reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Otyłość w ciąży

Zuza co za sny :/ maleństwo będzie piękne i zdrowe :*
A mąż dziś gdzieś Na miejscu ?
W końcu zleca te 2 tygodnie i nie urodzisz ;)

Jeszcze póki co daje radę na plecach. Właśnie polezalam na kanapie na prawym boku i masakra. Już wszystko boli :/

Wczoraj oglądałam na allegro sukieneczki.... nakrecilam się strasznie. Chyba bym wolała żeby ginka mi nic nie mówiła niż takie "chyba"....
Pokazalam sukieneczke mamie i mówię że już bym chciała kupować A ona żebym nie kupowała bo potem co, chłopak założy kiecki.... ona chyba nie wierzy że to może być dziewczynka

hchy43r8h8l5x99d.png
 
reklama
Zuza o jacie, moze bedziesz rodzic. Jak sie teraz czujesz? Dzieje sie cos? Sny fatalne..
Nocka kiepska, ja to nigdy nie moge usnac w nowych miejscach.. zasnelam o 1.00 budzilam sie co godzinę i wstalam o 5.30. Jak to w szpitalu, wiele sie dzieje co 3h zapis ktg, cisnienie, temperatura i leki wiec non stop ruch.
Przy mnie za bardzo nic nie robia, ani kroplowki ani wiecej lekow niz bralam do tej pory. Po prostu sobie leze pod ich okiem i nic wiecej. Jutro ma byc moja ginekolog na zmianie to sie moze czegos dowiem.
 
Boje się rozejścia spojenia:( Mam nadzieję że to jednak nie to:(
Leże a mąż maluje pokoik.
Paulina a Kalinka jak tam?Dobrze,że nie dokładają leków:) Weekendy w szpitalu są fatalne:/ Ja pamiętam,że położne były jak za karę:/
 
Zuza, masakra z tymi snami. Ale to podświadomie wszystkie lęki wychodzą, a zobaczysz, że wszystko będzie dobrze.

Zrobiłam farsz na razie i czekam aż ostygnie, więc przerwa na kawę :)

Napisane na ALE-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Kalinka ma sie dobrze, w sensie ruchliwa jest. Ciekawe kiedy bede miala usg zeby podejrzec czy cos rosnie. Ja na polozne nie moge narzekac bo sa mile. :)
 
Paulina weekendy w szpitalach właśnie takie są. Pewnie od jutra bardziej zajma się pacjentkami A Ty teraz korzystaj i odpoczywaj :)

Zuza nie znam się na tym jak i kiedy coś takiego może mieć miejsce ale brzmi niefajnie....

Ka chyba już pierożki zrobione? Jak wyszły?
:)

hchy43r8h8l5x99d.png
 
Oj rozejście spojenia boli i to bardzo. Dokuczało mi po porodzie z 2 tygodnie. Nie mogłam chodzić, siedzieć, brać synka na ręce. Położna mnie tym trochę przestraszył i bardzo dużo leżałam (mąż wziął sobie opiekę nade mną i był w domu). Musiałam zakładać pas żeby mnie ściskało (taki odchudzający jak się zakłada na brzuch) i po dwóch dniach było o wiele lepiej. Ból jest do wytrzymania, gorsze było to że nie mogłam w 100% zająć się synkiem. Ale teraz nie ma śladu :).
Kurcze Wy tu takie pracowite jesteście, a ja się lenie. Nie potrafię pogodzić opieki nad Filipem z prowadzeniem domu. Dopiero jak mąż wraca z pracy to miotły i garnki idą w ruch. Aaa najważniejsze: kończymy dzisiaj 3 miesiące- już takiego dużego kawalera mam w domu;)
 
Kasia synek teraz najważniejszy [emoji4]
Jeszcze chwila i będziecie zajadać smakołyki [emoji5] będziesz dawała od 4 miesiaca czy po?

hchy43r8h8l5x99d.png
 
Poczekam na ten magiczny 4 miesiac;) Mam nadzieję że nie będzie wybredny. Wcześniej zacznę kleik kukurydziany- tak za tydzień. A soczek jablkowy też będę wprowadzać stopniowo, tzn. na początku będą rozcieńczać z wodą (tak mi położna poleciła). Filip tylko przez 2 tygodnie był karmiony piersią, to wydaje mi się że mogę już po 4 miesiącu powoli rozszerzać dietę.
A skoro już jestem przy tym temacie, to powiedzcie proszę czy kupowałyście słoiczki czy same gotowałyście?
A jak tam mamy, które są na finiszu ciąży? Coś przeczuwacie?
 
reklama
To co mam z ogródka to gotuję sama, to czego nie mam kupuję w słoiczkach. Moja ma 5 miesiecy ale nie jest zbyt chętna do innych pokarmów. Przy rozszerzaniu diety polecam taki gryzaczek

gryzak.jpg


Wkłada sie w to pokrojone owoce i dziecko sobie "ciumka".
Soczków do roczku nie zamierzam dawac wcale, nauczyłam ją pić wode. Na poczatku było ciężko, ale powoli się przyzwyczaiła.
Ja się boję, ze będzie mieć problem z wagą i cukrem w przyszłości, dlatego chciałabym żeby nabrała zdrowych nawyków. Kaszek jeszcze nie podawałam, kupiłam Holle i pewnie po tyrochy zacznę podawać. Na pewno nie bede jej dawać takich z malinami czy bananem i z cukrem. Wole sama dołozyć owoc. Nie planuję też danonków itp.Tylko naturalne jogurty. Generalnie jak najmniej smaku słodkiego. Jak się to uda zobaczymy.
 

Załączniki

  • gryzak.jpg
    gryzak.jpg
    17,2 KB · Wyświetleń: 296
Do góry