reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Otyłość w ciąży

Kattaya śliczny szkrab. No piękna córeczka :).
Co do typów figur to ja nie wiem do czego mnie przyrównać. Wszędzie mnie więcej niż powinno byc;)
Sukienki lubię w żywych kolorach, takie odcienie malinowego, czerwonego. Są bardzo twarzowe. I mimo swojej wagi lubie żeby ubranka były w miarę dopasowane a nie workowe.
Ja czekam na wizytę. Może dowiem się o której będzie zabieg. Na razie byłam wszędzie kłuta, w dupsko, brzuch, rękę i dłoń. Dostałam zastrzyk na uspokojenie ale chyba nic nie działa. Koleżanki z sali też dostaly i mają podobne odczucia. Może to było placebo A nie lek:-) :):-) :) i robią z nas wariatów :)
Trzymam kciuki.

p19uqqmzxqi22hcj.png
 
reklama
Kattaya śliczny szkrab. No piękna córeczka :).
Co do typów figur to ja nie wiem do czego mnie przyrównać. Wszędzie mnie więcej niż powinno byc;)
Sukienki lubię w żywych kolorach, takie odcienie malinowego, czerwonego. Są bardzo twarzowe. I mimo swojej wagi lubie żeby ubranka były w miarę dopasowane a nie workowe.
Ja czekam na wizytę. Może dowiem się o której będzie zabieg. Na razie byłam wszędzie kłuta, w dupsko, brzuch, rękę i dłoń. Dostałam zastrzyk na uspokojenie ale chyba nic nie działa. Koleżanki z sali też dostaly i mają podobne odczucia. Może to było placebo A nie lek:-) :):-) :) i robią z nas wariatów :)
Trzymaj się tam [emoji11]

Co do kolorów to ja zawsze lubiłam czerwony, ale nie ubieram go za często, poza tym to jeszcze bardzo dobrze czuję się w takim mocnym niebieskim, kobaltowym [emoji4] i białym [emoji173]

Jednak nie idę dziś do lekarza, nie jest gorzej, to może w końcu będzie lepiej [emoji23][emoji23][emoji23]

8une3e3kck8m6mea.png
 
Odnośnie typu figury to ja jestem idealna klepsydra, wymarzona figura, a ja ją psuje kilogramami :( mam dość płaski brzuch jak na swoją wagę, spory cyc, ale generalnie to wszystko ginie pod ciuchami maskującymi :D za to jak kiedyś schudłam do 59 kilogramów to było wow!:) Ale cóż, najważniejsze, że mężu nie narzeka na nic i podoba mu się jak jest i że jestem zdrowa jak ryba :)

p19ugox1xy9dlkqw.png
 
Odnośnie typu figury to ja jestem idealna klepsydra, wymarzona figura, a ja ją psuje kilogramami :( mam dość płaski brzuch jak na swoją wagę, spory cyc, ale generalnie to wszystko ginie pod ciuchami maskującymi :D za to jak kiedyś schudłam do 59 kilogramów to było wow!:) Ale cóż, najważniejsze, że mężu nie narzeka na nic i podoba mu się jak jest i że jestem zdrowa jak ryba :)

p19ugox1xy9dlkqw.png
Ja jak patrzę na swoje stare zdjęcia z wagi 55 kg to też byłam idealną klepsydrą. Duży biust, biodra idealnie ten sam obwód co klatka o wcięcie w talii. Oczywiście ja i tak byłam niezadowolona i się wiecznie odchudzałam. Teraz mi żal, że się tak zapuściłam, ale po porodzie chcę się wziąć za siebie raz na zawsze.

p19uqqmzxqi22hcj.png
 
Dziewczyny, kiedyś też byłam szczuplejsza. No nigdy szczupła, ale te 70 kg ważyłam. Powiem Wam, że mimo wszystko nie tęsknię za tamtym czasem. Sama ze sobą źle się czułam, byłam absolutnie niepewna siebie, czułam się za gruba, nic nie warta. Teraz ważę więcej, jestem szczęśliwsza, przewartościowało mi się kilka rzeczy. Jestem mądrzejsza [emoji14]

Nie ma co tęsknić za tym co było. Wtedy też nie byłyście zadowolone z siebie, teraz patrzycie ze smutkiem za siebie, a kto wie co będzie za ileś lat? Może punkt, w którym jesteśmy teraz będzie wydawał się szczytem szczęścia. i nie mówię tu o wadze, bo kilogramy raz są w większej ilości, a raz w mniejszej. Po prostu różne rzeczy w życiu się dzieją.

8une3e3kck8m6mea.png
 
Dziewczyny, kiedyś też byłam szczuplejsza. No nigdy szczupła, ale te 70 kg ważyłam. Powiem Wam, że mimo wszystko nie tęsknię za tamtym czasem. Sama ze sobą źle się czułam, byłam absolutnie niepewna siebie, czułam się za gruba, nic nie warta. Teraz ważę więcej, jestem szczęśliwsza, przewartościowało mi się kilka rzeczy. Jestem mądrzejsza [emoji14]

Nie ma co tęsknić za tym co było. Wtedy też nie byłyście zadowolone z siebie, teraz patrzycie ze smutkiem za siebie, a kto wie co będzie za ileś lat? Może punkt, w którym jesteśmy teraz będzie wydawał się szczytem szczęścia. i nie mówię tu o wadze, bo kilogramy raz są w większej ilości, a raz w mniejszej. Po prostu różne rzeczy w życiu się dzieją.

8une3e3kck8m6mea.png
Colorado masz rację. Natomiast ja się źle trochę wyraziłam, a właściwie źle to zabrzmiało bo odniosłam się do postu o figurze :)
Mówiąc biorę się za siebie nie chodziło mi dokładnie o powrót do 55kg i figury klepsydry. Muszę schudnąć, ale tu nie chodzi tyle o wygląd co o ograniczenia. Zawsze byłam aktywna, lubię sport. Niestety waga mnie ogranicza. Lubię biegać, ale nie mogę bo kolana bolą. Lubię snowboard, ale z nadwagą byłam raz i to była porażka. Pływałam też na windsurfingu, ale ten temat już w ogóle porzuciłam. Do tego tak proste rzeczy jak zagrać z synem w piłkę i nie sapać jak nosorożec. Nieważne czy będę ważyć 50 czy 70, ale chcę odzyskać dawne życie.

p19uqqmzxqi22hcj.png
 
Colorado masz rację. Natomiast ja się źle trochę wyraziłam, a właściwie źle to zabrzmiało bo odniosłam się do postu o figurze :)
Mówiąc biorę się za siebie nie chodziło mi dokładnie o powrót do 55kg i figury klepsydry. Muszę schudnąć, ale tu nie chodzi tyle o wygląd co o ograniczenia. Zawsze byłam aktywna, lubię sport. Niestety waga mnie ogranicza. Lubię biegać, ale nie mogę bo kolana bolą. Lubię snowboard, ale z nadwagą byłam raz i to była porażka. Pływałam też na windsurfingu, ale ten temat już w ogóle porzuciłam. Do tego tak proste rzeczy jak zagrać z synem w piłkę i nie sapać jak nosorożec. Nieważne czy będę ważyć 50 czy 70, ale chcę odzyskać dawne życie.

p19uqqmzxqi22hcj.png
Aaa to źle zrozumiałam :) ja tam sportowym typem nie jestem, lubię spacerować lasem i morzem, jeździć na rowerze i pływać. To tyle [emoji23] do innych to faktycznie trzebaby mieć mniejszą wagę, żeby sobie nie zaszkodzić. Ja jak na moją nie-sportowość to i tak nie mam złej kondycji, na basenie więcej przepłynę niż mąż ;)
A my pokazujemy sobie jezyczki [emoji1]
1518206268-2354fce189e5e2f7-aaaaaa.jpeg


f2wl2n0a5jm4l1ng.png
Ooo jaki słodziak! [emoji7] Byle tak wszystkiego, co do niego powiesz, nie komentował [emoji4]

Dziewczyny, mi na osłodę chorobowego znoju, przyszły zakupki z bon prixa [emoji4]

1518211289-6bb2e570a40b0777-aaaaaa.jpeg


8une3e3kck8m6mea.png
 
reklama
Aaa to źle zrozumiałam :) ja tam sportowym typem nie jestem, lubię spacerować lasem i morzem, jeździć na rowerze i pływać. To tyle [emoji23] do innych to faktycznie trzebaby mieć mniejszą wagę, żeby sobie nie zaszkodzić. Ja jak na moją nie-sportowość to i tak nie mam złej kondycji, na basenie więcej przepłynę niż mąż ;)

Ooo jaki słodziak! [emoji7] Byle tak wszystkiego, co do niego powiesz, nie komentował [emoji4]

Dziewczyny, mi na osłodę chorobowego znoju, przyszły zakupki z bon prixa [emoji4]

1518211289-6bb2e570a40b0777-aaaaaa.jpeg


8une3e3kck8m6mea.png
Pokaż się w niej [emoji4]

f2wl2n0a5jm4l1ng.png
 
Do góry