Paula, wiadomo, mamy nie ma się gdzieś, to w końcu mama. Ale faktycznie chyba odcięcie się częściowe będzie dobrym wyjściem, teraz spokój Wam jest potrzebny.
Kattaya, przecież 50kg to kruszynka! Nie wiem czemu czasami matki mają takie odloty
Sterylizacja [emoji108] ja zaś staram się w otoczeniu ludzi trochę poprzekonywać do adopcji ze schroniska, zamiast kupowania z jakiś szemranych hodowli. Największym sukcesem są rodzice, którzy zaadoptowali dorosłą kicię (a te mają mniejsze wzięcie, każdy chce kociaka) i szczeniaczka.
Moi rodzice jak już wspominałam nie robili mi wyrzutów nigdy z powodu wagi. Miałam wrażenie czasem, że może szczuplejszą córkę woleliby, no ale co mogłam na to poradzić. Gruba byłam już nawet przed podstawówką [emoji14] mieli czas się przyzwyczaić [emoji16]
Swoją drogą ciekawą rzecz zauważyłam, moja mama co dzwoni do mnie, a dzwonimy do siebie dość często, zawsze się mnie spyta, jak się czuję. Teściowa nigdy do mnie nie zadzwoni (to jest na plus nawet [emoji16]) ale jak gada z mężem, to nigdy się o mnie nie spyta. Nako inkubator mam się czuć dobrze, a jak nie, to nie narzekać, bo każda baba to przechodzi! [emoji16] Takie mam wrażenie. Ehhh babska solidarność jest jakaś skrzywiona :/