reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Otyłość w ciąży

Colorado, u nas w rodzinie to samo. Chrześniak męża ma komunię i musimy jakiś prezent kupić(co jest trudne bo chłopak nie ma jakichś zainteresowań). Jego rodzice powiedzieli że lepiej dać pieniądze ale pewnie by sobie wzięli bo już się żalili ile to lokal ich kosztuje...

Napisane na SM-A310F w aplikacji Forum BabyBoom
A czy to jest mus robić obiad w lokalu? [emoji1] Ja w zeszłym roku na komunię mojej chrześnicy miałam inny problem z prezentem. Kontaktowałam się z jej mamą wielokrotnie, pytałam, co by się jej przydało, to nie uzyskiwałam żadnej wskazówki... Dzwonię potem z pomysłami i pytam, czy no może aparat fotograficzny, hulajnoga, deskorolka, standardowy komunijny rower, rolki porządne (taka sportowa dziewczynka ;)), tablet, telefon? No nie... Bo ma wszystko... :/ A tak po prawdzie nieszczególnie docenia to, zaraz wszystko popsute i ląduje w kącie.

Nie rozumiem sensu w ogóle tych komunii... Powiem szczerze, że ślub miałam skromniejszy od dzisiejszych komunii [emoji1]

Teraz też w tym roku mamy komunię, ale to chrześnicy od strony męża, ale tam rodzina jest rozsądniejsza, mała nie ma wszystkiego, no i oni chętnie doradzą, co by można kupić.

W ogóle to muszę przyznać, że u nas szaleni ludzie wybierali nas na chrzestnych [emoji23] no bo kto decydowałby się na niewierzących [emoji23][emoji23][emoji23][emoji23]

[emoji255]21.08[emoji255]
8une3e3kck8m6mea.png
 
reklama
My z partnerem też niewierzący jesteśmy, ale starszego syna mam ochrzczonego, bo... mama mi kazała, ale młodszy już nieochrzczony i jakoś nie czuję się z tym źle. Babcia coś tylko pobąkuje, że wypada i tak dalej, ale powiem szczerze, że nie pali nam się do tego. Będzie dorosły i uzna, że religia mu potrzeba, to się zdecyduje na sakramenty wszelkiej maści :)

No i te prezenty na komunię, masakra. Dobrze, że my nie jesteśmy niczyimi chrzestnymi, to i na komunie się nie jeździ, ale jak bym miała podpowiedzieć prezent, to inwestycyjna sztabka złota (są różne od 1g i więcej), na przyszłość dla dziecka.
 
My z partnerem też niewierzący jesteśmy, ale starszego syna mam ochrzczonego, bo... mama mi kazała, ale młodszy już nieochrzczony i jakoś nie czuję się z tym źle. Babcia coś tylko pobąkuje, że wypada i tak dalej, ale powiem szczerze, że nie pali nam się do tego. Będzie dorosły i uzna, że religia mu potrzeba, to się zdecyduje na sakramenty wszelkiej maści :)

No i te prezenty na komunię, masakra. Dobrze, że my nie jesteśmy niczyimi chrzestnymi, to i na komunie się nie jeździ, ale jak bym miała podpowiedzieć prezent, to inwestycyjna sztabka złota (są różne od 1g i więcej), na przyszłość dla dziecka.

A czemu miałabyś czuć się źle? :)
Chociaż to pewnie zależy jeszcze od tego, gdzie się mieszka. U nas nie ma jakiejś stygmatyzacji z tym. Chyba [emoji1]

My nie planujemy chrzcić, już jestem gotowa na batalię z teściową w tym temacie. Z naszym ślubem cywilnym nie mogła się długo pogodzić, a co dopiero z brakiem chrztu ...

chrzestną zostałam w wieku 18 albo 19 lat... Wtedy jeszcze inaczej patrzyłam na wszystko, nie tak zdecydowanie jak dziś :) a rodzice chrześnicy męża powiedzieli, że wiedzą, że jest niewierzący i do kościoła nie chodzi, ale że chcą go, bo jest dobrym człowiekiem i na tym im zależy [emoji173]

[emoji255]21.08[emoji255]
8une3e3kck8m6mea.png
 
Colorado, u nas w rodzinie to samo. Chrześniak męża ma komunię i musimy jakiś prezent kupić(co jest trudne bo chłopak nie ma jakichś zainteresowań). Jego rodzice powiedzieli że lepiej dać pieniądze ale pewnie by sobie wzięli bo już się żalili ile to lokal ich kosztuje...

Napisane na SM-A310F w aplikacji Forum BabyBoom
A jakiś rower? Telefon? Tablet? ;)

f2wl2n0a5jm4l1ng.png
 
A czemu miałabyś czuć się źle? :)
Moja rodzina jest bardzo głęboko wierząca, a ja taki heretyk w rodzinie :D dzisiaj jestem w stanie z tego żartować, ale kiedyś mnie wkurzało, jak co chwila ktoś mi kazał do kościoła biegać i prosić Boga o wybaczenie, bo mój Kuba chory się urodził. Dzisiaj im przeszło.

a rodzice chrześnicy męża powiedzieli, że wiedzą, że jest niewierzący i do kościoła nie chodzi, ale że chcą go, bo jest dobrym człowiekiem i na tym im zależy
emoji173.png

Bardzo mądrze, moim zdaniem chrzestny ma pomóc dziecku w razie wu, jak rodzicom się krzywda stanie, czy jak ma po prostu moźliwości pomóc np. z dobrą szkoła czy później pracą :) a nie od prezentów tylko być.
 
Te komunie teraz to jakieś nieporozumienie. Rok temu miałam komunię w rodzinie i kasy dać nie chcialam, bo znając rodziców dziecko by jej nie zobaczyło. Kupiłam więc rolki, kask i ochraniacze. Słyszałam, że coś tam próbowała jeździć, ale jeszcze by się mamusi musiało chcieć ruszyć d... i nauczyć to dziecko. Mój syn zaczął śmigać na rolkach w wieku 6 lat (wcześniej zaczęliśmy od łyżew), ale ja zakładam rolki i trenujemy razem. Już mi narzeka, że ja teraz nie do użytku ;)

A co do bycia wierzącym czy nie to chyba każdego indywidualna sprawa i rozwala mnie taki przymus ze strony rodziny. My akurat wierzący jestesmy, ale do kościoła chodzimy okazyjnie. Ja kiedyś chodziłam duzo, śpiewałam w scholi i ogólnie tak czułam potrzebę chodzić. Tutaj gdzie teraz mieszkam niestety jest mała kaplica, jedna msza, jeden ksiądz, który ma z 70 lat, kocha PiS i tak pierdoli za przeproszeniem, że słuchać się go nie da. Drugim problemem są stare wiejskie baby, które pożerają mnie wzrokiem jak moje dziecko odważy się w kościele jeknąć. Więc jak ja mam chodzić i się wkurzać i kląć pod nosem to uważam, że to się mija z celem. I tym sposobem chodzę od święta.

p19uqqmzxqi22hcj.png
 
Na pewno noc będzie lepsza [emoji4]

f2wl2n0a5jm4l1ng.png
Mimi, wszystko będzie lepsze od dzisiejszej nocy [emoji21] taaaaak mnie głowa bolała, że szok. Chyba ze 2 h dziś soalam, więc mam bardzo głupkowaty humor [emoji1]
Moja rodzina jest bardzo głęboko wierząca, a ja taki heretyk w rodzinie :D dzisiaj jestem w stanie z tego żartować, ale kiedyś mnie wkurzało, jak co chwila ktoś mi kazał do kościoła biegać i prosić Boga o wybaczenie, bo mój Kuba chory się urodził. Dzisiaj im przeszło.



Bardzo mądrze, moim zdaniem chrzestny ma pomóc dziecku w razie wu, jak rodzicom się krzywda stanie, czy jak ma po prostu moźliwości pomóc np. z dobrą szkoła czy później pracą :) a nie od prezentów tylko być.
[emoji33] a co mówią rodzinie głęboko wierzącej, której się urodziło chore dziecko?!

Ja nie mam nic przeciwko wierze i wierzacym, dopóki nie ma takich akcji :( teściowa moja wiem, że jest na etapie wzmożonego modlenia się za nas, jeśli jej to pomaga, to ok.

[emoji255]21.08[emoji255]
8une3e3kck8m6mea.png
 
reklama
Mimi, wszystko będzie lepsze od dzisiejszej nocy [emoji21] taaaaak mnie głowa bolała, że szok. Chyba ze 2 h dziś soalam, więc mam bardzo głupkowaty humor [emoji1]

[emoji33] a co mówią rodzinie głęboko wierzącej, której się urodziło chore dziecko?!

Ja nie mam nic przeciwko wierze i wierzacym, dopóki nie ma takich akcji :( teściowa moja wiem, że jest na etapie wzmożonego modlenia się za nas, jeśli jej to pomaga, to ok.

[emoji255]21.08[emoji255]
8une3e3kck8m6mea.png
Może to już takie przygotowanie do tego co będzie po porodzie [emoji1]

f2wl2n0a5jm4l1ng.png
 
Do góry