Dzieki Dziewczyny za życzenia i wsparcie
))
Właśnie wróciliśmy z obiadu u rodziców, oglądam właśnie pare fotek z wczoraj od przyjaciółki... i powiem Wam, że gdyby nie spierdzielony wieczór dzien przed ślubem, wczorajsze nerwy przed, i plotki w trakcie przyjęcia o tym że jestem w ciąży i tłumaczenie że nie (swoja drogą cholernie przykre, skoro się staramy i nic z tego,a tu ludzie gadają takie głupoty...) to był to przecudowny dzień, w urzędzie bardzo miło, na spokojnie, cieszyłam się że są wszyscy ludzie których CHCIELIŚMY mieć obok tego dnia,a nie całą zgraje pociotek itd. W trakcie życzeń już powoli opadało ciśnienie, ale tak szybko poszło, że do restauracji się wbiliśmy pół godziny wcześniej więc czekaliśmy chwilke na obiad, po obiedzie poprosilismy dja zeby zapowiedzial nasz taniec, i tu znowu nerwy, ale jak zaczelismy tanczyc,najpierw po prostu przytulanca,a od momentu jak zaczely sie slowa piosenki tanczylismy walca( kto zna nothing else matters to powinien kojrzyc dlugi muzyczny wstep i potem mocne wejscie wokalisty
i w tym momencie slyszalam juz tylko brawa gosci bo byli mega zaskoczeni, a ja juz tylko patrzylam w oczka Mojego Męża i przetanczylismy z jedna mala pomylka ale i tak bylo super. Potem wszyscy nam gratulowali i pomyslu i tanca
Zaczela sie zabawa, potem o 21 torcik i po 22 goscie do domu,albo gdzies daej szli pic
A my poczekalismy az nam spakuja jedzenie i alkohol i wrocilismy do domu, ogarnelismy sie troche i do prezentow
Dostalismy kilka pieknych rzeczy i glownie pieniadze
Suknia sprawila sie super,wszyscy mowili mi ze pieknie wygladam, swoje tez zrobila fryzura i makijaz
Czulam sie cudownie mimo ze bylam momentami cala mokra i kieca sie do mnie kleila
Nogi bola od tanczenia, przyzwyczajam sie do nowego nazwiska, wyjadamy resztki tortu i oczywiscie zalewalismy foremke
A propo foremki,to by byla niespodzianka jakby sie udalo wlasnie teraz,pobolewaly mnie jajniki sporo, sluzu mnostwo,szyjka wysoko...kto wie
Kciukasy wskazane!
Czytałam co tam u Was ale w tej chwili nie ogarniam, milego wieczoru!!