reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Otyłość w ciąży

Cześć, dziewczyny ja co prawda dopiero zamierzam sie postarać o dzidzie tylko nie wiem jakie mam szanse na poczęcie z moją wagą. Jest tu jakaś mamusia która startowała z wagą 120 kg?? Wiem że to strasznie dużo ale nie mogę schudnąć pomimo dużej dawki ruchu i w miarę zdrowego jedzenia( czasem mam ochotę na coś słodkiego). Mamy zamiar zacząć starania od grudnia ale nie wiem czy coś sie uda;(


Witam i ja w gronie puszystych mam tzn przyszłych mam, bo ja nadal w dwupaku :tak::-D



Byłam dziś w szpitalu na KTG ani pół skurczu :baffled: a wiecie co jest najlepsze, że uprzejmy pan doktor w szpitalu zrobił mi usg z którego wyszło że Mały nie waży 2.9kg a 3.7kg a to kur.wa znowu jest różnica ale nie chodzi mi o wagę bo dobrze że rośnie z niego mały facecik a nie jakiś kurdupel tylko o to, że ten lekarz tak jak jego szpitalny poprzednik twierdzi, że data porodu może być pomylona choć już teraz za późno na jakiekolwiek ustalanie i dochodzenie, rozwarcie to mam "w kosmosie" tak powiedział pan doktor, co nie zmienia faktu że w środę jeśli nic nie ruszy samo (to będzie 14 dni po terminie) miedzy 8 a 9 rano mam być w szpitalu i działamy... ;(( Boję się...boję się ogólnie o to, że coś pójdzie nie tak, że będzie bolało dużo mocniej niż jak normalnie by się zaczęło i dreszcz mnie przechodzi na samą myśl o środzie, a łzy to same mi się cisną do oczu ;|:baffled:
 
reklama
Lolcia nie panikuj bo to sie udziela małemu. Kobietko weź sie w garść i ja zawsze sobie tlumaczylam nie ty pierwsza rodzisz nie ostatnia, skoro tyle bab na świecie rodzi , jedne w leprzych warunkach inne w gorszych to i ty sobie DASZ RADĘ ! Pomysł ze ten ból to musi byc bo równowaga w przyrodzie musi byc. Najpierw jest coś niemiłego ale nagroda za to jest najwspanialsze co cię mogło spotkać -rodzicielstwo. Przytulisz maluszka i zapomnisz o bólu i potem będziesz sie śmiała z tego jak sie balas a przecież nie ma czego.
Trzymaj sie i myśl pozytywnie
 
Lolcia myśl pozytywnie, nie stresuj się bo to szkodzi dzidziusiowi. Jesteś w rękach fachowców i oni wiedzą co robią. Zobaczysz że będzie dobrze. Trzymam krzciuki i ściskam mocno.
 
Lolcia, margines bledu przy szacowaniu wagi na USG, jest czasem jak Twoje rozwarcie - w kosmosie. Nawet gdyby maluch mial niespelna 3kg, to juz jest to dobra waga, a po urodzeniu dzieciatko potrafi naprawde szybko przybierac. Nie boj zaby! Troche mniej mi sie podoba to "pomylenie terminu". Czyli co? Czyli moze byc tak, ze jeszcze masz czas, a ktos cos popieprzyl i juz Cie chca rozpakowywac bo sie machneli w obliczeniach?? To ja bym sie nie dala, cholera - niech monitoruja, ale niech nie ruszaja, tylko ustala na kiedy tak naprawde powinno byc.

Mlodzian cherlajacy... Wrr... Gile po pas, troche kaszle, ale noc przespal w miare dobrze.
 
Lolcia, margines bledu przy szacowaniu wagi na USG, jest czasem jak Twoje rozwarcie - w kosmosie. Nawet gdyby maluch mial niespelna 3kg, to juz jest to dobra waga, a po urodzeniu dzieciatko potrafi naprawde szybko przybierac. Nie boj zaby! Troche mniej mi sie podoba to "pomylenie terminu". Czyli co? Czyli moze byc tak, ze jeszcze masz czas, a ktos cos popieprzyl i juz Cie chca rozpakowywac bo sie machneli w obliczeniach?? To ja bym sie nie dala, cholera - niech monitoruja, ale niech nie ruszaja, tylko ustala na kiedy tak naprawde powinno byc.

Mlodzian cherlajacy... Wrr... Gile po pas, troche kaszle, ale noc przespal w miare dobrze.


Hmm wiesz to właśnie wszystko tak zaczęło się komplikować i kuźwa sama nie wiem czemu i na samą myśl chce mi się ryczeć. Bo tak na pierwszym USG widać sam pęcherzyk, później już jest fasolka wg mojego prowadzącego pasująca do terminu ostatniej miesiączki, później kolejne USG w UK nie pamiętam to był 12 bądź 14 tydz i oni też nie dopatrzyli się żadnych nieprawidłowości (choć nie wiem czy oni w ogóle wyliczają termin wg wielkości dziecka czy tylko patrzą na ostatnią @?) i w tą książkę ciąży wpisali mi termin z ostatniej @, kolejne USG mam już z powrotem w PL u swojego prowadzącego i zazwyczaj wymiary się zgadzają, a nawet jeśli nie to przez kolejne tyg maluszek nadrabia i jest taki jak powinien, a koleś w szpitalu mówi że wg niego to termin był by gdzieś na 21 września bo tak wychodzi wg wielkości fasolki z drugiego USG choć teraz dziecko jest już duże i nic mu nie grozi nawet jeśli już się urodzi, a ze względu na to że już za późno jest na wyliczanie terminu to oni chyba nie chcąc ryzykować wolą wywołać :eek: aaa głowa już mi pęka od samego myślenia o tym, nastawiać się przez 9 miesięcy na termin który już dawno minął, a na koniec usłyszeć że są jakieś dziwne przesunięcia których wcześniej nikt nie zauważył...jestem po prostu wściekła i nie tyle że boję się porodu co boję się tego wywoływania :eek::wściekła/y::wściekła/y: i tego że jednak mimo wszystko małemu może to w jakiś sposób zaszkodzić czy coś... ;(((
 
Lolcia kurde ale Cię zrobili... ale tak czy inaczej to tylko tydzień różnicy więc maluch da sobie radę jak przyjdzie do porodu ale może jak już będziesz w szpitalu to poproś niech jeszcze raz przeanalizują wszystko... widzisz u mnie najpierw było 2 tyg różnicy, później tydzien a później mały był większy i wszystko się wyrównało [mam nadzieję]. zresztą ja też mam za chwilę termin i jak się dowiem podobnej historii co u Ciebie to łby pourywam... bo jakby nie patrzeć miesiączki miałam regularne tylko przez półtora roku przy tabletkach anty ale mówiłam lekarzowi o tym. no nic zobaczymy jutro mam wizytę...

a i chora jestem na sam koniec - no super.
 
witam niedzielnie i słonecznie :-)


noooo fasolka w końcu :-D:-D i krakowianka też....
dziewczynki - wieeeelkie gratulacje

powodzenia i niech rosną szczęśliwie.

a tymczasem czekamy lolcia na ciebie :rofl2:

dasz radę nie stresuj się ... wszystko będzie git majonez. uśmiechnij sie i ciesz się tym, ze już możesz odliczać dni do zobaczenia szkraba swojego.

patrycja - to dobrze że w sobte na wizycie wszystko ok

ja teraz czekam na środe - i martwię się i rozmyślam czasem w wolnej chwili. daltego staram się nie mieć wolnych chwil.

11 mm mowisz - fajnie - ciekawe jak to będzie u mnie.

miłego popołudnia dziewczynki

a zapomniałabym - witam nową forumowiczkę ... to ja chyba wyglądam gorzej - 174 - 116 kg z comiesięcznym przyrostem, spodnie rozm. 48/50, bluzka 46 chociaż tak naprawdę co firma to inny rozmiar. ostatnio w lidlu patrzyłam pidżamę 48/50 no i nie wiem czy bym w nią wlazła.
 
Ostatnia edycja:
dziewczyny, ależ Wam zazdroszczę tych rozmiarów 4648 ja noszę górę 52 czasami 54 a dół 50 lub 52 jestem typem jabłka a Wy jesteście u góry mniejsze a dołem większe, zawsze tak chciałam :-) może coś się u mnie zmieni jak brzusio mi urośnie :)
 
reklama
Lolcia a Ci w ch*ja polecieli z tym terminem... tylko w sumie jak Ci powiedział, że wiesz na 21 września termin masz to może akcja się sama ruszy na dniach :) Siostra była o 23 w sobotę badana- rozwarcia wcale, a o 1:15 w niedzielę jej synek był na świecie:)

*martusia* to przewalone z tym przeziębieniem na koniec, ja teraz też choruję i próbuję się wyleczyć- przynajmniej temperatura straszna odpuściła:/ boję się jakoś ogólnie tych chorób, a właśnie zaczął się ich czas :/ teraz zaraziła mnie młodsza siostra...

kłaczek a młody ma cela z tym katarem jak strzela ? :D ja pamiętam po młodszym rodzeństwie jakie dzieci nieznośne potrafią być w czasie choroby, poza tym dorosły tak samo:) żeby Ci się szpital w domu nie zrobił za chwilę...

dzewelajna weź przestań świrować, masz się cieszyć i myśleć pozytywnie, a nie jakieś historie w głowie roić

Witam nową forumowiczkę :) będzie dobrze i kciuki za starania :) BMI jest ważne i to czy problemów hormonalnych nie ma :)

Miłej niedzieli i żebyście się nie pochorowały, bo to nic przyjemnego:)
 
Do góry