Trzymam kciuki.Kattaya śliczny szkrab. No piękna córeczka .
Co do typów figur to ja nie wiem do czego mnie przyrównać. Wszędzie mnie więcej niż powinno byc
Sukienki lubię w żywych kolorach, takie odcienie malinowego, czerwonego. Są bardzo twarzowe. I mimo swojej wagi lubie żeby ubranka były w miarę dopasowane a nie workowe.
Ja czekam na wizytę. Może dowiem się o której będzie zabieg. Na razie byłam wszędzie kłuta, w dupsko, brzuch, rękę i dłoń. Dostałam zastrzyk na uspokojenie ale chyba nic nie działa. Koleżanki z sali też dostaly i mają podobne odczucia. Może to było placebo A nie lek i robią z nas wariatów
reklama
Colorado1989
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 30 Czerwiec 2017
- Postów
- 5 200
Trzymaj się tam [emoji11]Kattaya śliczny szkrab. No piękna córeczka .
Co do typów figur to ja nie wiem do czego mnie przyrównać. Wszędzie mnie więcej niż powinno byc
Sukienki lubię w żywych kolorach, takie odcienie malinowego, czerwonego. Są bardzo twarzowe. I mimo swojej wagi lubie żeby ubranka były w miarę dopasowane a nie workowe.
Ja czekam na wizytę. Może dowiem się o której będzie zabieg. Na razie byłam wszędzie kłuta, w dupsko, brzuch, rękę i dłoń. Dostałam zastrzyk na uspokojenie ale chyba nic nie działa. Koleżanki z sali też dostaly i mają podobne odczucia. Może to było placebo A nie lek i robią z nas wariatów
Co do kolorów to ja zawsze lubiłam czerwony, ale nie ubieram go za często, poza tym to jeszcze bardzo dobrze czuję się w takim mocnym niebieskim, kobaltowym [emoji4] i białym [emoji173]
Jednak nie idę dziś do lekarza, nie jest gorzej, to może w końcu będzie lepiej [emoji23][emoji23][emoji23]
Odnośnie typu figury to ja jestem idealna klepsydra, wymarzona figura, a ja ją psuje kilogramami mam dość płaski brzuch jak na swoją wagę, spory cyc, ale generalnie to wszystko ginie pod ciuchami maskującymi za to jak kiedyś schudłam do 59 kilogramów to było wow! Ale cóż, najważniejsze, że mężu nie narzeka na nic i podoba mu się jak jest i że jestem zdrowa jak ryba
Ja jak patrzę na swoje stare zdjęcia z wagi 55 kg to też byłam idealną klepsydrą. Duży biust, biodra idealnie ten sam obwód co klatka o wcięcie w talii. Oczywiście ja i tak byłam niezadowolona i się wiecznie odchudzałam. Teraz mi żal, że się tak zapuściłam, ale po porodzie chcę się wziąć za siebie raz na zawsze.Odnośnie typu figury to ja jestem idealna klepsydra, wymarzona figura, a ja ją psuje kilogramami mam dość płaski brzuch jak na swoją wagę, spory cyc, ale generalnie to wszystko ginie pod ciuchami maskującymi za to jak kiedyś schudłam do 59 kilogramów to było wow! Ale cóż, najważniejsze, że mężu nie narzeka na nic i podoba mu się jak jest i że jestem zdrowa jak ryba
Colorado1989
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 30 Czerwiec 2017
- Postów
- 5 200
Dziewczyny, kiedyś też byłam szczuplejsza. No nigdy szczupła, ale te 70 kg ważyłam. Powiem Wam, że mimo wszystko nie tęsknię za tamtym czasem. Sama ze sobą źle się czułam, byłam absolutnie niepewna siebie, czułam się za gruba, nic nie warta. Teraz ważę więcej, jestem szczęśliwsza, przewartościowało mi się kilka rzeczy. Jestem mądrzejsza [emoji14]
Nie ma co tęsknić za tym co było. Wtedy też nie byłyście zadowolone z siebie, teraz patrzycie ze smutkiem za siebie, a kto wie co będzie za ileś lat? Może punkt, w którym jesteśmy teraz będzie wydawał się szczytem szczęścia. i nie mówię tu o wadze, bo kilogramy raz są w większej ilości, a raz w mniejszej. Po prostu różne rzeczy w życiu się dzieją.
Nie ma co tęsknić za tym co było. Wtedy też nie byłyście zadowolone z siebie, teraz patrzycie ze smutkiem za siebie, a kto wie co będzie za ileś lat? Może punkt, w którym jesteśmy teraz będzie wydawał się szczytem szczęścia. i nie mówię tu o wadze, bo kilogramy raz są w większej ilości, a raz w mniejszej. Po prostu różne rzeczy w życiu się dzieją.
Colorado masz rację. Natomiast ja się źle trochę wyraziłam, a właściwie źle to zabrzmiało bo odniosłam się do postu o figurzeDziewczyny, kiedyś też byłam szczuplejsza. No nigdy szczupła, ale te 70 kg ważyłam. Powiem Wam, że mimo wszystko nie tęsknię za tamtym czasem. Sama ze sobą źle się czułam, byłam absolutnie niepewna siebie, czułam się za gruba, nic nie warta. Teraz ważę więcej, jestem szczęśliwsza, przewartościowało mi się kilka rzeczy. Jestem mądrzejsza [emoji14]
Nie ma co tęsknić za tym co było. Wtedy też nie byłyście zadowolone z siebie, teraz patrzycie ze smutkiem za siebie, a kto wie co będzie za ileś lat? Może punkt, w którym jesteśmy teraz będzie wydawał się szczytem szczęścia. i nie mówię tu o wadze, bo kilogramy raz są w większej ilości, a raz w mniejszej. Po prostu różne rzeczy w życiu się dzieją.
Mówiąc biorę się za siebie nie chodziło mi dokładnie o powrót do 55kg i figury klepsydry. Muszę schudnąć, ale tu nie chodzi tyle o wygląd co o ograniczenia. Zawsze byłam aktywna, lubię sport. Niestety waga mnie ogranicza. Lubię biegać, ale nie mogę bo kolana bolą. Lubię snowboard, ale z nadwagą byłam raz i to była porażka. Pływałam też na windsurfingu, ale ten temat już w ogóle porzuciłam. Do tego tak proste rzeczy jak zagrać z synem w piłkę i nie sapać jak nosorożec. Nieważne czy będę ważyć 50 czy 70, ale chcę odzyskać dawne życie.
Edysiek
odkrywca
Ja też się lepiej czułam 15 kg wcześniej. I właśnie nie tylko o wygląd chodzi. Tylko o całokształt.
Colorado1989
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 30 Czerwiec 2017
- Postów
- 5 200
Aaa to źle zrozumiałam ja tam sportowym typem nie jestem, lubię spacerować lasem i morzem, jeździć na rowerze i pływać. To tyle [emoji23] do innych to faktycznie trzebaby mieć mniejszą wagę, żeby sobie nie zaszkodzić. Ja jak na moją nie-sportowość to i tak nie mam złej kondycji, na basenie więcej przepłynę niż mążColorado masz rację. Natomiast ja się źle trochę wyraziłam, a właściwie źle to zabrzmiało bo odniosłam się do postu o figurze
Mówiąc biorę się za siebie nie chodziło mi dokładnie o powrót do 55kg i figury klepsydry. Muszę schudnąć, ale tu nie chodzi tyle o wygląd co o ograniczenia. Zawsze byłam aktywna, lubię sport. Niestety waga mnie ogranicza. Lubię biegać, ale nie mogę bo kolana bolą. Lubię snowboard, ale z nadwagą byłam raz i to była porażka. Pływałam też na windsurfingu, ale ten temat już w ogóle porzuciłam. Do tego tak proste rzeczy jak zagrać z synem w piłkę i nie sapać jak nosorożec. Nieważne czy będę ważyć 50 czy 70, ale chcę odzyskać dawne życie.
Ooo jaki słodziak! [emoji7] Byle tak wszystkiego, co do niego powiesz, nie komentował [emoji4]A my pokazujemy sobie jezyczki [emoji1]
Dziewczyny, mi na osłodę chorobowego znoju, przyszły zakupki z bon prixa [emoji4]
reklama
Mimi2330
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Grudzień 2016
- Postów
- 8 145
Pokaż się w niej [emoji4]Aaa to źle zrozumiałam ja tam sportowym typem nie jestem, lubię spacerować lasem i morzem, jeździć na rowerze i pływać. To tyle [emoji23] do innych to faktycznie trzebaby mieć mniejszą wagę, żeby sobie nie zaszkodzić. Ja jak na moją nie-sportowość to i tak nie mam złej kondycji, na basenie więcej przepłynę niż mąż
Ooo jaki słodziak! [emoji7] Byle tak wszystkiego, co do niego powiesz, nie komentował [emoji4]
Dziewczyny, mi na osłodę chorobowego znoju, przyszły zakupki z bon prixa [emoji4]
Podziel się: