Dzieki Dziewczyny :* Wiem ze zycie nie jest rozowe, i inni maja gorzej itd itp. Ale mam teraz tak wredny czas ze juz mi szajba wali -_- Do tego co chwile nowy problem, hitem tyogdnia było rozwalenie się w aucie wszystkiego co tylko mogło, w związku z czym wyjazd nad morze prawdopodobnie przepadnie, bo w kilka dni tego mozemy nie naprawic, a wolnych terminow pozniej juz nie ma, a zaliczka wplacona wiec bedziemy 200 zl do tylu. Choc staram sie myslec pozytywnie bo ten wyjazd jest nam cholernie potrzebny i moze jakims cudem sie auto naprawi. Do tego do pewna wnerwiajaca osoba ktorej nie chce znac sie przypierdziela do mojego męża zeby jej laptopa naprawil,i niewazne,ze po roku nie odzywania sie nawet nie zapytala co u nas slychac,tylko od razu dupe swoimi problemami zawraca, a moj niestety totalnie nieasertywny mąż od razu sie zgadza itd. Ale po awanturze i wyjasnieniu mu, co mnie boli, i ze przeciez wie ze tej osoby nienawidze, obiecal ze nie bedzie odbieral od niej telefonow. Zobaczymy,heh. Juz pomijam to, ze staramy sie rok i dupa, nie zanosi sie na zmiany, wkurza mnie to juz troche bo juz tyle miesiacy biore leki a owu jak nie bylo tak nie ma. Poza tym zęby nam sie posypały i zanosi się na dwie kanałówki a skad na to kase brac jak oboje jestesmy bez pracy,wrr. Ale to wszystko nic w porownaniu z bolem ktory wraca zawsze o tej porze roku od 4 lat, czuje sie jakby to bylo wczoraj, i negatywne testy akurat teraz dobijaja podwojnie. Chodzi mi po glowie ostatnio mysl, ze chcialabym sobie wytatuowac date dnia kiedy poronilam,bo traktuje to jak date smieci mojego dziecka, bo od lat mnie meczy to,ze nic po nim nie mam, zadnej dokumentacji,zdjecia usg,nic. Jedynie zapalam swieczke dla niego na grobie synka mojego meza z poprzedniego zwiazku, ale chcialabym miec cos "swojego". Eh,takie glupie pomysly mam. No i sie wygadalam, dzieki ze moglam :*
Sukkub, super blog! Ale masz talent do gotowania, juz mi pare przepisow wpadlo w oko