reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Otyłość w ciąży

Kurde, ja to powoli zaczynam się cieszyć z tej cesarki. W tą temperaturę to może i lepiej. Chociaż powiem Wam, że nie temperatura mnie dobija, tylko duchota [emoji16]

Wczoraj byliśmy u teściowej, bo miała urodziny, to myślałam, że zemdleje u nich, bo tak duszno na mieszkaniu było. Ratował mnie wachlarz i butelka wody...

Z radosnych wiadomości to opuchnięta jestem i wygladam jak biała wersja Fiony ze Shreka, waga masakrycznie w górę, nawet japonki mnie zaczęły cisnąć [emoji33]
 
reklama
Ja też się zastanawiam nad cesarka bo mój proktolog mnie na nią chętnie skieruje, a czy w szpitalu podejda poważnie do tematu i mi ja zrobią to nie wiem, w 1ciazy zlekcewazyli. No ten zaduch jest nie bezpieczny u mnie w mieszkaniu non stop operuje słońce więc jest jak w saunie. Jeszcze siostra dała mi psa na tydzień bo na wakacje pojechała i muszę z nim wyłazić :/ ciężko mi kurde... jesZcze schylić się z tym wielkim brzuchem i sprZątać po nim....ehh.
 
Kurde, ja to powoli zaczynam się cieszyć z tej cesarki. W tą temperaturę to może i lepiej. Chociaż powiem Wam, że nie temperatura mnie dobija, tylko duchota [emoji16]

Wczoraj byliśmy u teściowej, bo miała urodziny, to myślałam, że zemdleje u nich, bo tak duszno na mieszkaniu było. Ratował mnie wachlarz i butelka wody...

Z radosnych wiadomości to opuchnięta jestem i wygladam jak biała wersja Fiony ze Shreka, waga masakrycznie w górę, nawet japonki mnie zaczęły cisnąć [emoji33]
Bidulka... Na kiedy masz termin?
 
Dziewczyny współczuję Wam upałów ja już nie w ciąży a i tak się meczę non stop piorę staniki bo przepocone właściwie pralka chodzi codziennie :)
3 tyg po porodzie i już od dawna chodze z wkładkami nie podpaskami :)ale wracają takie krwawienia raz na jakiś czas i wtedy szybka akcja rekakcja zmiana na juz ale wolę wkładki w ten upał niż podpaski.
A i jeszcze Wam powiem, że mój małżonek wczoraj wspomniał o 4 dziecku i ja dzisiaj tak myślę, że w sumie to ja też bym chciała 4 dziecko :) Zwłaszcza jak patrzę teraz na tą małą kruszynkę :) a obok śpi starsza siostra :)
 
Colorado znam to, bo też na koniec cisnely mnie japonki.
A co do porodu w upał - u mnie na szczęście nie było aż tak gorąco, ale i tak duszno wstrętnie. Rodziłam w sukience na ramiączkach, a i tak lało się i ze mnie i z męża. Po wszystkim wyglądaliśmy jakbysmy maraton przebiegli.
U mnie w domu na szczęście temperatura 25 stopni więc da się żyć. Na dwór wychodzimy z małą dopiero koło 18,19 i siedzimy na ogrodzie w cieniu. Na spacery za gorąco.
 
Maminka u mnie to samo, piorę non stop, staniki codziennie też ;) a jak twoje krocze po porodzie wszystko ok? Mojego męża siostra ma 4kę dzieci, jest wesoło ;) ja to nie wiem mnie blokuje myśl o następnym przez ten okropny poród :( może jakieś złe doświadczenia mam po pierwszym czy co... :/ mój mąż chce mieć jeszcze jedno (w sumie 3jkę).

nagini ja siedząc przed kompem wyglądam jakbym maraton przebiegła tak ze mnie pot leci ;)
 
Bidulka... Na kiedy masz termin?
Dopiero na 17 sierpnia CC [emoji33] a tu codzień coraz cieplej [emoji6]
Dziewczyny współczuję Wam upałów ja już nie w ciąży a i tak się meczę non stop piorę staniki bo przepocone właściwie pralka chodzi codziennie :)
3 tyg po porodzie i już od dawna chodze z wkładkami nie podpaskami :)ale wracają takie krwawienia raz na jakiś czas i wtedy szybka akcja rekakcja zmiana na juz ale wolę wkładki w ten upał niż podpaski.
A i jeszcze Wam powiem, że mój małżonek wczoraj wspomniał o 4 dziecku i ja dzisiaj tak myślę, że w sumie to ja też bym chciała 4 dziecko :) Zwłaszcza jak patrzę teraz na tą małą kruszynkę :) a obok śpi starsza siostra :)
No, to trochę odpocząć i działać z następnym potomkiem [emoji6] 3 to śmieję się, że taka bariera logistyczna, potem z autem problem haha
Colorado znam to, bo też na koniec cisnely mnie japonki.
A co do porodu w upał - u mnie na szczęście nie było aż tak gorąco, ale i tak duszno wstrętnie. Rodziłam w sukience na ramiączkach, a i tak lało się i ze mnie i z męża. Po wszystkim wyglądaliśmy jakbysmy maraton przebiegli.
U mnie w domu na szczęście temperatura 25 stopni więc da się żyć. Na dwór wychodzimy z małą dopiero koło 18,19 i siedzimy na ogrodzie w cieniu. Na spacery za gorąco.
To masz fajną temperaturę w domu, u mnie 30 stopni dziś wybiło, aż mam ochotę zbić termometr [emoji16]
Maminka u mnie to samo, piorę non stop, staniki codziennie też ;) a jak twoje krocze po porodzie wszystko ok? Mojego męża siostra ma 4kę dzieci, jest wesoło ;) ja to nie wiem mnie blokuje myśl o następnym przez ten okropny poród :( może jakieś złe doświadczenia mam po pierwszym czy co... :/ mój mąż chce mieć jeszcze jedno (w sumie 3jkę).

nagini ja siedząc przed kompem wyglądam jakbym maraton przebiegła tak ze mnie pot leci ;)
Po takich przeżycjach nie dziwię się, że się boisz [emoji8] ja mam teraz tę błogą naiwność, nie wiem nic o czuciu się po CC, ani po sn :) tak więc patrzę tylko teraz od strony "wygody", bo CC chwila moment, a nie męczenie się godzinami. No i "dół" nie będzie zmasakrowany.
 
Ciekawe czy coś się u mnie dziać zaczyna, nic nie czuję w sumie. Dziś na 14 do gina idę, będzie ktg i cała reszta. To już ponoć ostatnia wizyta. Więcej miejsca w karcie ciąży nie mam [emoji16] dziewczyny z sierpnia już dawno chodzą z pootwieranymi szyjkami [emoji16]

Jedyne co, to Bruno chyba się plecami do ściany brzucha ułożył. Bo jak kopnie, to mam wrażenie, że muszę pilnie z dwójką lecieć do WC [emoji23][emoji23]

Co do staników to po domu poddałam się, i chodzę bez. Pocę się też jak świnka, gniecie mnie wszystko, więc nie chce mi się męczyć [emoji28]
 
reklama
Do góry