reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Opiekunka/Zlobek/Przedszkole..???

U nas za to draka. W przedszkolu cała grupa Oli ciągle płacze, więc Ola też. Wczoraj zabrałam ją o 13. Była cała zapłakana, opuchnieta i strasznie zagubiona. Dzisiaj rano poszła niby zadowolona, ucałowałyśmy się, pożegnałyśmy wyszłam, było spoko, ale zaraz inne dzieci zaczęły płakać to i ona. Moje serce krwawi. Nie wiem, czy wytrzymam dzisiaj do 13. Wczoraj zrobiła mi kupę w majteczki, a później usiadła na nocnik i przez pół godziny robiła znowu kupę i nie zrobiła. Poszła spać i nawaliła w majty. Chyba strasznie się denerwuje. Ja też byłam płaczkiem, czyżby odziedziczyła to po mnie.... Ja strasznie wspominam sobie rozłąke z rodzicami.
 
reklama
Fredka mam nadzieję, ze Oli to minie, Otylka tez przezywa rozłąkę, dzisiaj w nocy obudziła się z krzykiem takim jak zawsze gdy ma dłuższą przerwę w żłobku...i nawet nie dała mi się dotknać. Ale to mija, przyzwyczaji się do nowych Pań i będzie dobrze, wczoraj nawet jedna Pań z grupy mlodszej przyszła na cały dzień do starszaków, aby dzieci miały kontakt z kimś kto wcześniej się nimi zajmował.

Przy odprowadzaniu płakała, ale gdy tylko razem z tatusiem weszla na sale i zobaczyła wypasione wozki głebokie, same nówki..to od razu przesłala buziaka i pobiegła do zabawy i popołudniu cały dzień opowiadała mi o tych wózkach.
 
a dzisiaj Oti ma dzień z tatusiem, byli kupić worek z kubusiem puchatkiem na kapcie a teraz ida na boisko w gole grac:)

a popoludniu przyjadą po mnie do pracy i jedziemy na angielski:tak: koniec laby
 
No u nas dzis juz nie było tak łatwo. Rano dzielnie szedł, bez problemów przebralismy się ale jak stanał w progu sali, to w ryk - niestety takiego go zostawiłam :-( Cały czas nie jest sobą, bo nie fika bryka, tylko jest bardzo wyciszony - oj przeżywa. Ale wiem, że sie przyzwyczai, bo to taki typ - na początku "walczy" z "nowością" a potem dostosowuje się (tak jak było np. z podawaniem leków).
Śmieje się, że jak pokaże swoją prawdziwą naturę, to żłobek rozniesie:-D
 
właśnie wróciłyśmy. Koło 11 zadzwoniła Pani, że OLa ciągle płacze, no i płakała. Miałam ochotę jej solidnie przysunąć. Nic i nikt do niej nie dociera. Istny sajgon. Ola nie rozumie, że ma czegoś nie robić, bądź nie może sięczymś bawić. Więc co robi, ryczy. Już osiwiałam:no:
 
jak to Panie kazały ci odebrać Olę???????????? to chyba nienormalne, przecież to one maja zrobić wszystko aby dziecko dobrze sie zaklimatyzowało, a nie zrzucac tego na nieobecnego rodzica:szok:
 
nie źle mnie zrozumiałaś. Zadzwoniły, żebym z nią posiedziała. Nie mogły jej uspokoić. Darła się na całe przedszkole. Ja zresztą też jej nie uspokoiłam, więc po godzinie ciągłego ryku wyszłyśmy. Nie mam w tej dziedzinie praktyki, więc postanowiłam z nią wyjść. ONa ewidentnie tam nie chciała siedzieć. Zmusyanie powodowalo jeszcze wiekszy krzyk.
 
:-( nie poddawajcię się Fredko..na pewno wam sie uda, moze znasz rodziców innego dziecka, które jest z Ola w grupie? i udałoby wam sie zorganizować wspóna zabawę popołudniu, dzieci się poznaja i pewnie bedzie im raźniej pozniej w przedszkolu:), beda sie szukać, my po złobku na spacer idziemy z Zuzia i jej mama:) Obie małe sa zadowolone a przy okazji ja moga poplotkować:-)
 
reklama
Teraz jak toc zytam to widze ze metoda ktora stosuja u nas jest dobra... Mloda byla dzis na ok.1,5 h...Najpierw bawila sie sama ze swoja opiekunka w sali...bez nikogo,tylko ja siedzialam z boku...a potem dopiero poszly na dwor do innych dzieci...No i widze ze juz powoli Noemi przyzwyczaila sie d swojej pani...Jak znikla na chwile bo poszla po zabawki to zaraz jej szukala i wolala"Juliaaa,Juliaaa" :-) A jak wrocilysmy do domu to mam powieszony list z przedszkola i tam na pierwszej stronie jest zdjecie pani Julii i Noemi zaraz "ooo,Juliaaa" :-) Takze narazie idzie nam dobrze,oby tak dalej...

Fredzia moze daj Olce jakiegos misia do przedszkola,albo cokolwiek z czym jest zwiazana...posiedz jak mozesz troche z nia tam...
Powodzenia dla wszystkich...buziaki
 
Do góry