reklama
Ag - KrK 89
Fanka BB :)
To ja jestem dziwna miałam 2 dawki wielkiej szczykawy oksytocyny i mało pomogło w pośpieszeniu porodu.. Suma summarum rodziłam 23,5h . Faza I 12h, faza II 2 godziny z hakiem czyli 14 + czas od odejścia wód..
mb89
Fanka BB :)
A to było tak
pojechaliśmy rano 28.11 do kliniki, miałam regularne skurcze. O jakiejś 11 podpieli mnie pod ktg, potem pod kroplówkę i tak sie plontałam z racji że było dużo zaplanowanych cc nie miał się mną kto zająć więc niczego nie prowokowali za bardzo.
Ok godziny 16...przyszła Pani doktor, która miała sprawdziś moje rozwarcie...było na 4 cm. Nigdy nie zapomnę jej rąk, bólu który mi zadała..to było gorsze niżporób i trauma do końca życia na pewno. Próbowała mi włożyć chyba całą rękę w wiadome miejsce, kręciła, szarpała. To była katastrofa..miała przebić wody..nie udawało się jej. Ja sie wyrywałam i wyłąm z bólu...przebijała wody wielkimi nożycami..Jak mąż wyszedł po sprawie po coś dla mnie to mu gratulowali na korytarzu, że już urodziłam
Ale potem było juz lepiej. Zaraz dostałam znieczulenie, które działało 1,5 h....potem od razu bóle parte i moja kruszynka przyszła na świat 0 17.55. Dostała 10 punktów i usg się bardzo pomyliło, bo ważyła 2500kg. Drobniutka, ale w pełni zdrowa..podobno taka moja uroda. Przestroga..nie wierzmy usg.
pojechaliśmy rano 28.11 do kliniki, miałam regularne skurcze. O jakiejś 11 podpieli mnie pod ktg, potem pod kroplówkę i tak sie plontałam z racji że było dużo zaplanowanych cc nie miał się mną kto zająć więc niczego nie prowokowali za bardzo.
Ok godziny 16...przyszła Pani doktor, która miała sprawdziś moje rozwarcie...było na 4 cm. Nigdy nie zapomnę jej rąk, bólu który mi zadała..to było gorsze niżporób i trauma do końca życia na pewno. Próbowała mi włożyć chyba całą rękę w wiadome miejsce, kręciła, szarpała. To była katastrofa..miała przebić wody..nie udawało się jej. Ja sie wyrywałam i wyłąm z bólu...przebijała wody wielkimi nożycami..Jak mąż wyszedł po sprawie po coś dla mnie to mu gratulowali na korytarzu, że już urodziłam
Ale potem było juz lepiej. Zaraz dostałam znieczulenie, które działało 1,5 h....potem od razu bóle parte i moja kruszynka przyszła na świat 0 17.55. Dostała 10 punktów i usg się bardzo pomyliło, bo ważyła 2500kg. Drobniutka, ale w pełni zdrowa..podobno taka moja uroda. Przestroga..nie wierzmy usg.
Ok 1.00 w nocy obudzil mnie skurcz, przez nastepne 3 godziny byly nieregularne i srednio mocne wiec w ogole olalam sprawe (przeciez juz tyle razy tak bylo ).
po 3 pogonilo mnie do toalety i juz czulam ze cos sie swieci (nigdy w nocy sie nie zalatwiam )
skurcze byly silniejsze ale caly czas nieregularne, 8 min albo 15 min..
o 5 zadzwonilam do szpitala gdzie mi powiedziano ze mam przyjechac jak beda co 5 min..
o 6 rano byly co 6 min
o 6.30 byly co 4 min.. kazalam szybko ubierac dzieciaki i do kolezanki
o 7.00 byly co 2 min i juz wylam z bolu i kazalam zapitalac bo czulam przy kazdym skurczu jakby mi wszystkie kosci lamano
o 7.15 bylismy w szpitalu - rozwarcie 5cm
dostalam gaz
o 8.00 blagalam o petydyne, epidural cokolwiek - dostalam petydyne..
o 8.30 dostalam partych i krzyczalam, ze Mloda wychodzi - polozna w szoku
dwa parte i byla
dopiero wtedy zadzialala petydyna hehehehe
wiec bez znieczulenia - ale Ellie jest najmniejsza z mojej trojki wiec wyskoczyla bardzo prosto
zero podarcia, ciecia i szwow - podwozie nienaruszone
;-)
po 3 pogonilo mnie do toalety i juz czulam ze cos sie swieci (nigdy w nocy sie nie zalatwiam )
skurcze byly silniejsze ale caly czas nieregularne, 8 min albo 15 min..
o 5 zadzwonilam do szpitala gdzie mi powiedziano ze mam przyjechac jak beda co 5 min..
o 6 rano byly co 6 min
o 6.30 byly co 4 min.. kazalam szybko ubierac dzieciaki i do kolezanki
o 7.00 byly co 2 min i juz wylam z bolu i kazalam zapitalac bo czulam przy kazdym skurczu jakby mi wszystkie kosci lamano
o 7.15 bylismy w szpitalu - rozwarcie 5cm
dostalam gaz
o 8.00 blagalam o petydyne, epidural cokolwiek - dostalam petydyne..
o 8.30 dostalam partych i krzyczalam, ze Mloda wychodzi - polozna w szoku
dwa parte i byla
dopiero wtedy zadzialala petydyna hehehehe
wiec bez znieczulenia - ale Ellie jest najmniejsza z mojej trojki wiec wyskoczyla bardzo prosto
zero podarcia, ciecia i szwow - podwozie nienaruszone
;-)
kasia&filip
Fanka BB :)
Wow Tiluchna, zycze wszystkim nierozpakowanym jeszcze mamuskom by ich porod wygladal podobnie jak Twoj
Ja mojego na razie nie opisuje bo nie chce straszyc
Ja mojego na razie nie opisuje bo nie chce straszyc
MamUśKaaa88
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Lipiec 2013
- Postów
- 4 169
Tiluchna oby więcej takich opowieści w tym wątku SUPER!
Kasia&filip dawaj, dawaj, opisuj wszystko :-)
Kasia&filip dawaj, dawaj, opisuj wszystko :-)
Ag - KrK 89
Fanka BB :)
Tiluchna powiem tyle, że zazdroszczę takiego porodu..:-);-)no ale to trzecia dzidzia musiało być łatwo;-)
Arteofbeauty
Zaangażowana w BB
My już w domu od wczoraj od 15:00
Miałam net w szpitalu ale na iPadzie co zaczynałam pisać - ktoś coś chciał - a t o młody , a to połozna a to badanie
Miałam naspiać szczegółowo ale nie ma sensu..każdy ma inny poród..
Skurcze miałam pierwsze w nocy z piątku na sobote i koło 5rano byłam w szpitalu ale mimo skurczy nie bylo rozwarcia wiec zabrali mnie na patologie ciazy i tak do 16 sie kuliłam na łózku bo miałam skurcze..wchodzi położna zbadać KTG a ja mowie ze musze do lazienki szybko...i czulam ze powoli ze mnie leją się wody..wiec przywiozla wózek i jade na porodówke z męzem
Skurcze bolały jak cholera i xiezko bylo wytrzymac ale nie chcieli podac ZZO bo mimo skurczy nie bylo rozwarcia..klelam do meza na nich ze swinie ze nie chca mi podac itd itd..
kolo 1:00 dostalam ZZO....ból jak ręką odjął - cudowny błogi stan, nagroda
minus - anestezjolog - świnia a nie człowiek i tego nigdy nie zapomne
Wygonili męża na ten czas a lekarz zaczyna:
Ale wie Pani jakie sa powiklania?ze mozna byc inwalida itd (cos w ten klimat by mnie przestraszyc)
a ja na to ,że wiem ale ,że chyba plusy znieczulenia tez są i że przy cesarce nie ma wyboru i jakos wtedy tak nie mowia o powiklaniach i widzialam ze go wnerwilam
Widac ze generalnie nie chce oni dawac ZZO do porodow silami natury ale musza jak pacjent moze i chce bo to NFZ gwarantuje od 2013 by wiecej kobet chcialo rodzic bez bólu
Pytam na czym polega znieczulenie a ten znow widac nerwy i mowi mi medycznie "podpajęczynkowe bla ba bla" a ja mowie a moze Pan po polsku bo ja nie jesten lekarzem !!!!i wtedy powiedzial co poczuje itd kazal sie poozyc i nie ruszac i znow mowi ze jak sie rusze to moze byc paraliz!!!A ja mam skurcze to jak tu sie nie ruszac !!!i jak przeszedl skurcz to sie wkul a ja sie juz nie ruszalam bo sie balam
Najgorsze bylo jak sie kazal przesunac na boku blizej niego i nie mialam sily i przesuwal mnie jak mięso - nie umiem tego objaśnić ale czułam się jak taki kawał świni na stole w masarni co je przesuwają za ręce i nogi bezwładnie...zero delikatnosci...
Po znieczuleniu bylo cudownie...moglabym nawet zasnac ale ...wczodzi po 20min polozna i pyta czy czuje parte..ja mowie ze nie wiem ze troszke jakbym mogla isc do wc a ona :no to rodzimy
koło 2:00 zaczeła się 2czesc porodu i 2:55 miałam maluszka
Ogólnie - ZZO SUPER SPRAWA!!!warto!!!
bylam zla ze dostalam je pozno ale w sumie po porodzie rozmawialam z dziewczynami i woelu zatrzymal akcje porodu i musialy miec oksy wiec czasem moze jednak oni wiedza lepiej kiedy podac i dzieki temu ze pozno mialam ZZO to parte mniej bolaly bo dzialalo ciagle ZZO''
Co do szpitala - W Warszawie Inflancka - SUPER! Sala dwu osobowa z śliczną lazienką, łóżka elektrczne, przewijak z podgrzewaczem wiec male nie marznie jak sie przewija, tv, dostep do srodkow jednorazowych free (podklady ,podpaski)
Jedzenie pyszne
Ogólnie - poród ciężka sprawa ale szpital na poziomie i super personel - połozne z wielka wiedzą i pomagają ale trzeba iść poprosić a to chyba nas nic nie kosztuje, można tez je wezwac z łożka ale ja chodziłam bo to raptem z 5metrow od pokoju a dzwonki na polozne zostawiam jak ktos ma naprawde problem czy jest po cesarce i nie ma co sie uzalac nad soba
Minudy to huśtawka nastrojów - depresji nie mam ale zdażyło mi sie jak mały płakał pisac do meza i tez plakac w nocy) bo nie wiedzialam co robic i bylam bardzo zmeczona.. w domu jest juz lepiej bo razem...mam mega wsparcie w mezu i wczoraj lezalam a on wszytsko sam robil z malym a ja odpoczywalam..porod wykancza fizycznie i psychicznie i najgorszy jest czas w szpitalu gdzie nas wszytsko boli a trzeba zajac sie dzeckiem ktore placze...ale juz jest cudownie bo w domu kazdy czuje sie lepiej
Pozdrawiam i w razie pytam jestem do dypozycji
Miałam net w szpitalu ale na iPadzie co zaczynałam pisać - ktoś coś chciał - a t o młody , a to połozna a to badanie
Miałam naspiać szczegółowo ale nie ma sensu..każdy ma inny poród..
Skurcze miałam pierwsze w nocy z piątku na sobote i koło 5rano byłam w szpitalu ale mimo skurczy nie bylo rozwarcia wiec zabrali mnie na patologie ciazy i tak do 16 sie kuliłam na łózku bo miałam skurcze..wchodzi położna zbadać KTG a ja mowie ze musze do lazienki szybko...i czulam ze powoli ze mnie leją się wody..wiec przywiozla wózek i jade na porodówke z męzem
Skurcze bolały jak cholera i xiezko bylo wytrzymac ale nie chcieli podac ZZO bo mimo skurczy nie bylo rozwarcia..klelam do meza na nich ze swinie ze nie chca mi podac itd itd..
kolo 1:00 dostalam ZZO....ból jak ręką odjął - cudowny błogi stan, nagroda
minus - anestezjolog - świnia a nie człowiek i tego nigdy nie zapomne
Wygonili męża na ten czas a lekarz zaczyna:
Ale wie Pani jakie sa powiklania?ze mozna byc inwalida itd (cos w ten klimat by mnie przestraszyc)
a ja na to ,że wiem ale ,że chyba plusy znieczulenia tez są i że przy cesarce nie ma wyboru i jakos wtedy tak nie mowia o powiklaniach i widzialam ze go wnerwilam
Widac ze generalnie nie chce oni dawac ZZO do porodow silami natury ale musza jak pacjent moze i chce bo to NFZ gwarantuje od 2013 by wiecej kobet chcialo rodzic bez bólu
Pytam na czym polega znieczulenie a ten znow widac nerwy i mowi mi medycznie "podpajęczynkowe bla ba bla" a ja mowie a moze Pan po polsku bo ja nie jesten lekarzem !!!!i wtedy powiedzial co poczuje itd kazal sie poozyc i nie ruszac i znow mowi ze jak sie rusze to moze byc paraliz!!!A ja mam skurcze to jak tu sie nie ruszac !!!i jak przeszedl skurcz to sie wkul a ja sie juz nie ruszalam bo sie balam
Najgorsze bylo jak sie kazal przesunac na boku blizej niego i nie mialam sily i przesuwal mnie jak mięso - nie umiem tego objaśnić ale czułam się jak taki kawał świni na stole w masarni co je przesuwają za ręce i nogi bezwładnie...zero delikatnosci...
Po znieczuleniu bylo cudownie...moglabym nawet zasnac ale ...wczodzi po 20min polozna i pyta czy czuje parte..ja mowie ze nie wiem ze troszke jakbym mogla isc do wc a ona :no to rodzimy
koło 2:00 zaczeła się 2czesc porodu i 2:55 miałam maluszka
Ogólnie - ZZO SUPER SPRAWA!!!warto!!!
bylam zla ze dostalam je pozno ale w sumie po porodzie rozmawialam z dziewczynami i woelu zatrzymal akcje porodu i musialy miec oksy wiec czasem moze jednak oni wiedza lepiej kiedy podac i dzieki temu ze pozno mialam ZZO to parte mniej bolaly bo dzialalo ciagle ZZO''
Co do szpitala - W Warszawie Inflancka - SUPER! Sala dwu osobowa z śliczną lazienką, łóżka elektrczne, przewijak z podgrzewaczem wiec male nie marznie jak sie przewija, tv, dostep do srodkow jednorazowych free (podklady ,podpaski)
Jedzenie pyszne
Ogólnie - poród ciężka sprawa ale szpital na poziomie i super personel - połozne z wielka wiedzą i pomagają ale trzeba iść poprosić a to chyba nas nic nie kosztuje, można tez je wezwac z łożka ale ja chodziłam bo to raptem z 5metrow od pokoju a dzwonki na polozne zostawiam jak ktos ma naprawde problem czy jest po cesarce i nie ma co sie uzalac nad soba
Minudy to huśtawka nastrojów - depresji nie mam ale zdażyło mi sie jak mały płakał pisac do meza i tez plakac w nocy) bo nie wiedzialam co robic i bylam bardzo zmeczona.. w domu jest juz lepiej bo razem...mam mega wsparcie w mezu i wczoraj lezalam a on wszytsko sam robil z malym a ja odpoczywalam..porod wykancza fizycznie i psychicznie i najgorszy jest czas w szpitalu gdzie nas wszytsko boli a trzeba zajac sie dzeckiem ktore placze...ale juz jest cudownie bo w domu kazdy czuje sie lepiej
Pozdrawiam i w razie pytam jestem do dypozycji
Załączniki
reklama
MamUśKaaa88
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Lipiec 2013
- Postów
- 4 169
Arteofbeauty jaki super przystojniaczek Dzięki bardzo za opinię. Jesteś kolejna zadowoloną osobą z tego szpitala! A jakiś gbur trafi się niestety zawsze ;/ Fajnie, że jesteście w domu!
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 866
- Odpowiedzi
- 43
- Wyświetleń
- 86 tys
- Odpowiedzi
- 20
- Wyświetleń
- 10 tys
- Odpowiedzi
- 341
- Wyświetleń
- 46 tys
Podziel się: