reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Otyłość w ciąży

Kurcze, tez juz myslalam ze moze kleszcz i zrobil sie rumien (to by byla masakra dopiero), ale kleszcz by na dziobie zostal bo to sie na dluzej przysysa. Tluklam komary, nic innego nie widzialam. Plamka jest od wczoraj, ponizej resztki po bablu - bable byly duze i na buzi i na nozce - dzis jest wieksza, ma zaognione brzegi, w srodku jest bledsza... Pojecia nie mam co to za cholerstwo, gorzej ze nie mam jak isc do GP z mlodym (poszlabym dupe pozawracac na wszelki wypadek) bo Rajmund do czwartku wlacznie na dziennych zmianach, czyli od 8:00 do 20:00, rejestruja u GP tylko osobiscie od 8:30, a ja pierwszy autobus mam tuz przed 9:00, czyli nie ma po co sie pchac bo i tak sie nie dostane. A jak sie dostane to na popoludnie i co ja z malym caly dzien na miescie bede robic?
 
reklama
kłaczek masakra z tym ugryzieniem... pisałaś, że Karolek drapał to... może rzeczywiście niestety był to jakiś kleszcz i wiesz drapiąc urwał mu głowę i po prostu jakby ciało wchłonęło do środka jego resztki i dlatego ten ropień i to jeszcze tak zapalny, albo co gorsze komar Ci zaraził dziecko gronkowcem (biały czubek i czerwień dookoła) bo mój właśnie przez komara się gronkowcem zaraził i ugryzienia zamieniały mu się w czyraki :eek: jak dla mnie to też normalne, że czytam o tych wózkach i innych pierdołkach, bo ona nie może tego zrozumieć, że ja mam dwa domy do przygotowania na przyjście dziecka... prawie wrzesień, ja muszę załatwić sobie na uczelni indywidualny tok, ostatnie wpisy bo się nie dało w sesji właściwej niektórych złapać, więc już mi się młyn zaczyna a od października zajęcia i już niedługo, bo grudzień, początek stycznia muszę sesję zdać... a co do magnezu... to chyba mój trzeci preparat już :D jak niedługo mi dojdzie jeszcze żelazo łykać do końca ciąży to już w ogóle zacznę na samych tabletkach żyć :-D (apetyt tracę po wszelkich witaminach itp. :)
 
Mial czystego, duzego babla - identycznie jak u mnie reakcja na ukaszenie - nie bylo kleszcza. Zauwazylabym dziada bo komary tluklam na malym. Sprobuje sie jutro do GP dobic.
Nie przejmuj sie tekstami mamy - zapomnial wol jak cieleciem byl - ona pewnie w ciazy to sie zajmowala wyzszoscia idei stoickiej nad epikurejska albo czyms w tym guscie, a gniazdko to ptaszki wily. Rany! Z tymi dwoma domami to masz jazde, o studiach nie wspominajac. Przy dzisiejszej ofercie na rynku wybrac dla dziecka to, co bedzie najlepsze to jest zagwozdka naprawde, wiec po prostu rob swoje. Pytanie zasadnicze brzmi, czy Ty masz obowiazek byc interesujaca dla bliznich... To Twoje zycie, Twoj swiat i albo oni wchodza do niego na ile ich wpuszczasz, albo na drzewo niech spadaja.
 
Ostatnia edycja:
to dobrze, jak jesteś pewna, że to nie kleszcz, może jak dzewelajna pisała jakiś meszka go cmoknęła, bo one bardzo zjadliwe są... będę trzymała kciuki żeby to ustrojstwo Twojemu synkowi nie przysporzyło jakiś bakterii (właśnie różnego typu gronkowce), bo się wyleczyć z czegoś takiego to jest multum bólu i pieniędzy :baffled:
a co do mamy i ogólnie najbliższej rodziny... ponad rok w domu nie mieszkam i jak nagle pojawiam się na miesiąc, bo mój na poligonie a sama się boję siedzieć na mieszkaniu, albo wcześniej jakąś pracę dorywczą miałam no to też prawie miesiąc w domu rodzinnym byłam, to pewnie i mnie i ich już szlak trafia ;-) zazwyczaj jest ok, tylko czasami potrafią pojechać z takim tekstem, że siedzi mi to w głowie i się winna czuję, raz w złości usłyszałam jak można być taką lekkich obyczajów- nie tak Cię wychowałam, ani ja taka nie byłam... to mnie zabolało bo mówię ze swoim już żyję długo, ponad rok mieszkamy razem, nie utrzymują mnie i dziecka naszego też nie, rozumiem gdyby mój był jakimś pijakiem, nie miał pracy czy jakikolwiek inny przypadek to że pretensje mieć ok, ale dobrze wiedzieli że sypiamy razem, więc normalne, że na spaniu samym się nie kończy :-D większość kąśliwych uwag puszczam mimo uszu, bo się denerwować nie zamierzam :) ale mówię przychodzą takie dni jak dzisiaj, że po prostu miałabym ochotę zasnąć i obudzić się w styczniu :-D
 
Indziorka, jak swiat swiatem, rodzice wychowywali dzieci "cnotliwie i po Bozemu" i jak swiat swiatem mlodzi pieprzyli sie po katach, a starzy udawali ze o tym nie wiedza. No, sorry, nie wszyscy, niekiedy panny mlode miewaly prawo do welonu, ale nie czarujmy sie, znowu nie tak bylo zeby sie mlodzi przed slubem nie "sprawdzili" w ogole. Mnie tez mama nie tak wychowywala, wpajala mi ze cnota rzecz piekna, wrecz swieta i do slubu doniesc nalezy, a przeciez w pewnym momencie polapala sie ze ja juz cnote to i owszem, do oltarza, ale Amora zanioslam. Udawala ze nic nie wie, poki sama jej nie powiedzialam. Dorosla juz bylam, do cholery. W tej chwili podobnie jak Ty, zyje z zwiazku partnerskim. No, moze by sie i slub przydal, ale wylacznie dlatego ze troche mi nie lezy, ze Karol nosi inne niz ja nazwisko. Ze wzgledow praktycznych z reszta - nazwisko mojego partnera potrafia tu wymowic z lekkka go tylko znieksztalcajac, moje to juz kabaret jak sie za nie biora, wiec mimo ze moje jakby "ladniejsze", to lepiej malemu z imieniem ktore w tym kraju potrafia wypowiedziec. Poprzedni zwiazek mialam ze wszystkimi szykanami, licencjami, patentami i certyfikatami.. I co? I lypa, panie - bralam po ryju przez pare lat, jak tylko Pan i Wladca mial gorsiejszy humor. Tu jestem "na kocia lape" z czlowiekiem ktory mnie kocha, szanuje, przy ktorym moge sie czuc nie tylko czlowiekiem, ale kobieta w pelnym tego slowa znaczeniu. Wiesz co? To ja kicham na te papierki, swistki i szal w ramkach. I moja mama to rozumie, choc jak wspomnialam jej kiedys ze Rajmund mi sie oswiadczyl, to wyrazila zadowolenie. Ale w zyciu mi nie powiedziala ze wypadalo by, albo ze nie tak mnie wychowala. Z reszta... Wydaje mi sie ze zycie z jednym partnerem, w zasadzie jak w malzenstwie tylko bez papierka, to jeszcze nie sa lekkie obyczaje - Twojej mamusi sie lekko przekoloryzowalo.;-)
 
indziorka nie przejmuj się uwagami - najlepiej puszczać mimo uszu - ja już się tego nauczyła - mieszkamy z mężem u moich rodziców i nikomu nie polecam. mieszkamy w domu góra nasza dół ich ale i tak uwag czasem co nie miara - po 6 latach już się nauczyłam. I zawsze jej mówię mów sobie co chcesz ja i tak sie już nie zmienie swoje lata mam i wychować mnie już nie wychowasz. czasem mogłyby się mamusie ugryźć w jęzor ale cóż chyba taka ich rola albo moja ma taki charakter, że nie zawsze wie co mogła by pomyśleć a nie powiedzieć.


coś mnie zaczyna brzuch pobolewać. ...... czyżby cioteczka miała zamiar jednak z opóźnieniem odwiedzić kąty ... hmm.... trochę dużo by się spóźniła więc niech nie liczy na miłe przywitanie ...może na urlopie była :-D
 
Moj odkurzacz wciaga ruskie pierogi.:-D Okazaly sie bardzo "haammm". Stoi przy stole i tylko dziob rozwiera z wrzaskiem - takiego szpaka mam w domu.
 
Indziorka ja jak takie słysze teksty ciotki czy kiedys w pracy taka babe miałam kolezanki sie uczepiła bo w ciazy była i sama to mowie ;jasne kiedys to tak nie było tylko duzo wczesniakow sie rodziło;;:-pi baba takiego buraka pusciła ze juz wiecej kumpeli nie dogadywała ...:-p:-)

Kłaczek widze ze Karolkowi apetyt dopisuje:-) fajnie bo nie ma chyba nic gorszego od dziecka co jesc nie chce i trzeba z łyzka po kuchni gonic ...:sorry:
 
reklama
Do góry