzie niechcący doi cycka nadprogramowo to już wiadomo że cały dzień do dupy bo wtedy spi po pół godziny, po godzinie i wiecznie przy cycku. czasem ma takie wieczory też cięższe że dużo potrzebuje zjeść a ja tyle nie mam. Ale nie dajemy się - już od tygodnia jesteśmy bez dokarmiania butelką. bo tak musieliśmy dorzucać jedną butlę w ciągu dnia. Ale w końcu się wkurzyłam i przemogłam - 3 dni non stop przy cycku (noce jakoś przesypiał) i czwartego dnia pokarmu było więcej. teraz też jestem po 3 dniach wielkiego żarcia, dziś jest czwarty i jak na razie odpukać przesypia 2-3 godz.
Rośnie chłopak jak na drożdżach - chyba trzeba już przeskoczyć na pieluchy trójki bo trochę małe się dwójki robią.
Kryzys 3 tygodnia jeśli chodzi o karmienie już prześliśmy (mało pokarmu dla zwiększonych potrzeb dziecka ale 3-dniówka pomaga więc nie załamujcie się jeśli i wam sie przytrafi) potem podobno jest 6 tydzień i 3 miesiąc.
Teraz mamy 4 tydzień i też był kryzys :-D

dobra powoli kończę bo wielkimi krokami zbliża się 3 godzina spania :-D a Tobiasz to czasem jak w zegarku - co do minuty.

Przy takim żarłoku jak Tobiasz chwalę sobie pomoc mamy i męża. Bez nich niedość ze byśmy z fabianem umarli z głodu to i byśmy zarośli brudem. Ale moze niedługo się ogarniemy - mówią że pierwsze 3 miesiące najgorsze :-D
Jak mąż jest w pracy a Tobiasz wisi non stop przy cycku to czasem i śniadanie jem w porze obiadowej.
Hormony matki karmiącej jednak działają poprawnie. Kiedyś człowiek spał krócej godzine niż powinien i cały dzień był zmarnowany, zaspany i męczący a teraz wystarcza 3-4 godziny snu i organizm tego nie odczuwa.
Chociaż .. zmęczona trochę jestem. Czasem wystarczy 15 minut drzemki w ciągu dnia pod warunkiem że nie ma prania prasowania, sprzątania, jedzenia, ogarniania fabiana ... obowiązków co nie miara. Prasowanie czeka od tygodnia... taka ze mnie gospodyni :-D

trzymajcie się laseczki, do miłego następnego
 
reklama
Ewelina - bardzo się cieszę, że u Was ok ;) Tobiaszek daje popalić- ale są plusy :) Kg lecą w dół:)

sukkub - czopki glicerynowe są najbardziej bezpieczne. Lewatywa jest niewskazana - może powodować przedwczesne skurcze. Jeżeli dieta - otręby+ kefir najmniej inwazyjne - nie dają rady - to czopek na noc. Trzeba nie przesadzać, bo się organizm przyzwyczai - a najgorzej jest pod koniec z zaparciami.. Wiem - bo ja mam całe życie z nimi problem i przerabiam w ciąży teraz regulacje diety a w najgorszej chwili - sięgnę po czopek na noc, który czeka w łazience;) Jest bezpieczny.
 
Właśnie, co taka cisza?:)

Ja nie pisze bo nie mamy netu i dopiero w przyszlym tygodniu nam odnawiaja limit,wrr.

W poniedzialek wyjezdzamy, wczoraj zrobili samochod,mam nadzieje ze juz nic sie nie posypie, robie zeba kanalowo,tzn na razie mam trucie, nie wiem jak to wplynie na ewentualna fasolke, ale juz nie moglam wytrzymac z tym zebem :( Temp mi skoczyla, wiec moze jakas owu byla,kto wie ;) Poza tym nudy, ciagle leje i jak bedzie taka dalej pogoda to super bedziemy mieli urlop.. I jeszcze mamy problem z kotem, bo zostawiamy ja w domu i rodzice maja do niej raz dziennie zajrzec nakarmic,pobawic,posprzatac kuwete, bo do nich do domu jej nie chcemy dawac bo oni kotow nie lubia,a i ona by sie bala obcych ludzi i miejsca,wiec stanelo na tym ze zostaje w domu gdzie ma swoje kąty, posłania i nie raz sama zostawala na jedna noc, tylko ze to bedzie 5 dni i sie martwimy, pewnie przesadzamy bo traktujemy ja jak dziecko :p i nic jej nie bedzie najwyzej bedzie stęskniona a moi rodzice tez jej przeciez krzywdy nie zrobia, ale jednak mamy takiego stresa ze nawet myslelismy o odwolaniu wyjazdu :-( masakra. Ale niewazne,damy rade, choc pewnie caly wyjazd sie bedziemy martwic o kota :p

Buziaki dla Was !
 
Hej hej:)
oj wieje ciszą:(
U nas po staremu, no może poza ilością ząbków u Lenusi. Wczoraj wybrałyśmy się wózkiem na działkę, ale niestety deszcze tak poszalały, że wodę w butach miałam:)
A dziś już zaczęliśmy weekend więc czas dla rodzinki. Miłego dnia:)
 
Hej dziewczyny :-)
Jestem tu nówką.
Mam 161 cm i 82 kg.
20 maja odstawiłam cerazette i od tego czasu "co ma być to będzie", ale przeraża mnie moja waga. Tyle się naczytałam o ciąży z otyłością, bo według wszelkich tabelek u mnie to niestety już otyłość. Wizytę u swojej ginki mam dopiero za miesiąc- wyjechała na długi urlop. Wtedy o wszystko zapytam - teraz chciałabym się ostro wziąć za swoją tuszę, ale te słodyczeeeeee :baffled: moja wielka miłość i zguba.
Naszukałam się też jakiejś diety od A do Z dla ciężarnych. Znalazłam wszelkie diety począwszy od chorobowych a na fazach księżyca kończąc, ale dla ciężarówek nie znalazłam. Może któraś z Was dziewczyny dysponuje dietą? Mimo, ze od miesiąca łykam witaminy i kwas foliowy to chciałabym zmienić sposób odżywiania i dostarczać wszystkich niezbędnych składników.
Tak bardzo marzy mi się żeby za miesiąc zobaczyć 2 kreski!!!
 
reklama
Miladyyy, witaj! Zycze powodzenia w staraniach :) Mamy taki sam wzrost,ale u mnie ponad 10 kg wiecej niz Ty ;) Pytasz o diete... ogolnie nie powinno sie drastycznie odchudzac w ciazy i podczas staran, ale racjonalne odzywianie i ruch jak najbardziej. Od siebie polece diete cukrzycowa albo watrobowa, napewno znajdziesz o nich informacje. Po prostu ograniczyc cukry, rzeczy tluste i ciezkostrawne. Słodyczy niestety trzeba sie oduczyc, ale to nie znaczy ze raz na jakis czas nie mozna zjesc batonika ;) Mam nadzieje ze Twoj ginekolog rozwieje wszystkie watpliwosci i Ci doradzi. Jedynie moge dodac, nie nastawiaj sie "za miesiac II kreski" bo jak ich nie bedzie to bedzie dramat. Niestety w ciaze nie zachodzi sie tak latwo jak juz sie czlowiek zacznie starac, tym bardziej z nasza wagą. Na poczatku bym posprawdzala hormony, sprawdzila czy jest owulacja its,tym bardziej ze jestes po antykach to warto zobaczyc czy organizm juz dobrze pracuje. Zycze Ci powodzenia i pisz tu ile chcesz, choc niestety ostatnio cisza u nas :(

My jutro jedziemy nad morze, wlasnie ogarnelam pakowanie, tyyyle tego,choc balam sie ze na 5 dni wiecej wyjdzie ale sie w miare ograniczalam :p Poza tym jest cudnie, kocham Mojego Męża niesamowicie i po slubie jakos tak jeszcze bardziej nam sie do dzidzi tęskni. Dzis niby 7 dni po skoku, od trzech dni biore luteine w razie czego, dzis mialam jakies dziwne klucia w podbrzuszu, az sie smialam do Męża że chyba się nasze bachorzęcie wgryza w matke ;) Fajnie by bylo, ale sie okaze po powrocie bo bedzie wtedy pewnie czas na @.

Trzymajcie sie cieplutko i piszcie co u Was! Marcia,pietrucha, kłaczek, Sukkub i reszta!
 
Do góry