reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Otyłość w ciąży

Zuza co za sny :/ maleństwo będzie piękne i zdrowe :*
A mąż dziś gdzieś Na miejscu ?
W końcu zleca te 2 tygodnie i nie urodzisz ;)

Jeszcze póki co daje radę na plecach. Właśnie polezalam na kanapie na prawym boku i masakra. Już wszystko boli :/

Wczoraj oglądałam na allegro sukieneczki.... nakrecilam się strasznie. Chyba bym wolała żeby ginka mi nic nie mówiła niż takie "chyba"....
Pokazalam sukieneczke mamie i mówię że już bym chciała kupować A ona żebym nie kupowała bo potem co, chłopak założy kiecki.... ona chyba nie wierzy że to może być dziewczynka

hchy43r8h8l5x99d.png
 
reklama
Zuza o jacie, moze bedziesz rodzic. Jak sie teraz czujesz? Dzieje sie cos? Sny fatalne..
Nocka kiepska, ja to nigdy nie moge usnac w nowych miejscach.. zasnelam o 1.00 budzilam sie co godzinę i wstalam o 5.30. Jak to w szpitalu, wiele sie dzieje co 3h zapis ktg, cisnienie, temperatura i leki wiec non stop ruch.
Przy mnie za bardzo nic nie robia, ani kroplowki ani wiecej lekow niz bralam do tej pory. Po prostu sobie leze pod ich okiem i nic wiecej. Jutro ma byc moja ginekolog na zmianie to sie moze czegos dowiem.
 
Boje się rozejścia spojenia:( Mam nadzieję że to jednak nie to:(
Leże a mąż maluje pokoik.
Paulina a Kalinka jak tam?Dobrze,że nie dokładają leków:) Weekendy w szpitalu są fatalne:/ Ja pamiętam,że położne były jak za karę:/
 
Zuza, masakra z tymi snami. Ale to podświadomie wszystkie lęki wychodzą, a zobaczysz, że wszystko będzie dobrze.

Zrobiłam farsz na razie i czekam aż ostygnie, więc przerwa na kawę :)

Napisane na ALE-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Kalinka ma sie dobrze, w sensie ruchliwa jest. Ciekawe kiedy bede miala usg zeby podejrzec czy cos rosnie. Ja na polozne nie moge narzekac bo sa mile. :)
 
Paulina weekendy w szpitalach właśnie takie są. Pewnie od jutra bardziej zajma się pacjentkami A Ty teraz korzystaj i odpoczywaj :)

Zuza nie znam się na tym jak i kiedy coś takiego może mieć miejsce ale brzmi niefajnie....

Ka chyba już pierożki zrobione? Jak wyszły?
:)

hchy43r8h8l5x99d.png
 
Oj rozejście spojenia boli i to bardzo. Dokuczało mi po porodzie z 2 tygodnie. Nie mogłam chodzić, siedzieć, brać synka na ręce. Położna mnie tym trochę przestraszył i bardzo dużo leżałam (mąż wziął sobie opiekę nade mną i był w domu). Musiałam zakładać pas żeby mnie ściskało (taki odchudzający jak się zakłada na brzuch) i po dwóch dniach było o wiele lepiej. Ból jest do wytrzymania, gorsze było to że nie mogłam w 100% zająć się synkiem. Ale teraz nie ma śladu :).
Kurcze Wy tu takie pracowite jesteście, a ja się lenie. Nie potrafię pogodzić opieki nad Filipem z prowadzeniem domu. Dopiero jak mąż wraca z pracy to miotły i garnki idą w ruch. Aaa najważniejsze: kończymy dzisiaj 3 miesiące- już takiego dużego kawalera mam w domu;)
 
Kasia synek teraz najważniejszy [emoji4]
Jeszcze chwila i będziecie zajadać smakołyki [emoji5] będziesz dawała od 4 miesiaca czy po?

hchy43r8h8l5x99d.png
 
Poczekam na ten magiczny 4 miesiac;) Mam nadzieję że nie będzie wybredny. Wcześniej zacznę kleik kukurydziany- tak za tydzień. A soczek jablkowy też będę wprowadzać stopniowo, tzn. na początku będą rozcieńczać z wodą (tak mi położna poleciła). Filip tylko przez 2 tygodnie był karmiony piersią, to wydaje mi się że mogę już po 4 miesiącu powoli rozszerzać dietę.
A skoro już jestem przy tym temacie, to powiedzcie proszę czy kupowałyście słoiczki czy same gotowałyście?
A jak tam mamy, które są na finiszu ciąży? Coś przeczuwacie?
 
reklama
To co mam z ogródka to gotuję sama, to czego nie mam kupuję w słoiczkach. Moja ma 5 miesiecy ale nie jest zbyt chętna do innych pokarmów. Przy rozszerzaniu diety polecam taki gryzaczek

gryzak.jpg


Wkłada sie w to pokrojone owoce i dziecko sobie "ciumka".
Soczków do roczku nie zamierzam dawac wcale, nauczyłam ją pić wode. Na poczatku było ciężko, ale powoli się przyzwyczaiła.
Ja się boję, ze będzie mieć problem z wagą i cukrem w przyszłości, dlatego chciałabym żeby nabrała zdrowych nawyków. Kaszek jeszcze nie podawałam, kupiłam Holle i pewnie po tyrochy zacznę podawać. Na pewno nie bede jej dawać takich z malinami czy bananem i z cukrem. Wole sama dołozyć owoc. Nie planuję też danonków itp.Tylko naturalne jogurty. Generalnie jak najmniej smaku słodkiego. Jak się to uda zobaczymy.
 

Załączniki

  • gryzak.jpg
    gryzak.jpg
    17,2 KB · Wyświetleń: 297
Do góry