dzewelajna
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 26 Kwiecień 2012
- Postów
- 512
hejka,
tak na szybko - póki śpi :-)
przede wszystkim z tego co czytałam - współczuje ci marcia30 - mam nadzieje ze jakos sie trzymasz.
reszty przepraszam - nie czytałam - czas ucieka między palcami jak nie wiem
najpierw ja - czuję się dobrze, wręcz wyśmienicie, chociaż trochę zmęczona chyba już jestem ale tak to jest jak zamiast zdrzemnąć się w dzień człowiek wymyśla sobie różne roboty - taka natura kobiety niestety.
waga nadal jak na razie spada - w ciągu dwóch tygodni 0,8 kg. nie jest to dużo ale przy braku diety i bez większego ruchu bo i spacerów za bardzo nie mamy bo wiecznie pada to i tak wg mnie luksus. Poza tym jeśli człowiek waży ponad prawie 12 kg mniej jak przed zajściem w ciąże to chwała wszystkim
rana po cc zagojona już była w jakiejś 4 dobie po i nie daje sie we znaki. czasem jak było gorąco i sie w nocy spociłam to pod fałdą zakisiła się trochę i swędziała ale po toalecie przechodziło - wiem fuuujjjj rzeczy opowiadam life is brutal
Tobiasz - słodkie dziecko kiedy śpi. Jak tylko się obudzi od razu drze japsko jak nie wiem. Fabian był całkiem innym dzieckiem dużo bardziej wyciszonym . Jutro łobuz kończy już miesiąc - leci ten czas jak nie wiem. (wiem wiem powinnam zmienić suwaki ale jakoś tak nie ma kiedy)
W nocy śpi ładnie czasem 5-6 godzin, później kolejne 3 a czasem 3-4 godz i potem znow 3.
W ciągu dnia różnie bywa. Jak z rana zdarzy się czkawka, potem zły sen i coś jeszcze gdzie niechcący doi cycka nadprogramowo to już wiadomo że cały dzień do dupy bo wtedy spi po pół godziny, po godzinie i wiecznie przy cycku. czasem ma takie wieczory też cięższe że dużo potrzebuje zjeść a ja tyle nie mam. Ale nie dajemy się - już od tygodnia jesteśmy bez dokarmiania butelką. bo tak musieliśmy dorzucać jedną butlę w ciągu dnia. Ale w końcu się wkurzyłam i przemogłam - 3 dni non stop przy cycku (noce jakoś przesypiał) i czwartego dnia pokarmu było więcej. teraz też jestem po 3 dniach wielkiego żarcia, dziś jest czwarty i jak na razie odpukać przesypia 2-3 godz.
Rośnie chłopak jak na drożdżach - chyba trzeba już przeskoczyć na pieluchy trójki bo trochę małe się dwójki robią.
Kryzys 3 tygodnia jeśli chodzi o karmienie już prześliśmy (mało pokarmu dla zwiększonych potrzeb dziecka ale 3-dniówka pomaga więc nie załamujcie się jeśli i wam sie przytrafi) potem podobno jest 6 tydzień i 3 miesiąc.
Teraz mamy 4 tydzień i też był kryzys
dobra powoli kończę bo wielkimi krokami zbliża się 3 godzina spania a Tobiasz to czasem jak w zegarku - co do minuty.
Przy takim żarłoku jak Tobiasz chwalę sobie pomoc mamy i męża. Bez nich niedość ze byśmy z fabianem umarli z głodu to i byśmy zarośli brudem. Ale moze niedługo się ogarniemy - mówią że pierwsze 3 miesiące najgorsze
Jak mąż jest w pracy a Tobiasz wisi non stop przy cycku to czasem i śniadanie jem w porze obiadowej.
Hormony matki karmiącej jednak działają poprawnie. Kiedyś człowiek spał krócej godzine niż powinien i cały dzień był zmarnowany, zaspany i męczący a teraz wystarcza 3-4 godziny snu i organizm tego nie odczuwa.
Chociaż .. zmęczona trochę jestem. Czasem wystarczy 15 minut drzemki w ciągu dnia pod warunkiem że nie ma prania prasowania, sprzątania, jedzenia, ogarniania fabiana ... obowiązków co nie miara. Prasowanie czeka od tygodnia... taka ze mnie gospodyni
trzymajcie się laseczki, do miłego następnego
tak na szybko - póki śpi :-)
przede wszystkim z tego co czytałam - współczuje ci marcia30 - mam nadzieje ze jakos sie trzymasz.
reszty przepraszam - nie czytałam - czas ucieka między palcami jak nie wiem
najpierw ja - czuję się dobrze, wręcz wyśmienicie, chociaż trochę zmęczona chyba już jestem ale tak to jest jak zamiast zdrzemnąć się w dzień człowiek wymyśla sobie różne roboty - taka natura kobiety niestety.
waga nadal jak na razie spada - w ciągu dwóch tygodni 0,8 kg. nie jest to dużo ale przy braku diety i bez większego ruchu bo i spacerów za bardzo nie mamy bo wiecznie pada to i tak wg mnie luksus. Poza tym jeśli człowiek waży ponad prawie 12 kg mniej jak przed zajściem w ciąże to chwała wszystkim
rana po cc zagojona już była w jakiejś 4 dobie po i nie daje sie we znaki. czasem jak było gorąco i sie w nocy spociłam to pod fałdą zakisiła się trochę i swędziała ale po toalecie przechodziło - wiem fuuujjjj rzeczy opowiadam life is brutal
Tobiasz - słodkie dziecko kiedy śpi. Jak tylko się obudzi od razu drze japsko jak nie wiem. Fabian był całkiem innym dzieckiem dużo bardziej wyciszonym . Jutro łobuz kończy już miesiąc - leci ten czas jak nie wiem. (wiem wiem powinnam zmienić suwaki ale jakoś tak nie ma kiedy)
W nocy śpi ładnie czasem 5-6 godzin, później kolejne 3 a czasem 3-4 godz i potem znow 3.
W ciągu dnia różnie bywa. Jak z rana zdarzy się czkawka, potem zły sen i coś jeszcze gdzie niechcący doi cycka nadprogramowo to już wiadomo że cały dzień do dupy bo wtedy spi po pół godziny, po godzinie i wiecznie przy cycku. czasem ma takie wieczory też cięższe że dużo potrzebuje zjeść a ja tyle nie mam. Ale nie dajemy się - już od tygodnia jesteśmy bez dokarmiania butelką. bo tak musieliśmy dorzucać jedną butlę w ciągu dnia. Ale w końcu się wkurzyłam i przemogłam - 3 dni non stop przy cycku (noce jakoś przesypiał) i czwartego dnia pokarmu było więcej. teraz też jestem po 3 dniach wielkiego żarcia, dziś jest czwarty i jak na razie odpukać przesypia 2-3 godz.
Rośnie chłopak jak na drożdżach - chyba trzeba już przeskoczyć na pieluchy trójki bo trochę małe się dwójki robią.
Kryzys 3 tygodnia jeśli chodzi o karmienie już prześliśmy (mało pokarmu dla zwiększonych potrzeb dziecka ale 3-dniówka pomaga więc nie załamujcie się jeśli i wam sie przytrafi) potem podobno jest 6 tydzień i 3 miesiąc.
Teraz mamy 4 tydzień i też był kryzys
dobra powoli kończę bo wielkimi krokami zbliża się 3 godzina spania a Tobiasz to czasem jak w zegarku - co do minuty.
Przy takim żarłoku jak Tobiasz chwalę sobie pomoc mamy i męża. Bez nich niedość ze byśmy z fabianem umarli z głodu to i byśmy zarośli brudem. Ale moze niedługo się ogarniemy - mówią że pierwsze 3 miesiące najgorsze
Jak mąż jest w pracy a Tobiasz wisi non stop przy cycku to czasem i śniadanie jem w porze obiadowej.
Hormony matki karmiącej jednak działają poprawnie. Kiedyś człowiek spał krócej godzine niż powinien i cały dzień był zmarnowany, zaspany i męczący a teraz wystarcza 3-4 godziny snu i organizm tego nie odczuwa.
Chociaż .. zmęczona trochę jestem. Czasem wystarczy 15 minut drzemki w ciągu dnia pod warunkiem że nie ma prania prasowania, sprzątania, jedzenia, ogarniania fabiana ... obowiązków co nie miara. Prasowanie czeka od tygodnia... taka ze mnie gospodyni
trzymajcie się laseczki, do miłego następnego