reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Otyłość w ciąży

To co dziewczyny piszą to prawda!A na dodatek każdy ma prawo decydować jak karmi własne dziecko i nikt nie ma prawa go oceniać!
Inka super jeślu dziś puszczą Was do domu:*
Paulina super że tak dobrze się czujesz:* To wspaniała wiadomość:*
Nam się upały też dają we znaki...Mamy już dość.Dominiś jest niespokojny:(
Agunia też kiedyś używałam tego balsamu ,dzięki za przypomnienie, muszę kupić znowu:)
Mimi jak samopoczucie?
Właśnie ciekawe jsk Parampampam?
 
reklama
Dziewczyny gratuluję wszystkim rozpakowanym . Czytam Was i śledzę co u Was ale się nie odzywałam. Moj Mały w sobotę będzie miał już 8tygodni. Waga urodzeniowa 2200g teraz już 3800g.
Napiszę więcej w weekend...
Jo czemu się nie pochwaliłaś że urodziłaś? :o Gratulacje! Pamiętam że leżałaś w szpitalu z małą ilością wód płodowych,wtedy się zaczęło? Napisz co u Was:* Pozdrawiam:)
 
Parampampam nie denerwuj się. Mąż na pewno da sobie radę :)
To mam nadzieję, że w poniedziałek będzie Twój dzień [emoji5][emoji110]

Zuza u nas gorąco, ale coś się chmurzy. Jest szansa na deszcz. Mnie cały czas boli/ciągnie podbrzusze. Dużo odpoczywam, ale też sporo ogaraniam....
Za tydzień wizyta i już się stresuje ;)
Dziś byłam w pepco i kupiłam różowy kocyk [emoji3][emoji3][emoji3][emoji3]

hchy43r8h8l5x99d.png
 
Hihi,może dowiesz się czy to córcia:)
Nie,Mimi kolek nie ma,tylko by na piersi wisiał cały czas;) Tak,Kuba nadal cieszy się maluszkiem:) Pomaga bardzo:)
Och,Parampampam przykro mi że jednak będą wywoływać.Trzymam kciuki żeby gładko poszło.A mąż da sobie radę Kochana:*
 
Mimi stosuje najlepszą dietę mż ;) Nie jem pieczywa ziemniaków makaronu białego ryżu. Jem dużo owoców warzyw jogurtów .Na śniadanie zjadam jogurt z otrębami i płatkami owsianymi ,później owoce warzywa na obiad zjadam wszystko i kotlety i ryby itp .chociaż ostatnio nie smakuje mi mięso ani wędliny .A już raz tak miałam i 5lat nie jadłam mięsa.Pózniej jem owoce warzywa i wieczorem jogurt. Nie pije coli itp.sokow też nie ani kawy. Już zapanowałam nad słodyczami jeszcze coś zjem ale mniej.
Zuza zastosuj jeszcze peeling lepszy efekt :)
Parampampam już bliżej niż dalej a mąż spokojnie da sobie radę.
 
Jo, strasznie współczuję przejść. Trzymam kciuki, żebyś mogła szybko wyjść i cieszyć się rodzina.

A ja to chyba miałam jakiś masaż szyjki dzisiaj, bo mam lekkie krwawienie teraz. Śmiesznie by było, jakby ten masaż coś dał.

Wysłane z mojego Le X820 przy użyciu Tapatalka
 
Decyzja o cc była dość niespodziewana. Miałam normalne ktg jak co wieczór, Był dość wąski zapis i nie brykał, kazali mi zjesc banana i dalej sie pisał zapis. To był piątek i już późno bo po 22. Jeszcze dostałam około 20 zastrzyk clexane. O 23.30 powiedzieli że trzeba ciąć i od razu mnie zabrali. Musiałam mieć znieczulenie ogólne przez clexane i mimo że nie byłam na czczo bo ważniejsze żeby dziecko szybko wyciągnąć. Mąż oczywiście nie zdołał przyjechać bo mamy ponad 100km do Krakowa. Gdy juz z sali pooperacyjnej zadzwonilam byl już na bramkach zjazdowych pod Krakowem i się rozplakał. Mógł wejść do dziecka od razu jak przyjechał, mały był w inkubatorze. Ja do godz 15 byłam na pooperacyjnej bo czekałam na łóżko na oddziale.
Mały dostał 6 punktow później 7. Wydawało się ze ja juz wyjdę zanim on będzie gotowy. Po 6dniach okazało się ze mam zakażenie rany po cc. Antybiotyk, później zmiana na 2 inne i leczenie. Mały po 10dniach był już ze mną i się nim opiekowałam , brali bo tylko na kąpanie i ważenie. W sumie byliśmy w szpitalu 6,5 tygodnia. 2 dni przed wyjściem wyczyscili mi ranę i zaszyli na nowo. Byłam bardzo szczęśliwa że wreszcie wychodzimy.

W domu byłam 2 dni, okazało się ze rana znów jest zakażona, wypływa ropa. Kazali przyjechać na oddział. Mały został z Mężem w domu a ja znów jestem w szpitalu- jutro będzie 2tygodnie. Mały musiał przejść na mm, ja odciagam mleko i wylewam ale chcę utrzymać laktację . Dziś kończę antybiotyki rana powoli sie zarasta, nie szyją tylko ma sie sama zarosnąć. Ponoć wygląda już bardzo ładnie i są prognozy ze wyjdę do tygodnia.
Psychicznie te 8tygodni mnie wykończyło. Tęsknię bardzo za dziećmi i Mężem i domem.
O matko :( co za historia. ... A który tc był podczas rozwiązania?
Współczuję Ci bardzo, ale trzeba pamiętać - co nas nie zabije to nas wzmocni.
Pisz częściej co tam u Ciebie i jak sobie radzicie.

hchy43r8h8l5x99d.png
 
reklama
Jo, strasznie współczuję przejść. Trzymam kciuki, żebyś mogła szybko wyjść i cieszyć się rodzina.

A ja to chyba miałam jakiś masaż szyjki dzisiaj, bo mam lekkie krwawienie teraz. Śmiesznie by było, jakby ten masaż coś dał.

Wysłane z mojego Le X820 przy użyciu Tapatalka
Hihi no masz jeszcze 2 dni ;) wszystko możliwe

hchy43r8h8l5x99d.png
 
Do góry