dzewelajna
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 26 Kwiecień 2012
- Postów
- 512
eloł,
po wizycie ok
żyję w ciągłym szoku bo nawet na ostatniej wizycie nie wlazłam na fotel na badanie a w jeszcze wiekszym bo lekarz ni stąd ni zowąd wyskoczył do mnie z pytaniem czy 2 maj mi odpowiada na cesarkę. nic wczesniej nigdy nie wspominał o cesarce, nawet w zeszłym tyg zagadałm do niego to powiedział że szykujemy się na naturalny a co wyjdzie w praniu to nie wiadomo.
a wczoraj stwierdził że jak pierwsza była cesarka to po co ja mam sie męczyć jak i tak nie wiadomo co z tego wyjdzie.
Byłam w takim ogromnym szoku i zaskoczeniu ze w koncu nie umowiłam sie z nim na tą cesarkę. dał mi czas do zastanowienia sie do ktg w szpitalu, czyli do poniedz, wtorku lub czwartku bo on wtedy ma dyzur.
z jednej strony chciałbym zobaczyc jak to jest rodzic naturalnie ale z drugiej mysle sobie po jaką cholerę ma mi tyłek rozrywać a potem nie wiadomo jak bede do siebie dochodzic moze siadac nie bede mogla wcale jak moja mama i siostra a cesarke wiem jak znosilam.
kurcze .....
chyba sie jednak zdecyduje.....
tylko tak mi dziwnie iść do szpitala i wiadomo od razu po co i kiedy sie rodzi... dziwoląg
dzisiaj kiepsko sie czuje. boli mnie kregoslup, brzuch i piczka i tak sie zastanawiam i myslę sobie oby wytrzymać do ktg a dalej zobaczymy. może do 2 maja damy radę.
ale zeby tak kobiecie majówkę załatwić
spac dzisiaj nie moglam bo cały czas mnie cos bolało i co przysnęłam to śniło mi się ze rodze. masakra jakas. teraz bede cale noce myslałą co mam zrobić.
po wizycie ok
żyję w ciągłym szoku bo nawet na ostatniej wizycie nie wlazłam na fotel na badanie a w jeszcze wiekszym bo lekarz ni stąd ni zowąd wyskoczył do mnie z pytaniem czy 2 maj mi odpowiada na cesarkę. nic wczesniej nigdy nie wspominał o cesarce, nawet w zeszłym tyg zagadałm do niego to powiedział że szykujemy się na naturalny a co wyjdzie w praniu to nie wiadomo.
a wczoraj stwierdził że jak pierwsza była cesarka to po co ja mam sie męczyć jak i tak nie wiadomo co z tego wyjdzie.
Byłam w takim ogromnym szoku i zaskoczeniu ze w koncu nie umowiłam sie z nim na tą cesarkę. dał mi czas do zastanowienia sie do ktg w szpitalu, czyli do poniedz, wtorku lub czwartku bo on wtedy ma dyzur.
z jednej strony chciałbym zobaczyc jak to jest rodzic naturalnie ale z drugiej mysle sobie po jaką cholerę ma mi tyłek rozrywać a potem nie wiadomo jak bede do siebie dochodzic moze siadac nie bede mogla wcale jak moja mama i siostra a cesarke wiem jak znosilam.
kurcze .....
chyba sie jednak zdecyduje.....
tylko tak mi dziwnie iść do szpitala i wiadomo od razu po co i kiedy sie rodzi... dziwoląg
dzisiaj kiepsko sie czuje. boli mnie kregoslup, brzuch i piczka i tak sie zastanawiam i myslę sobie oby wytrzymać do ktg a dalej zobaczymy. może do 2 maja damy radę.
ale zeby tak kobiecie majówkę załatwić
spac dzisiaj nie moglam bo cały czas mnie cos bolało i co przysnęłam to śniło mi się ze rodze. masakra jakas. teraz bede cale noce myslałą co mam zrobić.