reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Otyłość w ciąży

Ja w małej miejscowości Ok 12000 mieszkańców ale uwierz mi u nas blisko Warszawy to jest w gimnazjum wiele złego


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
Ja też spod Warszawy [emoji5]

f2wl2n0a5jm4l1ng.png
 
reklama
No mi się wydaje, że teraz patologią z gim będzie patologią w podstawówce, bałabym się, jak to na mnjejsze dzieci wpłynie. Moim zdaniem to najgorsze są notoryczne zmiany. Samo to, że między mną, a mężem jest 5 lat różnicy, on chodził do 8-letniej podstawówki, pisał starą maturę, miał egzamin na studia, ja za to byłam już w 6 letniej podstawówce, pisałam egzamin, chodziłam do gima, pisałam egzamin, chodziłam do LO, pisałam nową maturę, no i na studia bez egzaminu. Za ileś lat do władzy dojdą może ci, co chodzili do gimów, stwierdzą, że tak było lepiej za ich czasów, no i przywrócą gimy [emoji23]

Tak jak z tymi 6 i 7 latkami w szkołach, zero stabilności jakiejkolwiek.

8une3e3kck8m6mea.png
 
Uff nadrobilam Was ale nie dam rady odnieść się do wszystkiego. Co do strojów kąpielowych to zawsze miałam 2-częściowy tyle że teraz mam taki strój który ma majtki z wyższym stanem. Nigdy nie czułam na sobie spojrzeń innych czy nie słyszałam uwag. Teraz też na wakacje zabieram ze sobą strój kąpielowy mimo że trochę rozstępów dołem brzucha mam i będę miała 3 dziurki po laparoskopii. Ja się dobrze czuję w stroju 2-częściowym.

Odnośnie gimnazjum to mam takie samo zdanie jak Siruna. Sama byłam w gimnazjum i wg mnie jest to przedłużenie dzieciństwa. Ani dziecko ani dorosły. Idą takie zbuntowane nastolatki do nowej szkoły, są nowi nauczyciele, nowi znajomi i trzeba jakoś zabłysnąć, wyrobić sobie wysoką pozycję w stadzie. A metody czasem są drastyczne. A posluchu nauczyciele nie mają za grosz. Żadnego autorytetu, bo przecież im bardziej się pyskuje do nauczyciela tym bardziej jest się fajniejszym. W podstawówce wszyscy się znają jak łyse konie, nauczyciele znają dzieci i rodziców , dzieci nauczycieli. Wiadomo jak podejść do każdego ucznia bo po prostu się go zna, bo był ten czas na poznanie przez 4 czy 5 klasę. Mój brat jest teraz w 7 klasie i porównując to co on opowiada co się dzieje w szkole z tym co się działo jak ja chodziłam do gimazjum to stwierdzam że ta reforma edukacji jest akurat dobrym pomysłem.

No dobra, teraz co u mnie : w czwartek idę do szpitala, w piątek mam zabieg. Udało mi się też zorganizować wyjazd wakacyjny, byłam w pracy określić się kiedy mniej więcej wracam z urlopu. Muszę trochę spraw pozalatwiac zanim pójdę do szpitala tak więc trochę brakuje mi czasu na wszystko. Ale jak już będę w szpitalu to będę tu pisała monologi, niczym Konrad z Dziadów będę tworzyć wielką i małą improwizacje:biggrin2:
 
To czy to dobra decyzja z likwidacją gimnazjum to czas pokaże. Tylko niestety naszym kosztem.
Kiedyś też się działo w szkołach. Myślę, że kiedyś dzieci były inne, bardziej poukładane i teraz okaże się, że 7 i 8 klasa to takie same diabły jak te w gimnazjum. A i nie wiem czy to dobrze, żeby 15 latkowie uczyli się razem z 7 latkami. W wielu państwach tego nie ma.

Co do 6 latków w szkole. To uważam, że to rodzice powinni mieć wybór.
Często jest tak, że do 6 roku życia dzieci są skazane na siedzenie w domu. A tak posłanie 5 latka do zerówki to jakiś wybór dla rodzica. U mnie na wsi nie ma przedszkola więc piszę to z własnej perspektywy.

Oczywiście wszystko zależy od systemu, od ludzi.
Uważam, że lepiej naprawiać coś co funkcjonuje niż wdrażać coś od nowa. Nie wiadomo z jakim skutkiem. Jak będzie źle to co? Wracamy do tego co było parę lat temu kosztem podatników. Jak dla mnie nie tedy droga.

zem3ha00c8ymi2vu.png

l22nio4pq4aihh5l.png
 
Ostatnia edycja:
Uff nadrobilam Was ale nie dam rady odnieść się do wszystkiego. Co do strojów kąpielowych to zawsze miałam 2-częściowy tyle że teraz mam taki strój który ma majtki z wyższym stanem. Nigdy nie czułam na sobie spojrzeń innych czy nie słyszałam uwag. Teraz też na wakacje zabieram ze sobą strój kąpielowy mimo że trochę rozstępów dołem brzucha mam i będę miała 3 dziurki po laparoskopii. Ja się dobrze czuję w stroju 2-częściowym.

Odnośnie gimnazjum to mam takie samo zdanie jak Siruna. Sama byłam w gimnazjum i wg mnie jest to przedłużenie dzieciństwa. Ani dziecko ani dorosły. Idą takie zbuntowane nastolatki do nowej szkoły, są nowi nauczyciele, nowi znajomi i trzeba jakoś zabłysnąć, wyrobić sobie wysoką pozycję w stadzie. A metody czasem są drastyczne. A posluchu nauczyciele nie mają za grosz. Żadnego autorytetu, bo przecież im bardziej się pyskuje do nauczyciela tym bardziej jest się fajniejszym. W podstawówce wszyscy się znają jak łyse konie, nauczyciele znają dzieci i rodziców , dzieci nauczycieli. Wiadomo jak podejść do każdego ucznia bo po prostu się go zna, bo był ten czas na poznanie przez 4 czy 5 klasę. Mój brat jest teraz w 7 klasie i porównując to co on opowiada co się dzieje w szkole z tym co się działo jak ja chodziłam do gimazjum to stwierdzam że ta reforma edukacji jest akurat dobrym pomysłem.

No dobra, teraz co u mnie : w czwartek idę do szpitala, w piątek mam zabieg. Udało mi się też zorganizować wyjazd wakacyjny, byłam w pracy określić się kiedy mniej więcej wracam z urlopu. Muszę trochę spraw pozalatwiac zanim pójdę do szpitala tak więc trochę brakuje mi czasu na wszystko. Ale jak już będę w szpitalu to będę tu pisała monologi, niczym Konrad z Dziadów będę tworzyć wielką i małą improwizacje:biggrin2:
Kasia ja też wolę strój dwuczęściowy z wysokim stanem. W jednoczęściowym czuję się jak foczka. A i tak w stroju tyle pokazuję, że mam w nosie to, że jeszcze brzuch wywalę.

Trzymam kciuki za zabieg. Pisz ile wlezie. Zawsze ktoś Ci dotrzyma towarzystwa.

zem3ha00c8ymi2vu.png

l22nio4pq4aihh5l.png
 
Edysiek, myślę podobnie. Wychowanie jest większym problemem jeśli chodzi o skrajnie złe zachowanie. A dzieciaki zawsze psociły w jakimś zakresie, tylko wcześniej znały granice, a dziś już nie zawsze :)

Akurat u mnie wszyscy znajomi, którzy chodzili do gima, a z którymi zdarzyło się rozmawiać o reformie, to twierdzili, że gimnazjum nie było takie złe. Idealne też nie, ale tragedii nie było. Taki głupi wiek dzieci daje się wszędzie we znaki.

U nas u większości znajomych to dzieciaki mega wczas zaczynają chodzić do żłobka, potem przedszkola, więc problemów z wcześniejszą szkołą nie zgłaszali też. U nas chyba też tak będzie, bo będę musiała szybko wrócić do pracy, a dodatkowo mam wrażenie, że tak będzie po prostu lepiej :)

8une3e3kck8m6mea.png
 
O ja głupiutka! Cały czas myślałam, że tankini to taki kostium 2-częściowy, góra staniczek, a dół majtko-spódniczka [emoji16] teraz doorientowałam się w temacie. Fajny patent!

8une3e3kck8m6mea.png
 
reklama
Jo całkowicie się z Tobą zgadzam.
Też nie miałabym nic przeciwko obowiązkowym przedszkolom. Dla mnie to szansa dla dzieci. Sama wożę córkę do prywatnego przedszkola 8 km. Z dojazdem kosztuje mnie to ponad 400 zł miesięcznie. Ale mi bardzo zależy żeby córka chodziła do przedszkola. Niestety starsza nie miała takiej szansy.
Dlatego niech chociaż idą do zerówki jako 5 latki.

Uważam, że Polacy pod względem szkolnictwa są zacofani.
A rodzice leniwi. Czemu niepracujące matki nie chcą posyłać dzieci do przedszkola nawet tuż obok domu. Bo trzeba rano wstać i zaprowadzić dziecko.

zem3ha00c8ymi2vu.png

l22nio4pq4aihh5l.png
 
Do góry