reklama
Baśka, łączę się z Tobą w bólu, bo u nas będzie to samo. Dziś poszłam sama powiedzieć, że Miki z Kubusiem (kumplem), przyjdą 10-go i widziałam co się działo - lament w sali na całego:-( A dlaczego? Bo jakaś piiii matka po zostawieniu dziecka, po jakimś czasie wróciła zobaczyć co ono robi I jak dziecko zobaczyło matkę, to w ryk i reszta za nim. A pani mówiła, że wszystko było super i dzieci ładnie się bawiły...
Kasia Kucińska
Majowa Czerwcówka '06 :)
Takie mamusie to normalnie bym rozszarpała, po kiego taka przyłazi spowrotem to pojęcia nie mam.
U nas jakoś poszło. Ja odprowadzałam Martusię- z lekką obawą, bo ona lubi zrobić scenę z rana (tacie takich nie robi...), ale obyło się bez łez. Ciekawe co będzie jutro
Dziś rano mnie Martuś zaskoczyła. Pisałam już wcześniej że przedszkole mamy bardzo blisko, i praktycznie codziennie obok niego przechodzimy- idąc na plac zabaw czy do sklepu, i Martusia ciągle powtarzała, że ona chce do tego przedszkola chodzić. Jak jej powiedziałam, że będzie chodziła tu po wakacjach, to bardzo się ucieszyła, i co jakiś czas pytała, kiedy to będzie po wakacjach :-) Dziś rano powiedziałam, że już pójdzie do tego przedszkola, a ona na to: "Naprawdę mamusiu? Nie mogę uwierzyć! Nie mogłam się już doczekać, wiesz?" Ale jak zostawała, minę miała nietęgą- niby zaprawiona, bo i żłobek, i trzy przedszkola, ale zawsze to nowe miejsce, panie, dzieci.
U nas jakoś poszło. Ja odprowadzałam Martusię- z lekką obawą, bo ona lubi zrobić scenę z rana (tacie takich nie robi...), ale obyło się bez łez. Ciekawe co będzie jutro
Dziś rano mnie Martuś zaskoczyła. Pisałam już wcześniej że przedszkole mamy bardzo blisko, i praktycznie codziennie obok niego przechodzimy- idąc na plac zabaw czy do sklepu, i Martusia ciągle powtarzała, że ona chce do tego przedszkola chodzić. Jak jej powiedziałam, że będzie chodziła tu po wakacjach, to bardzo się ucieszyła, i co jakiś czas pytała, kiedy to będzie po wakacjach :-) Dziś rano powiedziałam, że już pójdzie do tego przedszkola, a ona na to: "Naprawdę mamusiu? Nie mogę uwierzyć! Nie mogłam się już doczekać, wiesz?" Ale jak zostawała, minę miała nietęgą- niby zaprawiona, bo i żłobek, i trzy przedszkola, ale zawsze to nowe miejsce, panie, dzieci.
sylwia i wojtuś
Mama czerwcowa'06
U nas było ok zjadł obiad i podwieczorek, ładnie sie bawił, i najwazniejsze ze jutro się wybiera również.
Nie spał tylko jak było lezakowanie odpoczywał i strasznie sie ucieszyl na widok taty
Nie spał tylko jak było lezakowanie odpoczywał i strasznie sie ucieszyl na widok taty
patrycja24berlin
Mama czerwcowa'06 Fan(ka)
Ciotka jest z Was dumna :-)
u nas podobno po porannym płaczu tez ok, tzn sniadania nie chcial jesc-ale to norma, w domu tez nie chce wiec przezornie podkarmilam kaszą, potem jeszcze troche pilnowal drzwi wg pani ale potem sie rozkrecil...obiad zjadl i to samodzielnie-tak dobrze mu poszło ze musialam go przebrac przed wyjsciem bo wszystko w pomidorówce było
poszlam po niego o 12, akurat jedli-jak mnie zobaczyl to tylko padło "a gdzie tata?" powiedzialam ze w pracy i zeby sobie zjadl do konca a ja poczekam - i pani go po ok 15-20 min przyprowadzila...takze moje dziecko sie nawet jakos specjalnie nie ucieszyło na mój widok-tata jest najwazniejszy...
poszlam po niego o 12, akurat jedli-jak mnie zobaczyl to tylko padło "a gdzie tata?" powiedzialam ze w pracy i zeby sobie zjadl do konca a ja poczekam - i pani go po ok 15-20 min przyprowadzila...takze moje dziecko sie nawet jakos specjalnie nie ucieszyło na mój widok-tata jest najwazniejszy...
reklama
Podziel się: